Quantcast
Channel: Cienistość.pl - paznokcie, zdobienia i hybrydy - blog z inspiracjami
Viewing all 179 articles
Browse latest View live

Colour Alike 625 „One I love” plus porównanie z 626

$
0
0



W poprzednim wpisie pokazywałam Wam niesamowity lakier Colour Alike 626 „All of me”, dzisiaj czas na jego brata bliźniaka. Numer 625 „One I love” jest równie fantastyczny!



625 i 626 to bliźniacze lakiery, różnią się jedynie kolorami płatków, natomiast pozostałe właściwości mają identyczne:
- Kolejna nijaka nazwa, dalej smuteczkuję, bo moim zdaniem najnowsze Colour Alike lakiery dużo tracą bez poprzednich zabawnych i pomysłowych imion :(
- Multichrome flejksy i drobny holograficzny pyłek w bezbarwnej bazie (znaczenie tych pojęć tłumaczyłam w poprzednim wpisie – klik).
- Drobinek jest dużo, jedna warstwa faje fajny efekt a zarazem lakier nie jest zbyt gęsty, ma odpowiednią konsystencję. Idealnie!
- Najładniej wygląda na czarnym lakierze – takie tło sprawia, że tęczowe flejksy wydobywają się na pierwszy plan. Ale na kolorowym tle też prezentuje się fajnie.



Na paznokciu palca serdecznego lakier nakładany gąbką, na pozostałych jedna warstwa 

Bezpośrednie promienie słońca podkreślają holograficzny pyłek przebłyskujący spomiędzy flejksów. Piękne! 

Efekt multichrome płatków „flejksów” w 625 „One I love” jest równie piękny i intensywny, jak w 626. Jeśli chodzi o kolor, to oba lakiery są swoimi przeciwieństwami:
625 – na pierwszym planie są ciepłe barwy złota, pomarańczu, różu, a nawet jasnej zieleni. W tle przbija się fiolet, ciemniejsza zieleń i czasem turkus.
626– to przede wszystkim chłodne odcienie niebieskiego, turkus i fiolet. Na brzegach przebija się różowy, zielony i nieco pomarańczowego złota.


Porównajcie te kolory - jak w negatywie! Po lewej 625 "One I love", po prawej 626 "All of me"
 
 
A tutaj zrobiłam pionowy gradient z obu lakierów na tle w kolorze fuksji. Bez gąbeczki, tylko pędzelkiem od lakieru, a nie widać zupełnie granicy między drobinkami - tak super mienią się te lakiery :) Tutorial i efekt na żywo w video powyżej 

Który lakier podoba Wam się bardziej – 625 czy 626? Ja nie potrafię wybrać, oba są przepiękne!


Świeca zapachowa Village Candle i waniliowe zdobienie paznokci

$
0
0


Inspiracje do wymyślania wzorów paznokci można znaleźć wszędzie! Dzisiaj pokażę Wam zdobienie z kwiatami wanilii, które przyszło mi do głowy… dzięki świecy zapachowej :)



Świecę zapachową Village Candle dostałam w prezencie na spotkaniu blogerek. Bardzo, bardzo się ucieszyłam, ponieważ uwielbiam pachnące świeczki i woski! Trafił mi się zapach „Creamy vanilla”. Ta kompozycja przypadła mi do gustu, ale nie ma co się dziwić – nie znam nikogo, kto nie polubiłby takiej słodko-waniliowej świecy! Zapach jest bardzo przyjemny, domowy, ale nie na tyle słodki, żebym dostała szału na punkcie lodów i czekolady (uff, bo wiecie, #dieta;)). Miałam już dużo świeczek waniliowych, to jedna z moich ulubionych kompozycji zapachowych, ale zazwyczaj narzekałam, na ich mało intensywny aromat – trzeba było je długo palić, żeby wypełnić całe pomieszczenie zapachem wanilli. Za to świeca Village Candle naprawdę daje radę – szybko zaczynam ją czuć. Ale zarazem nawet po kilkugodzinnym paleniu nie zaczyna męczyć ani przyprawiać o ból głowy, wszystko jest w sam raz.
Przeczytaj też: Spotkanie blogerek MAYbe Beauty oraz kosmetyczne nowości ze spotkania 



Świeca jest bardzo wydajna, palę ją kilka razy w tygodniu po parę godzin już od ponad miesiąca, a mimo to nie zużyłam nawet połowy wosku. Do tego w środku są dwa knoty, dzięki czemu świeca wypala się równomiernie, nie mam krzywych dołków tak jak to bywa w wypadku większości innych świec – super. Poza tym podoba mi się jej słoiczek z pokrywką, na pewno potem wykorzystam go do przechowywania jakichś drobiazgów. Tym bardziej, że knoty w ogóle nie kopcą i nawet teraz, po miesiącu słoiczek i nakrętka są czyste, super!

Przeczytaj też: Moje ulubione woski zapachowe 



Myślę, że taka świeca to świetny prezent np. na Dzień Matki. Ja swoją pierwszą świecę dostałam właśnie w prezencie, od teściowej. Zdaje sobie sprawę, że w wypadku wyboru zapachu trudno jest trafić w czyiś gust. Ale proponuję Wam postawić właśnie na opisywany tu zapach „Creamy Vanilla”, to bardzo uniwersalna kompozycja, która każdemu powinna się spodobać :)
Jeżeli jesteście z Trójmiasta lub okolic, to polecam Wam sklep „Galeria 55” w centrum handlowym Riviera. Oprócz świec Village Candle (w cenie 59/70/89 zł za odpowiednio małą/średnią/dużą) w ofercie są też produkty marek Colonial Candle, Goose Creek Candle, Price's i Bridgewater, a także mnóstwo ślicznych drobiazgów. Zobaczcie, jak tam ładnie!






Wanilia nie tylko wspaniale pachnie, ale ma też przepiękne kwiatki. Postanowiłam namalować je na paznokciach. Zaczęłam jednak od klasycznego rysunku na papierze, w celu przećwiczenia wzoru. Na papierze użyłam markerów i kredek, natomiast na paznokciu – farbek akrylowych. Jako bazowy kolor paznokci wybrałam stonowany szary Barielle „U-concrete-me” – uwielbiam ten lakier! Podoba mi się, jak chłodny szary podkreśla ciepły odcień kwiatów wanilii. Całość wyszła lekko i delikatnie, jestem zadowolona z tego wzoru :)

Przeczytaj też: Moje rysunki kwiatów – wyzwanie #project_plant




Jakie są Wasze ulubione świece zapachowe?


4 sposoby na efekt syrenki – inspiracje i tutoriale

$
0
0



Efekt syrenki – to był hit dwa lata temu! Pyłek wcierany w białą hybrydę to był absolutny krzyk mody! Teraz takie zdobienie jest już troszkę passe, ale ten drobny, opalizujący brokat cały czas stanowi główny akcent wielu stylizacji paznokci. Z czasem sposobów na wykorzystanie efektu syrenki przybywało, tak samo jak rodzajów tego pyłku. Tyle tego, że aż można się pogubić! Dlatego śpieszę z pomocą i przedstawiam Wam mini przewodnik po zdobieniach z wykorzystaniem efektu syrenki.

Do tych zdobień nada się praktycznie każdy brokatowy pyłek, natomiast określenie „syrenka” wskazuje na tego jego rodzaj, który subtelnie opalizuje.

Efekt syrenki na białej hybrydzie - niby niemodny, ale mi się cały czas podoba :) 


1. KLASYCZNY EFEKT SYRENKI

Zacznijmy od klasyki, czyli pyłku wcieranego w hybrydę. Drobinki przyklejają się do klejącej warstwy dyspersyjnej, układają płasko koło siebie i tworzą piękny efekt opalizującej tafli. Tak jak kiedyś na salonach królowała klasyczna syrenka Indigo na białym lub czarnym tle, tak teraz rodzajów syrenek i kombinacji kolorystycznych mamy niezliczenie dużo. Hitem tego sezonu jest neonowa syrenka nakładana na kolor. Ja sama jednak najbardziej lubię standardową wersję i niebiesko-zieloną lub jasnofioletową bazę.

Na ciemnym podkładzie efekt jest bardzo interesujący i kolorowy



O czym należy pamiętać przy nakładaniu efektu syrenki?

- Pyłek można wcierać palcem lub pacynką (jak aplikator do cieni do powiek) w utwardzony kolor wykonując delikatne, koliste ruchy. Uważajcie, żeby nie wciskać zbyt mocno bo klejąca warstwa może się zetrzeć i zostaną nam „dziurki”.

- Czasem niektóre kolory hybryd po zbyt długim trzymaniu w lampie nie wytwarzają takiej mocnej warstwy dyspersyjnej – w razie problemów z wcieraniem pyłku można poeksperymentować z czasem utwardzania i nieco go skrócić.

- Po wtarciu pyłku nadmiar drobinek strzepujemy pędzelkiem lub szczoteczką i nakładamy top. Zawsze jednak trochę brokatu zostaje na pędzelku topcoatu, dlatego pamiętajmy o oczyszczeniu go o kartkę, wacik bezpyłowy lub matę.

Nie nosisz hybryd? Na klasyczny lakier też się da nałożyć efekt syrenki!

Czy można nałożyć efekt syrenki na zwykły lakier?

Jak najbardziej! Po pomalowaniu paznokci kolorem należy odczekać, aż lakier przestanie być mokry, ale wciąż nie wyschnięty w pełni – tak, aby nie zrobić palcem wgnieceń, ale żeby pyłek się przyczepił. Tutaj trzeba wyczucia i doświadczenia, jednak jestem przekonana że po paru próbach każdy wyłapie odpowiedni moment. Czasem lakier wysycha na tyle szybko, że warto spróbować nakładać pyłek na każdy z paznokci z osobna i dopiero potem malować kolejny paznokieć.




Efekt syrenki wtarty w warstwę dyspersyjną kontra sugar effect, czyli pyłek nasypany na mokry top


2. SUGAR EFFEKT, PIXEL EFFECT

Posypujemy pyłkiem mokry topcoat, po czym utwardzamy w lampie. Nadmiar drobinek strzepujemy i gotowę. Tworzy się błyszcząca, szorstwa warstwa przypominająca cukrową posypkę (stąd nazwa sugar effect).
Pixel effect to nowy termin wprowadzony przez Indigo i odnosi się do ich nowych pyłków z większymi drobinkami.
W przypadku klasycznych lakierów to zdobienie jest banalnie proste – wystarczy nałożyć top, posypać pyłkiem i odczekać, aż lakier wyschnie.


Najmodniejsza opcja to neonowy efekt syrenki – wypróbowaliście taką kombinację? 




Taki szorstki brokat może trochę się brudzić i ścierać – warto mieć to na uwadze. Trwałość zdobienia zależy od tego jakie ubrania nosicie i czym zajmujecie się na co dzień.





3. WZORY SUGAR EFFEKT

Wypukłe wzorki malowane gęstym żelem lub topcoatem. Po skończonym manicure (baza, kolor, top) przecieramy paznokcie cleanerem (pozbywamy się klejącej warstwy) i malujemy wzorki topem lub żelem z warstwą dyspersyjną. Sama używam do tego najczęściej białego „Sugar effect” od Indigo, ale jest bardzo dużo podobnych produktów innych firm. Przed utwardzeniem w lampie posypujemy mokry wzorek pyłkiem (efektem syrenki lub akrylem).



Takie zdobienie wygląda bardzo elegancko, wymaga jednak nieco wprawy w ręcznym malowaniu wzorów. Ja najczęściej maluję wzorek kwiatków, który widziałam u MrCandiipants. 

To chyba moje ulubione zdobienie z tego zestawienia :) 

4. BŁYSZCZĄCE KWIATKI

Brokat można zawsze dołożyć do jakiegoś wzorku, np. ozdobić nim środek ręcznie malowanych kwiatków. W przypadku hybryd nakładam pyłek pędzelkiem delikatnie wklepując go w warstwę dyspersyjną. Jeśli zaś chodzi o klasyczne lakiery to czasem mieszam pyłek z bezbarwnym lakierem przed nałożeniem. Bardzo podoba mi się taki dodatkowy, błyszczący akcent :)






 

Lubicie efekt syrenki? Jakich zdobień próbowaliście?

Pomalowałam paznokcie Kasi z bloga Zenja! Spotkanie w Charlotte Menora w Warszawie

$
0
0



Wyjazd do Warszawy na konferencję Meet Beauty to doskonała okazja, aby spotkać się z Kasią Świerc z bloga Zenja. To już powoli robi się tradycja – rok temu też spotkałyśmy się w takich okolicznościach. Za każdym razem szalenie żałuję, że nie mieszkamy w jednym mieście, bo tak nam się fantastycznie rozmawia! Czuję się jakby Kasia była moją bratnią duszą, mamy mnóstwo wspólnych zainteresowań. Dotrzymałam zeszłorocznej obietnicy i tym razem pomalowałam Kasi paznokcie w kaktusowo-flamingowe wzorki, które chcę Wam dzisiaj pokazać.


Zdjęcia z naszego spotkania rok temu! W dawnym biurze Kasi, widzicie flaminga w tle? 

Pomysły na zdobienia czasem rysuję w szkicowniku. Dla Kasi łatwo coś wymyślić, wiadomo co lubi - kaktusy i flamingi!

Inspirację do tego zdobienia zaczerpnęłam między innymi z wzorów widzianych w Tigerze. Najpierw pokombinowałam w szkicowniku, aby przedstawić Kasi swoje pomysły i aby mogła coś dla siebie wybrać.


Charlotte Menora ma super menu! Zamówiłam dla siebie naleśniki różane, a Kasia wybrała pudding z chałki. Ten pudding wyglądał tak ciekawie, że kilka dni później wybrałam się ponownie w to samo miejsce, żeby go spróbować – był pyszny! 

Wszystkie potrzebne akcesoria gotowe - różowy lakier Color Club "Flamingo" obowiązkowo!

Spotkałyśmy się w restauracji Charlotte Menora przy placu Grzybkowym. Udało mi się upolować wolny stolik na zewnątrz, dzięki czemu mogłyśmy swobodnie zająć się malowaniem paznokci. Muszę przyznać, że malowanie paznokci na świeżym powietrzu sprawiło mi trudność – wysoka temperatura i wiatr sprawiły, że lakier błyskawicznie gęstniał, zanim zdążyłam rozprowadzić go na płytce paznokcia. Niestety nie jest przez to idealnie, ale robiłam co mogłam. Ze zdobieniem poszło już lepiej, większość wzoru malowałam już farbkami akrylowymi, a te lepiej się zachowywały w tych trudnych warunkach.


Paznokcie dopasowane do kolorowego pierścionka Kasi

Na swoich paznokciach również zrobiłam tropikalne wzory z flamingiem 

Obejrzyj vlog z Warszawy! Spotkanie z Zenją, śniadanie w Charlotte, zakupy w Flying Tiger i spacer po starym mieście:


Zobaczcie, jaki miły prezent dostałam! Kasia prowadzi sklep Frannys w ktorym sprzedaje smakową kawę oraz akcesoria papiernicze do hand letteringu i bullet journal :) 


Znacie Kasię i jej bloga Zenja? Kasia jest super kreatywna, pisze o kawie, bullet journal, tworzeniu i kolorowych inspiracjach. Uwielbiam oglądać jej Instastory (teraz jak coś pokazuje to widać fajne paznokcie! :D).

Konferencja Meet Beauty 2017 – relacja lakieromaniaczki

$
0
0


Rzygam tęczą z radości cały czas, jak pomyślę o minionym weekendzie. Konferencja blogerek i vlogerek urodowych Meet Beauty to jest fantastyczne wydarzenie, na które czekałam cały rok i rany, było epicko cudownie! Hehe już mi się pozytywne epitety kończą w słowniku do opisania jak bardzo mi się podobało ;)
Kto oglądał moją relację na Snapchacie @theCieniu lub Instastory? Działo się tyle, że nie byłam w stanie pokazać wszystkiego, dlatego dzisiaj zapraszam Was na bardzo obszerną relację i mój komentarz do wydarzenia.


W zeszłym roku firma drukująca wizytówki nawaliła i nie zdążyła na czas, ale w tym roku byłam już przygotowana :) 

TARGI BEAUTY DAYS W NADARZYNIE

Tegoroczna edycja konferencji była wyjątkowa – po pierwsze, trwała aż dwa (a właściwie to 3) dni, a po drugie – połączono ją z targami Beauty Days w Nadarzynie. Dla mnie to było świetne rozwiązanie, w zeszłym roku bardzo brakowało mi wolnej chwili na porozmawianie ze wszystkimi, teraz miałam na to więcej czasu. Mam nadzieję, że następne edycje też będą dwudniowe, z obowiązkowym spotkaniem integracyjnym w sobotę wieczorem!
Jeśli chodzi o imprezę towarzyszącą, to takie połączenie ma swoje wady i zalety. Dla mnie to była spora atrakcja, ponieważ jak dotąd byłam tylko na targach kosmetycznych w Gdańsku, które są mniejsze i mnie spektakularne od warszawskich. Powiedziano mi co prawda, że Beauty Days to wciąż mniejsza impreza niż popularne Beauty Forum, ale ja i tak byłam zachwycona ogromem atrakcji i liczbą stoisk. Nie da się ukryć, że targi skutecznie wabiły uczestniczki konferencji i odciągały od strefy Meet Beauty. Trochę szkoda, ale ja osobiście nie narzekam – miałam ten komfort, że mogłam przyjechać na miejsce już w piątek i wtedy zwiedzić wybrane stoiska, a weekend spędziłam przede wszystkim w strefie konferencyjnej. Na targach było stosunkowo mało osób, szczególnie pierwszego dnia, dlatego mogłam bez kolejki podejść do lady, spokojnie obejrzeć wzorniki i wypytać o nowości. Zazwyczaj chodziłam w towarzystwie koleżanek-lakieromaniaczek, więc nie mogę uskarżać się rozproszenie uczestniczek konferencji po targach. Super było tak na bieżąco komentować z dziewczynami produkty różnych firm i wydarzenia, dzięki za super towarzystwo i lakierowe pogaduszki!

Przeczytaj też: Relacja z targów kosmetycznych w Gdańsku 

Miło wspominam wizytę na stoisku Bluesky :)

Smuteczkuję tylko, że na stoiskach firm panowała trochę inna atmosfera, niż na poprzedniej konferencji Meet Beauty. Odniosłam wrażenie, że przedstawiciele marek byli przede wszystkim nastawieni na sprzedaż (co jest w sumie w pełni zrozumiałe, w końcu to targi), co trochę rozmijało się z moimi oczekiwaniami. Na pojechałam na targi jak na zakupy, tylko żeby zapoznać się z ofertą, obejrzeć nowości, poszukać co jest gorącym trendem sezonu i rozmawiać, rozmawiać. Rok temu firmy były obecne nie jako sprzedawca na targu, ale jako partner dla nas, blogerek i to tworzyło trochę inną relację. Tutaj siłą rzeczy trzeba było poświęcić czas na klientów i odwiedzających targi. Mimo wszystko nie chcę tutaj zmalować jakiegoś negatywnego obrazu, bo przecież udało mi się porozmawiać z wieloma przedstawicielami lakierowych marek, poznałam kilka świetnych osób. Zresztą na Faceboku Cienistość wrzucam video w których przedstawiam parę interesujących firm i pokazuję ich najnowsze produkty. Wyłowiłam też główne trendy nadchodzącego sezonu – post na ten temat jest już gotowy i pojawi się w poniedziałek rano, zapraszam serdecznie!
Podsumowując – dla mnie osobiście połączenie konferencji z targami to fajny pomysł i świetna atrakcja! Ale nie wiem, czy chciałabym, żeby następna edycja Meet Beauty była podobnie zorganizowana. Raz było super spróbować czegoś nowego, ale chyba wolałabym powrót do atmosfery wydarzenia sprzed roku. Najważniejsze jednak jest dla mnie, aby impreza trwała więcej niż jeden dzień – to było takie świetne, taki cudowny weekend!

Zobacz też: nowości firm lakierowych na fanpage Cienistość

Ten tropikalny tygrys był fajniejszy od Gali Beauty Days :P Furorę robił również jednorożec na stoisku Glov. A dzięki akcji Meet Naturals mam kilka ciekawych produktów do przetestowania, a moje włosy zostały zbadane (chyba czas już iść do fryzjera;))

GALA BEAUTY DAYS

Uczestniczki konferencji Meet Beauty dostały zaproszenie na uroczystą galę Beauty Days. To bardzo miło ze strony organizatorów, z radością zgłosiłam chęć udziału w tym wydarzeniu. Chyba jednak za dużo sobie nawyobrażałam i ostatecznie gala mnie rozczarowała (no co za wstyd, dostała VIP zaproszenie na galę z koncertem Edyty Górniak, taki fejm i suawa a ta marudzi, #zblazowanaPaulina). Chyba nie jestem targetem dla tego wydarzenia, bo najbardziej emocjonującym momentem była chwila, gdy stłukły się talerze firmy od cateringu (tak strasznie mi przykro, że zdarzył się taki wypadek!). Rozdanie nagród niezbyt mnie interesowało właściwie, to było coś ciekawego przede wszystkim dla przedstawicieli firm, a dla blogerek już mniej. Zapowiadany koncert Edyty Górniak opuściłam, ale widziałam, że było nagranie live na Instagramie. Spoko i tak się super bawiłam w knajpie Telepizzy z koleżankami, było ekstra! Widać taki już mam gust i charakter, że zamiast siedzieć na fancy imprezie wolę jeść pizzę i paplać o lakierach ;)


Nowe lakiery Neo Nail tak mi się podobają! 

WARSZTATY NEO NAIL „AQUARELLE”

Koniec gadania o targach, przejdźmy do najbardziej ekscytującego (przynajmniej dla mnie) punktu programu – warsztatów z Neo Nail! Przyznaję, bardzo się na nie napaliłam, bo uwielbiam wszystko, co dotyczy paznokci. A jak zobaczyłam filmik o nowej serii Aquarelle u Katosu i dowiedziałam się, że będziemy się bawić tymi lakierami na warsztatach, to już w ogóle zwariowałam z radości.
Na warsztatach wysłuchaliśmy co nieco o firmie Neo Nail, a następnie pani instruktorka pokazała nam trzy sposoby na wykorzystanie lakierów Aquarelle w zdobieniach paznokci. Cierpliwie wszystkiego wysłuchałam (no dobra, niecierpliwie, nie mogłam się doczekać malowania), a potem mogłam przejść do zabawy! Każdy miał miejsce przy stoliku wyposażonym w pełen zestaw do zdobienia paznokci. Do dyspozycji mieliśmy parę kolorów bazowych, lampę, wzorniki oraz wszystkie odcienie Aquarelle. I nie zawiodłam się – ten efekt jest czadowy! Z chęcią zostałabym dłużej i bawiła się tymi lakierami dalej.
Na koniec każdy z uczestników dostał w prezencie jeden lakier Neo Nail z kolekcji „Aquarelle”. To bardzo miłe ze strony firmy, ale jednocześnie okrutne, bo poczułam się, jakbym lizała cukierka przez papierek. Wszystko fajnie, ale aby w pełni skorzystać z możliwości tej kolekcji potrzebne są minimum dwa lakiery – specjalny lakier bazowy oraz kolor. A dostaliśmy tylko kolor, bazę trzeba było sobie dokupić (OMG, no jak tak można, dostała lakier i jeszcze narzeka, co za #zblazowanaPaulina :P). Heh, no to kupiłam, bo inaczej bym się zapłakała, jakbym miała patrzeć w domu na ten jeden lakier i nie móc za bardzo pobawić się efektem akwareli. Mąż był potem niezadowolony, bo obiecałam oszczędzać i teraz czeka mnie noszenie „karnej tiary za przepierdalanie pieniędzy na głupoty” :P Ale będę czarować akwarelami, więc jest radość, w przyszłym tygodniu spodziewajcie się wpisu z videotutorialem!

Neo Nail Aquarelle - biały lakier dostałam, a resztę kupiłam. Odcień Emerald najładniejszy!

Podobał mi się makijaż wykonany przez Karolinę Ziętek na warsztatach z Golden Rose

WARSZTATY GOLDEN ROSE

Następne warsztaty, w jakich miałam przyjemność uczestniczyć, to lekcja konturowania prowadzona przez Karolinę Ziętek. Prowadząca jest przesympatyczna i bardzo kompetentna, świetnie się jej słuchało! Zresztą znam już ją z YouTube, robi super filmiki. Ja co prawda niezbyt makijażowa jestem, zamiast eleganckich, dopracowanych makijaży raczej tworzę pstrokate eksperymenty, ale mimo to z ciekawością wysłuchałam wykładu.

Nie wiem, czy Bułka tak się stęskniła za mną czy też tak jej się spodobało pudełeczko od Golden Rose. Obstawiam jedno i drugie ;)

FOTOGRAFIA KOSMETYKÓW W PRAKTYCE

Natalia Sławek z bloga Jest Rudo to mój autorytet w dziedzinie fotografii! Dlatego bardzo się ucieszyłam, że poprowadzi wykład na konferencji, wiedziałam, że nie mogę opuścić tego wydarzenia! Prelekcja była bardzo inspirująca, jednak trochę odczuwam niedosyt. Wydaje mi się, że Natalia trochę za dużo czasu poświęciła podstawom i spokojnie mogła skupić się na radach dla zaawansowanych. Może się mylę, ale wychodzę z założenia, że skoro to konferencja dla najlepszych blogerek urodowych, które pokonały konkurencję podczas rekrutacji, to jednak znamy doskonale podstawy fotografii i potrzebujemy innych rad. Jestem ciekawa, jakie jest Wasze odczucie? Może po tylko mi się tak wydaje, bo śledzę bloga Natalii od lat i przeczytałam już mnóstwo jej poradników? Całe szczęście w drugiej części wykładu prowadząca rozwinęła temat i przedstawiła wskazówki dobrane konkretnie pod kątem blogów urodowych, dzięki czemu mogłam wyciągnąć z tego wykładu trochę nowej wiedzy i inspiracji.
W szkicach blogowych mam post „Jak fotografować paznokcie”, ale cały czas się waham, czy go publikować. Byłybyście zainteresowane takim artykułem?

Z lakieromaniaczkami najlepiej! Dziewczyny jesteście super!

NAGRODA BEAUTY# DLA NAJLEPSZYCH BLOGEREK I VLOGEREK

Nową atrakcją tegorocznej konferencji było przyznanie statuetek Beauty# dla najlepszych blogerek i vlogerek na podstawie głosów uczestniczek Meet Beauty. Bardzo się cieszę, że część nagród zgarnęły moje faworytki, na które głosowałam i którym od dawna kibicuję. Tytuł najlepszego bloga trafił do Agu blog, yay! Najlepszym blogiem makijażowym została strona Agwer, a najlepszym blogiem włosowym – Anwen. Dziewczyny, serdecznie Wam gratuluję, cieszę się przeogromnie, że zdobyłyście to wyróżnienie, jesteście najlepsze! Nagrodę dla najlepszego vloga zdobyła Red Lipstick Monster, a w kategorii „Pielęgnacja” wygrała Alina Rose – to chyba nikogo nie dziwi, bo dziewczyny odwalają naprawdę fantastyczną robotę, obserwuję je od paru lat i zawsze podziwiałam za niesamowitą jakość i charyzmę. Brawo!
Nie jestem jednak w stanie skomentować nagrody w kategorii „Paznokcie”, bo laureatki Paatrizaaa najzwyczajniej w świecie nie znam, ani ja, ani moje koleżanki-lakieromaniaczki, byłyśmy bardzo zaskoczona jej zwycięstwem. Przyznaję, że obstawiałam którąś z moich znajomych z blogów lakierowo-zdobieniowych. Niemniej jednak – Paatrizaaa, serdecznie gratuluję wygranej, zaobserwowałam Twojego bloga i mam nadzieję, że następnym razem poznamy się osobiście :)

Tomasz Stopka tłumaczy internety. Nawet zrozumiałam ;)

JAK ZROBIĆ SEO NA BLOGU

Kolejny punkt programu, na który bardzo liczyłam. I nie zawiodłam się! Pan Tomasz Stopka w przystępny i praktyczny sposób omówił podstawy SEO dla blogerów. Teraz nasze blogi będą bardziej widoczne dla wyszukiwarek! Kilka zaleceń już znałam wcześniej, ale brakowało mi usystematyzowania wiedzy i praktycznych rad, dlatego cieszę się, że mogłam się tego wszystkiego dowiedzieć. Mam ładne notateczki, przygotowałam sobie plan działania i listę spraw do uzupełnienia, będzie moc!
Dziewczyny, czy interesuje Was temat SEO na blogu? Jeżeli tak to dajcie znać, chętnie podzielę się notatkami i wskazówkami z wykładu w formie wpisu blogowego :)

Identyfikator już wisi na mojej tablicy korkowej - jak trofeum hihi :) Ale to dla mnie bardzo ważna pamiątka

Bardzo mądre i interesujące wykłady. Brawo Tołpa i Annabelle Minerals!

WYKŁADY POD PATRONATEM TOŁPA I ANNABELLE MINERALS

Ostatni dzień konferencji spędziłam przede wszystkim na sali wykładowej. Prezentacje zapowiadały się bardzo interesująco, a poza tym dawały chwilę wytchnienia od dzikiej gonitwy po targach i super intensywnych rozmów ;)
Tołpa jak zawsze o pielęgnacji w rytmie slow life. Kompetentnie, z niezwykle ważnym dla mnie naukowym backgroundem. Bardzo sobie cenię produkty tej marki i podoba mi się jej filozofia.
Kosmetyki mineralne Annabelle Minerals znam od dawna i nie spodziewałam się, że jestem w stanie dowiedzieć się o nich coś nowego. Ale prowadząca pokaz Ewa Szałłkowska przeniosła nas na wyższy level i pokazała ukrytą moc drzemiącą w minerałach. To zdecydowanie coś dla fanów naturalnej pielęgnacji i kosmetycznego DIY, ja jestem bardzo na tak!
Zarówno o kosmetykach Tolpa jak i Annabelle Minerals będę pisała na moim lifestylowym blogu paulinaweiher.pl, zapraszam serdecznie! W szkicach i planach mam artykuły na temat naukowych podstaw pielęgnacji oraz wykorzystania kosmetyków mineralnych przy tworzeniu błyszczyków i eyelinerów oraz... własnych cieni duochromowych!



Jedznie! Jestem głodomorem i bez jedzenia bym padła, dlatego zawsze zwracam uwagę na zaplecze gastronomiczne. W tym roku było organizowane przez targi i opierało się głównie o fastfoody. Ja nie narzekam, bo burger z rewelacyjną wołowiną od firmy Konkret stawiał mnie na nogi i dawał energię na cały dzień, ale trochę brakowało zdrowszego menu. Na wykładzie Jasona Hunta też był konkret :P A najładniejszą ściankę do zdjęć znalazłam na stoisku Bandi - pozuję do fotki z Pulinką :)

JASON HUNT RADZI JAK BYĆ LEPSZYM BLOGEREM


Bardzo, bardzo sobie cienię rady Tomka Tomczyka na temat blogowania. Kupiłam wszystkie jego książki i naprawdę sporo mi pomogły. Zawsze mi jednak brakowało w nich odniesienia do blogów urodowych, które jednak stanowią dość specyficzną kategorię, rządzącą się nierzadko własnymi zasadami. Dlatego podobało mi się, że Tomek zajrzał wcześniej na nasze blogi i zwrócił uwagę na nasze dobre i złe strony. Dzięki temu wiem teraz, na czym powinnam się skupić i co poprawić oraz co jest naszą siłą i dobrze nam wychodzi.

Przeczytaj też: konferencja Meet Beauty 2016

Ania, Ania, Hani i Ania ;)

B. LOVES PLATES

Na samym końcu odbył się inspirujący panel dyskusyjny „Od bloga do biznesu”, w którym uczestniczyła Ania Bulwicka z bloga B. For Beautiful Nails i właścicielka znanej już Wam marki B. Loves Plates, Anna Anwen Kołomycew – najpopularniejsza włosomaniaczka, która niedawno wypuściła swoje produkty do pielęgnacji włosów oraz Hania Kępa-Szul, prowadząca sklep hania.com.pl. Od dawna marzę o własnym lakierowym biznesie, dlatego z ciekawością wysłuchałam tej rozmowy. Na razie niestety doktorat musi być moim priorytetem, ale mam nadzieję, że jak skończę, to będę mogła spełnić to swoje marzeni. Heh, zobaczymy :)

Przeczytaj też moje wpisy o płytkach i lakierach B. Loves Plates:

Zobaczcie, jaka super torba!


PREZENTY! 

Nie sposób nie wspomnieć o prezentach, jakie otrzymaliśmy na koniec. Wow, po prostu wow, tyle tego jest! W całym tym stosie cudowności co prawda nie było zbyt wiele paznokciowych rzeczy, dlatego nie wiem jeszcze co Wam pokazać. Myślę, że te najciekawsze kosmetyczne produkty pokażę na moim drugim blogu paulinaweiher.pl, natomiast tutaj skupię się na akwarelowych zdobieniach hybrydowych. Nie będę raczej robić wpisu ani video z pokazywaniem prezentów z konferencji, ale jeżeli jakiś kosmetyk szczególnie Was zainteresował to dajcie znać, a zrobię krótką prezentację na Facebooku lub Instagramie.
Ale w sumie oj tam prezenty, zobaczcie jaką mam czadową torbę! Będę się teraz lansować po Gdańsku z moją super paznokciową torbą! Meet beauty we współpracy z Gosią Zimniak przygotowało naprawdę fantastyczne, tematyczne grafiki, świetnie wyglądają! Szkoda, że przy ich rozdawaniu panował taki rozgardiasz i ledwo się załapałam na wzór pasujący do tematyki mojego bloga. Ale przy tak wielkiej imprezie ciężko w sumie opanować tłum rozemocjonowanych dziewczyn, więc moim zdaniem i tak wyszło wszystko dobrze. I miałam łzy w oczach przy odbieraniu torby, że to już koniec i trzeba się żegnać i zawijać do domu. To naprawdę było magiczne wydarzenie i będę przez następny rok stawać na rzęsach, żeby dostać się na Meet Beauty jeszcze raz!


YOUTUBE VLOG: RELACJA Z KONFERENCJI MEET BEAUTY 

Bułka też stwierdza, że było super!

Przeczytaj też:

Wow, naklepałam relację na grubo ponad 10 000 znaków! Sześć stron w Wordzie! A jeszcze tyle mogłabym opowiadać! Naprawdę rewelacyjnie się bawiłam i do teraz piszczę z radości, że mogłam uczestniczyć w tej konferencji. Mam nadzieję, że za rok zobaczymy się ponownie na Meet Beauty! Drodzy organizatorzy – dziękuję serdecznie za zaproszenie, to dla mnie niesamowite wyróżnienie i radość! Było fantastycznie, świetna robota!
Lakieromaniaczki – dziękuję za cudowne towarzystwo. To niesamowite, jak świetnie mi się z Wami rozmawia, uwielbiam Wasze towarzystwo! Mam nadzieję, że zobaczymy się na żywo jak najszybciej! A tymczasem przesyłam pozdrowienia z Gdańska, miłość, holo brokat i jednorożce! Lakiery łączą ludzi!


Realac – nowa marka lakierów hybrydowych

$
0
0


W maju miałam przyjemność uczestniczyć w warsztatach z Realac organizowanych przez Eurofashion w Pruszczu Gdańskim. To nowa marka lakierów hybrydowych na rynku, dla mnie szczególnie ważna, bo pochodzi z Pomorza, tak jak ja :) Myślę, że warto poznać te lakiery, dlatego przygotowałam dla Was fotorelację z warsztatów i kilka słów na temat produktów Realac.


Taka fotorelacja, że nie zrobiłam zdjęć koleżankom (pozdrawiam, dziewczyny! Dzięki za miło spędzony czas!:*), tylko cały czas cykałam fotki lakierom. Heh, muszę się poprawić na przyszłość! A to ładne zdjęcie mojej osoby mam od Karoliny :)

Widziałyście mój filmik z warsztatów na facebooku Cienistość (klik)

WIOSENNA KOLEKCJA REALAC – PIĘKNE NEONOWE HYBRYDY

W prezencie dostałam zestaw do manicure hybrydowego w tym 6 buteleczek z wiosennej kolekcji Realac. To piękne, pastelowo-neonowe kolory o ciekawych odcieniach. Bardzo mi się podobają, myślę że te kolory są oryginalne i naprawdę wyróżniają się na tle innych neonowych kolekcji. Odcienie świetnie do siebie pasują – rewelacyjnie się sprawdzą nakładane razem np. jako ombre.

Prawda, że te kolory super wyglądają razem? Są wręcz stworzone, żeby zrobić z nimi tęczowy, wakacyjny gradient! 



Hybrydy Realac mają miłą do malowania, rzadką konsystencję, ładnie się rozprowadzają nie tworząc smug. Te kolory, które przetestowałam nie są zbyt kryjące, potrzebują mniej więcej trzech warstw. Ale nie jest to takie złe, bo da się je nakładać supercieniutko, paznokcie nie wyglądają grubo i nieestetycznie i nie ma obawy, że nieumiejętnie nałożona warstwa zacznie się marszczyć w lampie.
Przy wyborze odcieni trzeba przyglądać się wzornikom, bo kolory na naklejkach nie zawsze odpowiadają kolorom lakierów (np. #78 wydawał się miętowy, a jest klasycznie niebieski - zobaczcie zdjęcie poniżej).

Najpopularniejszy i najczęściej kupowany kolor firmy Realac to #98 „Don’t stop the music”– piękny granatowy z drobinkami. Na początku pomyślałam, że to lakier raczej na sezon jesienno-zimowy, ale od razu potem przyszedł mi do głowy pomysł, że ślicznie by wyglądał z białymi, marynistycznymi wzorkami!

PRODUKTY REALAC KTÓRE MI SIĘ SPODOBAŁY

Fajnie, że na warsztatach mogłam dokładnie obejrzeć i przetestować większość produktów Realac. Panie instruktorki wszystko nam pięknie pokazały i wytłumaczyły. A do tego w wolnej chwili można było podejść do stolika ze wszystkimi produktami Realac i obejrzeć wzorniki, kolory, pyłki. Jest w czym wybierać, bo choć to młoda marka, to w ofercie ma już ponad 100 kolorów!
Jestem bardzo ciekawa letniej kolekcji, która powinna się pojawić w sprzedaży już niedługo.

Kto policzy, ile tu jest kolorów? ;-)

Kilka z produktów Realac szczególnie przypadło mi do gustu, chciałabym je tutaj wyróżnić i polecić.

- Topcoat „no wipe” bez warstwy dyspersyjnej – to chyba będzie mój ulubieniec! Nakłada się super cienkimi warstwami, dzięki temu nawet niewprawiona osoba uniknie grubaśnych paznokci przy zdobieniach z wieloma warstwami i z wykorzystaniem pyłków. A pyłki wcierają się w niego super!

- Płyn do zmiękczania skórek – jest naprawdę super skuteczny, śmiało może konkurować z moim dotychczasowym ulubieńcem Sally Hansen.

- Słoneczny, pomarańczowy kolor #48 „Yellow Background”– długo szukałam takiego odcienia! Idealnie pasuje do mojej ulubionej palety kolorystycznej, mam nadzieję, że kiedyś trafi do mojej kolekcji #miłośćodpierwszegowejrzenia

Mieniące się płatki (multichrome flakes) to mój hit! 

- Multichromowe flejksy (mieniące się płatki) „Mirror flakies”. Nie wiem w którym momencie one są mirror, ale mimo wszystko warto kupić, bo ten efekt wgląda obłędnie!

- Pyłek holograficzny z ich serii „Mirror effect” – jeżeli nie macie topcoatu „no wipe” to ten pyłek to najdrobniejsze holo do wcierania w warstwę dysperysjną, jakie wydziałałam. Nie dorównuje co prawda epickim pyłkom do wcierania w top no wipe (np. Indigo), ale to wciąż holo, które robi wrażenie, a przecież nie każdy posiada w swojej kolekcji top bez warstwy dyspersyjnej.

- Świetne odcienie nude– jasne, o lekko żółtawej tonacji. Trochę mi brakowało takich hybryd, klasyczne, chłodne różowe beże niezbyt pasują do mojej karnacji. Całe szczęście Realac ma w swojej ofercie naprawdę śliczne nudziaki, które powinny się spodobać wielu dziewczynom :)

Na warsztatach panie instruktorki pokazywały jak wykonać manicure hybrydowy oraz kilka łatwych zdobień z wykorzystaniem pyłków :) 

Takie zestawy czekały na uczestniczki warsztatów. To bardzo miły gest ze strony Realac, że mogłyśmy te rzeczy zabrać do domu do dalszej zabawy - dziękuję! 

LAMPA LED REALAC

Przyznaję, nie jestem fanką słabych lamp, a ta ma tylko 9 watów. Na pewno jest jednak bardziej skuteczna od popularnych mostków, ponieważ zawiera lusterko w spodniej części odbijające światło, a to sporo daje. Przetestowałam ją już kilkukrotnie i bez problemów utwardza lakier na czterech paznokciach. Nie zauważyłam też, żeby jakaś hybryda się marszczyła, nawet te problematyczne kolory z mojej kolekcji ładnie się utwardzają. Mimo wszystko ze względu na słabą moc lampy zalecałabym dla zwiększenia bezpieczeństwa wydłużyć czas utwardzania do 60 sekund.
Generalnie sama wolę lampy o większej mocy i sugeruję rozważyć zakup większego modelu. Ale ta może sprawdzić się na podróż, dla osoby o małym budżecie lub gdy mamy naprawdę mało miejsca.

Zabrałam niedawno lampę do znajomej - rzeczywiście na podróż jest idealna

Wiosenna kolekcja Realac jest naprawdę ładna i ma oryginalne odcienie neonów

Od warsztatów już minęły dwa tygodnie, trochę czasu mi zabrało przygotowanie tego wpisu. Ale oprócz relacji ze spotkania chciałam też przedstawić Wam produkty Realac i podzielić się moją opinią z pierwszych testów hybryd w domowych pieleszach. Te dwa tygodnie to oczywiście za mało, aby superdokładnie zrecenzować wszystkie produkty, ale zdążyłam już przetestować jak te hybrydy się odmaczają w acetonie, jak sobie radzą z pyłkami oraz przygotowałam kilka zdobień paznokci z ich udziałem.

Po pierwsze, pozytywnie zaskoczyło mnie to, że te hybrydy dobrze się odmaczają. Niestety moje paznokcie są dosyć problematyczne i nie wiem dlaczego, ale mam problem ze ściągnięciem niektórych hybryd. Tutaj wszystko ładnie zeszło w standardowym czasie, to super!

Ombre czy gradien?

Trochę szkoda, że te lakiery nie kryją nieco lepiej, ale podoba mi się to, że mogę je nakładać cieniutkimi warstwami i paznokcie wyglądają prawie jak pomalowane zwykłym lakierem, a nie grubszą hybrydą. To duży plus i gorąco polecam sprawdzić te lakiery osobom z krótszymi, drobnymi paznokciami.

Na koniec powtórzę się, ale jestem naprawdę bardzo zadowolona z topcoatu no wipe Realac. Nakładam go supercieniutkimi warstwami, a to wystarczy, żeby dobrze nałożyć i zabezpieczyć pyłek np. holograficzny. Jestem pyłkomaniaczką, ale zawsze ilość warstw (baza-kolor-kolor-top-pyłek-top) mnie zniechęcała, szczególnie, gdy miałam krótsze paznokcie. Z takim niezbyt gęstym topem teraz mi się lepiej pracuje i paznokcie „lżej” wyglądają :)


STYLIZACJE PAZNOKCI Z HYBRYDAMI REALAC

Przygotowałam kilka zdobień paznokci z hybrydami Realac. Część z nich już pokazywałam we wpisie z opalizującymi pyłkami:

Przeczytaj też: 4 sposoby na efekt syrenki 

A nie mówiłam, że te lakiery rewelacyjnie się nadadzą do tęczowego gradientu? Odcienie świetnie do siebie pasują i pięknie się łączą :) 

Dodałam pyłek "efekt syrenki", tak bardziej mi się podoba :)

  
Ten różowy "holo efekt" nie jest tak naprawdę holograficzny, raczej przypomina neonową "syrenkę"

Pomarańczowy "Tiger Lily" będzie idealny na nadchodzące lato :)
 
Gradient dwoma kolorami - niczym wieczorne niebo. Podobają mi się te dwa odcienie razem :) 


Słyszałyście już o lakierach Realac? Jaki kolor najbardziej Wam się podoba? :)

4 trendy w manicure hybrydowym – lato 2017

$
0
0



Targi kosmetyczne to świetna okazja, żeby przyjrzeć się nowościom poszczególnych firm lakierowych. Producenci prześcigają się w wymyślaniu nowych, interesujących produktów, co kształtuje trendy na nadchodzący sezon. Mając wgląd w ofertę kilku czołowych firm wybrałam kilka najgorętszych hitów nadchodzącego lata. Zobaczcie, co jest modne na paznokciach!


Ze wszystkich neonowych kolekcji najbardziej podoba mi się seria Neess (super nazwy!) oraz Realac (ciekawe, nieco pastelowe odcienie)

1. NEONOWE LAKIERY HYBRYDOWE

Zacznę od banału – latem modne będą neony. To się powtarza co roku, zresztą nic dziwnego – w wakacje mamy ochotę na krzykliwe kolory, podkreślające opaleniznę. Ja jednak neony lubię tylko od czasu do czasu, nie pasują zbyt do mojego typu urody, dlatego zawsze po cichu liczę na jakąś odmianę. Całe szczęście kilka firm wprowadziło też ofertę z pstrokatymi lakierami w nie neonowej tonacji, więc każdy ma w czym wybierać.
Jednak neony są takie czadowe, że nawet ja czasami się skuszę. W tym roku najbardziej spodobała mi się kolekcja od Neess – zdobyli moje serce polskimi, kocimi nazwami lakierów! Fajne są też nowości Realac – interesujące odcienie, lekko rozbielone.

Przeczytaj też: Neonowa kolekcja lakierów hybrydowych Realac 


Najlepiej połączyć kilka trendów i wybrać neonowy pyłek, który świeci w ciemności ;)

2. SZALEŃSTWO PYŁKÓW DO HYBRYD

Piegi, matowe kuleczki, błyszczący brokat, różne rodzaje akrylu, nowe efekty syrenki… Ja sama jeszcze niedawno typowałam jako hit flejksy (płatki) multichrome (zmieniające kolor jak żuczki) i holograficzne (mieniące się tęczą) i te rzeczywiście się pojawiają, ale jest ich jakby mniej. Może to dlatego, że ciemny multichrome lepiej się sprawdza na jesień i zimę? W każdym razie różnego rodzaju pyłków do zdobień jest mnóstwo! To fajny, niedrogi i łatwy sposób na urozmaicenie manicure.

Przeczytaj też: Efekt syrenki na 4 sposoby


Kupiłam sobie świecący w ciemności lakier hybrydowy Bluesky - jestem ciekawa, jak się sprawdzi :) 


3. LAKIERY I PYŁKI ŚWIECĄCE W CIEMNOŚCI

Na wypadek gdyby mało było nam bajerów – nasze paznokcie mogą świecić w ciemności. Królują przede wszystkim fluorescencyjne pyłki. Są autentycznie fluorescencyjne – pochłaniają energię słoneczną, którą potem oddają świecąc. Czadowo to wygląda! Jeżeli nie chcecie się bawić pyłkami, nic straconego – świecące hybrydy ma w swojej ofercie firma Bluesky oraz Choido Pro. Polecane jest nałożyć dwie warstwy takiego lakieru na białą bazę.

Neo Nail wypuściło kolekcję "Aquarelle"

4. EFEKT AKWARELI – SHRAM EFFECT

Zdobienia wykonywane na zasadzie „mokre w mokre”, z rozpływaniem się kolorów, to też nic nowego. Ale tzw. shram effect wciąż niektórym sprawia trudność, dlatego firmy wyszły nam naprzeciw i przygotowały specjalne lakiery „akwarelowe”, dzięki którym wykonanie takich zdobień będzie banalnie proste. I rzeczywiście jest łatwe – miałam okazję przetestować na żywo i jestem zauroczona :)
Tego typu hybrydy mają w swojej ofercie dwie marki – Neo Nail przygotowało kolekcję „Aquarelle”, a Bluesky wypuściło serię „Blossom Gel”.
Jeżeli podoba Wam się ten efekt to śledźcie mojego bloga – mam kilka lakierów obu firm i niebawem przygotuję dla Was tutoriale ze zdobieniami shram effect :)

Przeczytaj też: Relacja z konferencji Meet Bauty i warsztatów Neo Nail "Aquarelle"


Bluesky przygotowało kolekcję Blossom Gel. Na razie dostępnych jest tylko 6 kolorów, ale niebawem pojawią się kolejne, w tym brązy, złoty oraz srebrny! 


Zobaczcie mój przegląd stoisk lakierowych na targach Beauty Days w Nadarzynie: 



A jakie trendy Wy obstawiacie na nadchodzący sezon? Co Wam się najbardziej podoba?

Paznokcie blogerek lakierowych na konferencji Meet Beauty

$
0
0


Pokazywałam Wam niedawno paznokcie blogerek kosmetycznych, we wpisie z relacją ze spotkania w Gdyni. Dziewczyny miały bardzo ładne paznokcie, w klasycznych kolorach i raczej bez zdobień. Natomiast blogerki, których dłonie sfotografowałam podczas konferencji Meet Beauty miały zupełnie inny styl – królowały wzorki i nietypowe kolory oraz wykończenia lakierów. Zapraszam Was do obejrzenia tej krótkiej fotogalerii i poznania kilku z najlepszych blogerek paznokciowych!

Przeczytaj też: Jakie paznokcie mają blogerki? Spotkanie MAYbe Beauty w Gdyni 

Ania Bulwicka z bloga B. for Beautiful Nails to niekwestionowana królowa neonów. Jej paznokcie są magiczne i odjazdowe, szalenie mi się podobają! Wybrała urocze tęczowe wzorki z jednorożcami z własnej płytki B. Loves Plates B00 Rainbows and Unicorns




Paznokcie Ani Długołęckiej z bloga Nail it by Inanna poznam zawsze i wszędzie. Jej elegancki styl jest bardzo charakterystyczny, a zdobienia to czyste piękno! Tylko identyfikator dostała bez wydrukowanej nazwy bloga, ale to żaden problem z takimi profesjonalnymi wizytówkami :) 



Ania Kasprzyk Mroofa ma zawsze takie piękne, długie paznokcie, że nie mogę się napatrzeć! Ten błysk od metalicznego pyłku jest ekstra! 



Basia Sobas z bloga Barbrafeszyn ma takie urocze, tematyczne zdobienie z lakierowymi buteleczkami! I słodki róż, to zdaje się jej ulubiony kolor :) 



Gosia Piórecka z kanału GosiaPio powiedziała mi, że nie jest pewna czy to dobre dla niej zdobienie, bo zazwyczaj wybiera bardziej stonowane stylizacje. Ale wiecie co, moim zdaniem takie szalone, tęczowe wzory pasują do niej doskonale i powinna częściej takie nosić! A poza tym, no sami popatrzcie, jednorożec w rożku! How cool is that! 



Kamila Olejnik z bloga Rainbow Lyll ma czadowy, wakacyjny gradient, który jest zrobiony... proszkami akrylowymi na hybrydzie. Wygląda super, byłam pewna, że to robota z gąbeczką! Muszę też sobie sprawić takie proszki :) 



Ola Stolarska z bloga Wyzwania Lakieroholiczki (ta nazwa jest taka super!) była niestety tylko na jeden dzień, ale całe szczęście udało mi się spędzić z nią trochę czasu i obczaić paznokcie. Ma na paznokciach cudne wakacyjne kolory :) 



Paulina Hola Paola pisze głównie o hybrydach, lubię zaglądać na jej bloga żeby obczaić nowe kolory hybryd. Taka jestem zakręcona, że teraz już nie pamiętam, czy Paulina ma tu na paznokciach lakier Indigo czy podobny odcień Semilac? Tak czy siak, to czadowy róż! Szkoda, że nie miałyśmy okazji porozmawiać dłużej, mam nadzieję, że niebawem uda nam się to nadrobić!



Paulina Pietrzak z bloga Lakiernia Pulinki spała tylko kilka godzin, ale czas na przygotowanie paznokci się znalazł - to się nazywa miłość do lakierów! Zresztą to zdobienie z naklejkami wodnymi jest piękne! Wszystkie Pauliny to super dziewczyny hihi :) 



Zuzia Piszczako z bloga Zu Maluje ma taki czadowy pierścionek! I dopasowany do niego taki piękny, piękny niebieski lakier - żałuję, że nie pamiętam, jak się ten kolor nazywał, bo jest boski! 



I na koniec moje paznokcie :) Tylko nie zrobiłam sobie zdjęcia z identyfikatorem, ups! A szkoda, bo w tym roku plakietki dostałyśmy super – na pięknej smyczy i z oznaczeniem kategorii bloga. Bardzo dumna jestem z mojej kategorii #paznokcie :D Co do zdobienia - po pierwsze postawiłam na hybrydy, bo nie chciałam ryzykować odprysków w trakcie imprezy. Wybrałam uroczy Victoria Vynn PURE "Dream girl", śliczny pastelowy róż z drobinkami. Długo, długo nie mogłam się zdecydować jakie zdobienie zrobić. Wiedziałam, że to powinno być coś w mojej ulubionej technice, czyli ręcznie malowane, ale miałam tyle pomysłów, że nie wiedziałam co wybrać. Ostatecznie wygrały wzory pasujące do paznokci Zenji [klik], czyli flamingi i liście palmy. A na kciuku miałam super holo :D 

Przeczytaj też: Relacja z konferencji Meet Beauty i targów Beauty Days 

Żałuję, że nie udało mi się zatrzymać wszystkich dziewczyn i zrobić im zdjęcia paznokci, ale tyle się działo i na konferencji były takie tłumy, że to było nie do ogarnięcia. W każdym razie – dziękuję za towarzystwo i wszystkie rozmowy o lakierach i nie tylko, było tak super spędzić z Wami czas, już tęsknię!



Rozświetlacz na paznokciach? Make Up Revolution Strobe Highlight

$
0
0



Na spotkaniu blogerek MAYbe Beauty dostałam zachwycający rozświetlacz Make Up Revolution Strobe w odcieniu “Flash”. Jestem nim totalnie oczarowana, ponieważ… opalizuje na zielono! Wygląda tak nieoczekiwanie, że zaczęłam się zastanawiać, czy można by go wykorzystać także w zdobieniu paznokci. Może uda mi się uzyskać blask zbliżony do efektu syrenki? Zobaczmy!





Ten piękny rozświetlacz szerzej opisałam na moim drugim blogu, paulinaweiher.pl. W tamtym poście znajdziecie swatche, krótką recenzję i video z makijażem. „Flash” wygląda bosko nie tylko na policzkach, ale także nakładany jako cień do powiek!

Przeczytaj też: Zielony rozświetlacz?! Make Up Revolution Strobe „Flash” - swatch i recenzja


Rozświetlacz wtarłam palcem w świeżo nałożony, ale już suchy lakier Inglot 397 o ślicznym, niebiesko-turkusowym odcieniu. 


Rozświetlacz nałożyłam na zwykły lakier. Po pomalowaniu paznokci kolorem odczekałam chwilę, aż lakier przestanie być mokry, ale nie na tyle długo, żeby zupełnie stwardniał. A potem delikatnie wtarłam palcem rozświetlacz. Wszystko możecie zobaczyć w poniższym video (razem z jednorożcowymi, uroczymi stemplami:)).



Stempelki pochodzą z przeuroczej płytki B. Loves Plates 00 "Rainbows and Unicorns" - post na jej temat już niedługo!


Rozświetlacz, choć zielony, nie jest duochromowy, dlatego dał jedynie efekt lekko metalicznego shimmeru. Wygląda to całkiem ładnie, ale w żaden sposób nie przypomina efektu syrenki. Mimo wszystko chętnie poeksperymentuję dalej z innymi odcieniami rozświetlacza, bo ładnie wyglądają takie błyszczące paznokcie :)


Jak Wam się podoba taki pomysł? Kto spróbuje? :)

Jednorożce i kryształy – płytka do stempli Born Pretty L045

$
0
0


Uwielbiam jednorożce! Uwielbiam tęczowe paznokcie z baśniowymi zwierzętami. Teraz takie wzory zrobiły się supermodne w designie, zresztą to idealny pomysł na wakacyjne zdobienie paznokci. Dla stemplomaniaczek i fanek jednorożców (piątka dziewczyny!) przygotowałam recenzję płytki do stempli Born Pretty L045 i pięć zdobień paznokci z jej wykorzystaniem.



PŁYTKA DO STEMPLI BORN PRETTY L045 

Płytka jest prostokątna, ma plastikową podkładkę i papierowe etui. Sama blaszka ma długość 12 cm i szerokość 6 cm. Całopaznokciowe wzory mają wymiary 20x15 mm, więc są dosyć spore – sprawdzą się zarówno na długich jak i mniejszych paznokciach. Płytka jest dobrej jakości, wszystkie wzory są dobrze wyżłobione i odbijają się bezproblemowo.
Można ją kupić w sklepie Born Pretty za ok. 3 dolary [link]. Ja swoją zamówiłam bezpośrednio z Aliexpress.

Mi bardziej podoba się płytka B. Loves Plates, a Wam? :) 

PORÓWNANIE Born Pretty BP-L045 i B. Loves Plates “Rainbows and Unicorns”

O tęczowej płytce B. Loves Plates B.00 „Rainbows and Unicorns” planuję osobny post. Jest cudna, zrobiłam już cztery zdobienia z jej udziałem, ale chciałabym jeszcze jedno-dwa przygotować, zanim opublikuję wpis z recenzją. Jednak już teraz mogę Wam powiedzieć, że jest fantastyczna i gdybym wiedziała, że powstaje, to nie zamówiłabym tej z Born Pretty. Ale płytka BP-L045 miała premierę dużo wcześniej niż B.00, a że uwielbiam takie wzory to od razu ją zamówiłam.
Obie płytki, choć mają ten sam motyw przewodni, są utrzymane w innym stylu. Jednorożce z BP-L045 są bardziej baśniowe, oldschoolowe, natomiast te z BLP mają modny design i są bardziej urocze. Różnią się też dodatkowymi wzorami – cieszę się, że w BP-L045 pojawiły się kryształki. Natomiast w B.00 podobają mi się lakierowe buteleczki, „bańki mydlane” logo BLP. Odnoszę wrażenie, że płytka B. Loves Plates jest bardziej dopracowana wizualnie. Wzory są spójne, utrzymane w podobnym stylu przy jednocześnie dużej różnorodności. Natomiast płytka BP-L045 to bardziej zbieranina przypadkowych wzorów z jednorożcami, nie jest taka dopieszczona pod każdym względem.



ZDOBIENIA PAZNOKCI Z JEDNOROŻCAMI – INSPIRACJE 

Mały jednorożec z płytki BP-L045. Dodałam do tego tło z chmurek z płytki MoYou London Scandi 05 oraz domalowałam tęczę neonowymi lakierami Colour Alike. Pasuje do mojej washi tape :D 


Termiczny lakier BOW słabo kryje, dlatego nałożyłam go na fioletowy lakier Golden Rose Rich Color. Do tego złote stemple z jednorożcami lakierem "B. a Golden Queen". Paznokcie jak dla małej księżniczki :D 

Tutaj nieźle pokombinowałam! Pastelowy fiolet, różowo-fioletowy brokat z lakieru Manhattan, holograficzna mgiełka Orly "Prisma Gloss Silver" i miętowe stemple "B. a Mint". 

Mnóstwo razy widziałam na Instagramie zdobienie z fioletowymi kryształam i zawsze chciałam je zrobić. Fajnie, że na płytce BP-L045 jest taki wzór. Użyłam tu lakierów Essie "Fiji" oraz "Full steam ahead", ładnie wyglądają razem. 

Powinnam była fiolet dać na mały palec, a róż na serdeczny, ale tak też jest spoko. Z holograficzną mgiełką wszystko wygląda super :D
Poniżej wklejam videotutorial :)

I na koniec zdobienie, które chyba najbardziej mi się podoba z całego zestawienia. Te kropki pochodzą z płytki Scandi 05 (uwielbiam ją!). 
  

Trochę ujęć macro na wybrane paznokcie :) 
 
Kto z Was lubi jednorożce? Które zdobienie najbardziej Wam przypadło do gustu?


Akwarelowe zdobienia paznokci z NeoNail „Aquarelle” – kwiaty krok po kroku i infografika dla Was!

$
0
0


W tym artykule:
- prezentacja NeoNail “Aquarelle”
- lista potrzebnych materiałów
- instrukcja krok po kroku jak zrobić akwarelowe zdobienia
- infografika z tutorialem do zapisania na Pintereście
- wskazówki i porady
- videotutorial pokazowy z kwiatowymi zdobieniami „Aquarelle”
- blogowe zapowiedzi ♥



NEONAIL „AQUARELLE”

Na konferencji Meet Beauty miałam okazję uczestniczyć w warsztatach praktycznych na temat akwarelowych zdobień paznokci z marką NeoNail. Zaprezentowano nam ich najnowszy produkt – serię „Aquarell”, do akwarelowych zdobień w stylu shram effect. Szalenie mi się spodobało! Jeden kolor dostałam w prezencie na warsztatach, natomiast pozostałe kupiłam na targach Beauty Days. To prawdziwy hit tego sezonu! Zdobienia z nimi są łatwe w wykonaniu, wyglądają pięknie i lekko. I dają niesamowite pole do popisu oraz mnóstwo możliwości kreatywnego wykorzystania!

Przeczytaj też: 4 trendy w manicure hybrydowym na lato 2017
Przeczytaj też: Relacja z konferencji Meet Beauty 

kolekcja neonail aquarelle, wzornik, display, kolory, swatche,
Najbardziej przypadł mi do gustu odcień "Emerald". A Wam który kolor najbardziej się podoba? 

CO JEST POTRZEBNE DO ZDOBIEŃ „AQUARELLE”:

1. Standardowy zestaw do hybryd:
Cleaner, baza, wybrany kolor, top, lampa LED lub UV.

2. Specjalna baza „Aquarelle”
Dostępne są dwa warianty – przezroczysta (clear) i biała (white). Na przezroczystej kolor bardziej się rozpływa i jest bardziej uniwersalna, ale z kolei białe tło w tych zdobieniach bardziej mi się podoba.

3. Kolor „Aquarelle”
W tym momencie w ofercie NeoNail jest X kolorów. Najpopularniejszy jest chyba granatowy „Navy” – pięknie wygląda na bieli! Natomiast mi najbardziej się spodobał turkusowy „Emerald”, uwielbiam takie odcienie.
Nie trzeba kupować całego zestawu, bo kolory można ze sobą mieszać. Granatowy + biały da jasnoniebieski, niebieski + czarny stworzy granat, niebieski + różowy da fioletowy itp. Bardzo brakuje mi żółtego i klasycznej zieleni, ale mimo to pole manewru jest bardzo duże.

4. Pędzelek do zdobień.
Można też próbować np. drewnianym patyczkiem, ale moim zdaniem pędzelkiem jest dużo łatwiej. Pamiętaj, żeby nie odkładać pędzelka w pobliżu światła lampy i dokładnie wyczyścić włosie po użyciu.


jak zrobić neonail aquarelle hybrydy krok po kroku kwiaty akwarelowe pędzelek do zdobień
Akwarelowe kwiaty krok po kroku 

JAK ZROBIĆ KWIATOER ZDOBIENIE Z NEONAIL „AQUARELLE”? KROK PO KROKU

1. Przygotuj paznokcie (nadaj kształt pilniczkiem, odsuń skórki, przetrzyj cleanerem). Nałóż bazę (30-60 s w lampie LED) oraz wybrany kolor (u mnie to dwie cieniutkie warstwy Victoria Vynn PURE 001 „Absolute white”, 30-60 s w lampie LED).

2. Nałóż na paznokcie specjalną akwarelową bazę NeoNail. Używam tu bazy "aquarelle clear base".
Nie utwardzaj!

3. Przygotuj sobie kropelkę koloru Aquarell. Ja używam specjalnej silikonowej maty, ale sprawdzi się też np. kawałek folii aluminiowej. Wybrałam odcień „Emerald” – podoba mi się najbardziej z całej kolekcji. Pędzelkiem do zdobień nanieś odrobinę na środek paznokcia, a następnie tym samym pędzelkiem przeciągnij plamkę 4 strony tworząc płatki. Powinny się stopniowo rozpływać. Następnie czystym pędzelkiem przeciągnij lakier pomiędzy płatkami w kierunku środka. Gdy rezultat będzie satysfakcjonujący utwardź paznokieć w lampie.

4. Uzupełnij wzór kwiatów o białe kontury płatków oraz małe kropeczki (białe w środku i kolorowe na zewnątrz płatków). Maluję hybrydą przy pomocy pędzelka do zdobień. Utwardź w lampie.

5. Zabezpiecz zdobienie ulubionym topcoatem, utwardź w lampie i przetrzyj cleanerem. Gotowe!

Zobacz videotutorial na YouTube: 

inspiracja, przykład, zdobienie, neonail, aquarelle, kwiat, wzór
Z kropeczkami wygląda moim zdaniem ciekawiej, jak tropikalny kwiat :) 

Przeczytaj też: Moje ulubione lakiery hybrydowe – Victoria Vynn PURE creamy hybrid


KILKA PORAD I WSKAZÓWEK

- Akwarelowe kwiaty przy pomocy lakierów „Aquarelle” są dużo prostsze w wykonaniu niż typowy shram effect klasycznymi hybrydami. Oczywiście innymi hybrydami też da się uzyskać podobny efekt, ale tymi specjalnie do tego przeznaczonymi jest moim zdaniem łatwiej.

- To nie jest trudna metoda, ale warto wcześniej poćwiczyć na wzornikach. Co zresztą widać na moim przykładzie – kwiatki na wzornikach z powyższego zdjęcia są dużo ładniejsze niż te na paznokciach, ponieważ wzory na paznokciach robiłam dwa tygodnie temu, jako pierwsze, a sesję zdjęciową z wzornikami przygotowałam w miniony weekend, gdy już trochę poćwiczyłam. Dlatego nie zrażajcie się początkowymi trudnościami.

- Kolor rozpływa się na paznokciu w określonym tempie – jeżeli będziemy czekać zbyt krótko efekt akwareli nie będzie taki mocny, natomiast gdy będziemy czekać zbyt długo – kolor może rozlać się tworząc bezkształtną plamę. Dla ułatwienia można malować po jednym paznokciu na raz i pomiędzy poszczególnymi wzorami wkładać dłoń do lampy.

- Wystarczy cienka warstwa bazy akwarelowej. Nie nakładaj za dużo, żeby lakier nie spłynął na skórki.

Jeżeli macie jeszcze jakieś pytania na temat „Aquarelle” – piszcie w komentarzach!


tutorial krok po kroku aquarelle neonail kwiaty na hybrydzie grafika jak zrobić
Infografika dla Was "Jak zrobić akwarelowe kwiaty na hybrydach z NeoNail Aquarelle" - zapisz na Pintereście i udostępnij na Facebooku :) 

JUŻ NIEDŁUGO NA BLOGU!

Efekt akwareli to hit, którym jestem niesamowicie zajarana! Dlatego szykuję dla Was kilka kolejnych artykułów związanych z tym tematem. W najbliższym czasie pojawią się wpisy:
- Neo Nail „Aquarelle” – przegląd inspiracji i pomysłów na zdobienia
- Bluesky „Blossom gel” – odpowiednik „Aquarelle”
- Shram effect i zamienniki „Aquarelle”. Czy warto kupić lakiery NeoNail?
- Akwarelowe paznokcie na kilka sposobów – nie tylko hybrydy!
Polubcie mnie na Facebooku i obserwujcie na Instagramie, żeby nie przegapić kolejnych wpisów i zobaczyć następne zdobienia!

Który wpis chcecie zobaczyć najpierw?

Przeczytaj też: więcej postów na temat lakierów hybrydowych na moim blogu :)

lakiery do paznokci hybrydowe neonail aquarelle base clear oraz emerald

Jak Wam się podobają takie akwarelowe zdobienia? Kto już próbował?


Pedicure na wakacje – gładkie stopy i kolorowy lakier

$
0
0


W Gdańsku wciąż jest chłodno i deszczowo, ale mimo to lato nadchodzi. Czas schować skarpety i pokazać stópki! Ale najpierw trzeba o stopy zadbać i przygotować je na nadchodzące wakacje.
W tym artykule opowiem Wam o rewelacyjnych skarpetkach złuszczających, kremie do stóp w sprayu i moim ulubionym sposobie na pedicure.


Nivelazione - krem do stóp w sprayu

KREM DO STÓP W SPRAYU? KOSMETYKI NIVELAZIONE 

Przyznaję, że nie lubię smarować stóp kremem. Robię to tylko raz na parę dni i nie kupuję specjalnych kosmetyków do stóp. Zazwyczaj używam zamiast tego kremu do rąk lub masła do ciała i to mi wystarczy. Dostałam jednak dzięki organizatorom konferencji Meet Beauty zestaw kosmetyków do stóp i postanowiłam kilka z nich wypróbować. W końcu stopy same nie wypięknieją na lato ;)

Najbardziej zainteresował mnie krem do stóp w sprayu. To bardzo ciekawe rozwiązanie, choć w moim odczuciu jednak niezbyt praktyczne – istnieje ryzyko, że ubrudzę kremem dywan. A krem tak czy siak trzeba rozsmarować na stopie. Mimo wszystko to spoko kosmetyk – jest bardzo lekki, błyskawicznie się wchłania, więc nada się także na dzień. A do tego ma miły, odświeżający zapach. [zdjęcie ze składem INCI poniżej]

Wypróbowałam też intensywnie regenerujący krem Nivelazione z 30% mocznikiem. To już krem cięższego kalibru – działa dużo skuteczniej od tego w sprayu, ale jednocześnie pozostawia na skórze lepką, nieprzyjemną warstwę. Z tego powodu używam go tylko i wyłącznie na noc, a rano zmywam. Na razie moja ocena to tylko pierwsze wrażenie, ale jestem zadowolona z działania tego kosmetyku (i moje stopy też!). [zdjęcie ze składem INCI poniżej]

W zestawie był jeszcze dezodorant to stóp i butów. Nie mam problemów z nadmierną potliwością i nie czuję potrzeby używania dezodorantu do stóp. Ale co jakiś czas sięgam po produkty pochłaniające zapach do obuwia i w ten sposób mam zamiar wykorzystywać otrzymany środek.


Nivelazione - krem intensywna kuracja "ratunek dla stóp", skład (INCI)
Krem do stóp w sprayu Nivelazione - skład (INCI)


Testuję skarpetki regenerujące Lirene "Stopy idealnie wygładzone" 

SKARPETKI REGENERUJĄCE LIRENE 

Moja opinia: o rany, to jest mój hit!
Nie spodziewałam się, że rezultaty będą takie super! Jak pisałam wyżej nie przykładam się co codziennego smarowania stop kremem, mam więc dosyć suchą i szorstką skórę, szczególnie na piętach. Niespecjalnie mi to przeszkadza, bo nawet latem chodzę w skarpetkach, ale miło byłoby mieć ładne stópki i się przy tym nie napracować. Dlatego chętnie sięgnęłam po te skarpetki i jeny, nie sądziłam, że w godzinkę moje stopy staną się tak miękkie i wygładzone, wow!

Jak używać takich skarpetek? W opakowaniu znajduje się podwójna saszetka. Ta mniejsza zawiera peeling, który trzeba krótko wmasować w stopy i spłukać. Krok drugi to nałożenie foliowych skarpetek z drugiej saszetki. Są ogromne i przez to niewygodne, dlatego na wierzch założyłam zwykłe, bawełniane skarpetki. Zgodnie z zaleceniami siedziałam tak sobie przez 30 minut. Trochę się obawiałam podrażnienia skóry, ponieważ wciąż miałam ślady po obtartych piętach sprzed dwóch tygodni, ale działanie kosmetyku okazało się niebywale delikatne. A zarazem super skuteczne, bo gdy zdjęłam skarpetki skóra była miękka i gładka jak nigdy. Nie wierzyłam, że to może tak fajnie działać i sądziłam, że następnego dnia znów będę miała szorstkie stopy, ale okazało się inaczej. Minęło już kilka dni od zabiegu, a skóra wciąż jest wyraźnie miękka, gładka, nawilżona i zadbana. Na pewno kupię ten zestaw ponownie, żeby za parę tygodniu powtórzyć zabieg i cieszyć się gładkimi, zadbanymi stopami. Warto wypróbować, polecam :)

Nie zaobserwowałam intensywnego łuszczenia skóry, a minął już ponad tydzień od wypróbowania skarpetek. Jedynie delikatne, w niektórych miejscach. Ale spodziewam się, że do po prostu nie jest tego typu kosmetyk i jeżeli zależy nam na „zrzuceniu skóry”, to lepiej sięgnąć po drugi wariant skarpetek Lirene – „Stopy bez zgrubień”. Mam zamiar także te skarpetki wypróbować.

Skarpetki regenerujące Lirene - skład (INCI)

Skarpetki regenerujące Lirene - opis działania i instrukcja obsługi ;) 

KOLOROWY PEDICURE Z NAKLEJKAMI WODNYMI 

Paznokcie u stóp maluję zawsze dzień po zabiegu pielęgnacyjnym. Ta przerwa jest potrzebna, aby rozmiękczone intensywnym nawilżaniem i moczeniem paznokcie wróciły do pierwotnego stanu – na suchych lakier dłużej się trzyma. Lepiej też znoszą działanie pilniczka.
Skórkami też zajmuję się dzień wcześniej. Raczej ich nie wycinam. Zamiast tego nakładam raz w tygodniu mój ulubiony żel Sally Hansen i odsuwam skórki drewnianym patyczkiem.





Jaki kolor wybrać? 
Na stopach najbardziej lubię lakiery w kolorze koralowej czerwieni, intensywnego różu i neonowej brzoskwini. Klasyczne odcienie na wakacje :) Jak dotąd moim ulubieńcem jest Essie „Watermelon” – ma śliczny, pozytywny kolor i świetne krycie. Niedawno wypróbowałam też neonowo-brzoskwiniowy Orly Colorblast „New Wave Peach”. Niestety malowanie nim było dość uciążliwe, bo lakier ma słabe krycie, ale kolor za to jest cudny.

Eveline Vinyl Gel 2in1 gel+topcoat, bez lampy
Teraz testuję nowe lakiery winylowe od Eveline. Koralowy nr 204 ma idealny, wakacyjny odcień :) Nałożyłam 3 warstwy (lakier średnio kryje), bez topcoatu i bazy i jak na razie wygląda się nieźle, a minął już ponad tydzień. Zazwyczaj lakier na stopach trzyma mi się bardzo długo, praktycznie aż do zmycia, ale tylko jeśli nałożę top i bazę. Bez tego zdarzają się odpryski po tygodniu lub lakier ściera się z dużego palca. Więc jak na razie Vinyl Gel się sprawdza bardzo dobrze, zobaczymy jeszcze za jakiś czas, jak przetestuję go na dłoniach.

Eveline Vinyl Gel nr 204 - koralowy; 3 warstwy

Naklejki wodne 
Zazwyczaj nie chcę mi się bawić w ręcznie malowane wzory na stopach, ale lubię zdobienia, dlatego sięgam po naklejki. To bardzo wygodne rozwiązanie, a jednocześnie mam piękne zdobienie na paznokciach u stóp :D


Wakacyjny pedicure krok po kroku (zobacz grafikę z tutorialem poniżej): 

1. Opiłowuję paznokcie papierowym lub szklanym pilniczkiem i przecieram wacikiem nasączonym spirytusem salicylowym lub cleanerem.

2. Nakładam bazę i 1-3 warstwy koloru, do uzyskania zadowalającego krycia.

To się przyda! Płaski pędzelek
Jeżeli lakier ma szeroki pędzelek to nałożenie go na najmniejsze paznokcie bez zalewania skórek może sprawić trudność, dlatego warto mieć pod ręką płaski pędzelek. Pędzelek zanurzam w zmywaczu i ostrożnie oczyszczam skórki. Podobnie mogę też nim usunąć fragmenty naklejek wodnych wystających poza paznokieć.

3. Wycinam wybrane wzory wodnych naklejek (kalkomanii, water decals), zdejmuję przezroczystą folię zabezpieczającą i zanurzam naklejkę w wodzie. Gdy kartonik nasiąknie naklejka łatwo zsunąć z niego naklejkę i przenieść na paznokieć. Wacikiem delikatnie usuwam kropelki wody.

4. Nakładam ulubiony topcoat i gotowe :)

Przeczytaj też: Najlepsza baza, topcoat i żel do skórek – moi ulubieńcy Sally Hansen





Jakie są Wasze ulubione kosmetyki do pielęgnacji stóp? Robicie zdobienia też na stopach?

Lista paznokciowych i lakierowych hashtagów na Instagrama i 6 przydatnych wskazówek

$
0
0


Cześć Instagramerki! IG to mój ulubiony, ulubiony serwis społecznościowy! Na Facebooka zaglądam zazwyczaj tylko raz dziennie, ale Instagrama mogłabym przeglądać w każdej chwili :) Uwielbiam obserwować artystów, ulubionych blogerów oraz lakieromaniaczki i ich twórczość prezentowaną na zdjęciach. Przyjemność sprawia mi też przygotowywanie swoich postów.
Instagram niestety od jakiegoś czasu strasznie ucina zasięgi, podobnie jak Facebook. Żeby nie przegapić zdjęć ulubionych autorów daje im dużo komentarzy i lajków, bo wtedy Instagramowy algorytm będzie mi częściej wyświetlał ich fotki. Wolałam stary, system z kolejnością wg daty opublikowania, ale co zrobić. Pozostaje mi tylko być aktywną i dzięki temu docierać do interesujących mnie treści. Dlatego namawiam Was gorąco do rozdawania serduszek i pisania komentarzy pod postami, które Wam się podobają! A żeby moje własne posty nie ginęły w tłumie i wyświetlały się zainteresowanym – dbam o to, aby dodać odpowiednie hashtagi. I to naprawdę działa!


Ten wpis uatrakcyjniają lakiery Eveline "Vinyl Gel" oraz "Gel shine special effects" które dostałam po konferencji Meet Beauty. Dziękuję Eveline! 


5 WSKAZÓWEK DOTYCZĄCYCH HASHTAGÓW NA INSTAGRAMIE

1. Nie ma sensu używać najpopularniejszych hashtagów, ponieważ zdjęć z takich znacznikiem dodawanych w każdej minucie jest tak dużo, że Wasze zdjęcia będą się na liście wyświetlać tylko przez sekundę, a potem znikną zawalone setkami nowych i nowszych. Czy wiecie, że hashtag #nail na Instagramie ma prawie 60 milionów zdjęć. Natomiast najpopularniejszy #love prawie miliard!

2. W każdym poście może być maksymalnie 30 hashtagów. Po przekroczeniu tej liczby podpis najzwyczajniej w świecie nie będzie działał lub się po prostu nie opublikuje. Natomiast z tego co wiem dodawanie mniejszej ilości hashtagów nie sprawia, że będą one jakoś lepiej działać, dlatego warto poświęcić chwilę czasu na tworzenie podpisu i dodać ich tyle, ile tylko można. Czyli właśnie 30 :)

3. Można wpisywać hashtagi w komentarzu– będą wtedy tak samo działać, jak te umieszczone bezpośrednio w opisie. Dlaczego tyle osób wpisuje je w komentarzu? Ponieważ ładniej to wygląda, to właściwie jedyny powód. Sama jestem na to zbyt leniwa i zostawiam je w opisie.
Jeżeli chcecie zadbać o wygląd wpisu i wkleić hashtagi do komentarza to pamiętajcie, aby zrobić to natychmiast po opublikowaniu wpisu, ponieważ każda sekunda zwłoki sprawia, że nasz post będzie pojawiał się coraz niżej na liście.

5. Warto dla wygody przygotować sobie wcześniej listę hashtagów w notatkach w telefonie i potem je stamtąd skopiować przy przygotowaniu postów. Po co marnować czas, żeby za każdym razem pisać je na nowo :)
Chodzą słuchy, że można dostać tzw. „shadow bana” za używanie cały czas tych samych hashtagów, dlatego moja lista jest bardzo długa i co jakiś czas używam innych.

6. Czy wiecie, że można też hashtagować emoji? Są nawet hashtagi łączące w sobie słowa i emoji :)


Piękne kolory lakierów Eveline! Klasyczne "Vinyl Gel" i pstrokate "Gel shine". A do tego ciekawa rzecz - słynna odżywka 8w1 w nowej odsłonie, z naturalnym formaldehydem. Testowałyście? 


LISTA HASTAGÓW LAKIEROWO-INSTAGRAMOWYCH

Sama na swoje własne potrzeby stworzyłam taką bazową listę, ale pomyślałam sobie, że może się przydać także Wam :) Dlatego wklejam tutaj wszystkie pomysły na hashtagi związane z paznokciami, jakie zebrałam przez ostatni rok. Kolejność alfabetyczna, dla ułatwienia pogrupowałam je do kilku kategorii. Jest w czym wybierać! Jeżeli czegoś atrakcyjnego tu brakuje, to dajcie znać, a dopiszę do listy :)
Udanego hashtagowania!


POLSKIE HASHTAGI:
#paznokcie
#lakier
#lakierdopaznokci
#lakiery
#lakierydopaznokci
#paznokcie
#paznokcienapoziomie
#paznokcienaturalne
#pazurki
#pazury
#zdobienie
#zdobieniepaznokci

GDY NOSISZ HYBRYDY I ŻELE:
#hybridnails
#akademiasemilac
#efektsyrenki
#gelnail
#gelnailart
#gelnaildesign
#gelnailpolish
#gelnails
#gelnailsaddict
#gelnailsathome
#gelnailsdesign
#gelnailspromote
#gelpolish
#gelpolishmanicure
#gelpolishnails
#gelpolishpromote
#hybryd
#hybryda
#hybrydamanicure
#hybrydanails
#hybrydki
#hybrydmanicure
#hybrydnails
#hybrydnails
#hybrydowe
#hybrydowelove
#hybrydowepaznokcie
#hybrydowy
#hybrydowymanicure
#hybrydy
#hybrydysemilac
#ilovesemilac
#indigonails
#indigonailslab
#lakierhybrydowy
#lakieryhybrydowe
#manicurehybrydowy
#metalmanix
#metalmanixmultichrome
#metalnails
#mirrornail
#paznokciehybrydowe
#paznokciehyrbydowe
#paznokcienapoziomie
#paznokciezelowe
#paznokcieżelowe
#pazurkihybrydowe
#semigirl
#semigirls
#semilac
#semilaclove
#semilacnails
#sugareffect
#sugareffectnails
#victoriavynn

OGÓLNE PAZNOKCIOWO-LAKIEROWE HASHTAGI:
#macronail
#awesomenails
#beautifulnail
#beautifulnails
#classynails
#esmaltes
#glamorousnailart
#glamorouspumps
#idonails
#instanail
#instanailpolish
#instanails
#instanails
#instanailstyle
#lovemanicure
#lovenails
#macronails
#manicure
#manicured
#manicures
#manicuretime
#manimonday
#nailaddict
#nailaddicted
#nailaddiction
#nailaddicts
#nailartist
#nailenvy
#nailfashion
#nailgame
#nailitdaily
#nailitmag
#nailjunkie
#naillacquer
#naillife
#nailmail
#nailobsession
#nailporn
#nailpornography
#nailprodigy
#nailpromagazine
#nailpromote
#nails
#nails2inspire
#nailsbyme
#nailsmagazine
#nailsnailsnails
#nailsnailsnails
#nailsofig
#nailsofinsta
#nailsofinstagram
#nailsoftheday
#nailsonfleek
#nailstagram
#nailstagram
#nailstyle
#nailstylist
#nailswag
#nailtech
#nailtherapy
#nailvarnish
#notd
#notpolish
#npa
#prettynails
#prettynails
#sculptednails
#shinynails
#shortnails
#thenaillife
#uñas
#uñasbellas
#uñashermosas
#uñaslindas
#uñasnaturales
#unhas
#unhasdesemana
#youngnails

ZDOBIENIA PAZNOKI
#nailartwow
 #nailsart
#blingnails
#craftyfingers
#funnails
#instanailart
#instanaildesign
#instanailsart
#instanailsart
#instanailstyle
#lovenailsart
#nailart
#nailartaddict
#nailartaddicted
#nailartaddiction
#nailartaddicts
#nailartartist
#nailartblogger
#nailartclub
#nailartlove
#nailartlover
#nailartlovers
#nailartohhlala
#nailartohlala
#nailartoohlala
#nailartpromote
#nailartporn
#nailartwow
#naildesigner
#naildesigns
#nailsdesign
#nailsart
#nailsarts
#nailstamping
#originalnails
#prettynailart
#sgnailartpromote
#stylizacjapaznokci
#thenailartstory
#uñasdecoradas
#unhasdecoradas
#zdobieniepaznokci

GDY JESTEŚ HOLOSEXUAL:
#holo
#holoaddict
#holoeffect
#hologlitter
#holografico
#hologram
#holograma
#hologramnails
#holographic
#holographicnailpolish
#holographicnails
#holonailpolish
#holonails
#holopolish
#holoporn
#holosexual
#holosexualforlife
#holowhore
#simplynailogical
#simplynotlogical




JAK DODAĆ ZDJĘCIE Z INSTAGRAMA DO POSTA NA BLOGGERZE?

1. Otwórz w przeglądarce na nowej karcie wybrane zdjęcie z Instagrama
2.  Kliknij symbol trzech kropek w prawym dolnym rogu ramki i wybierz opcję "Kod osadzenia".
3. Jeśli chcesz zaznacz opcję "dodaj opis". Skopiuj wygenerowany kod.
4. W Bloggerze wejdź w tryb HTML i wklej skopiowany kod w wybranym miejscu.

Serdecznie zapraszam na mojego lakierowego Instagrama @theCieniu :) 


Macie jakieś sprawdzone hashtagi lakierowe? Jakich używacie do podpisywania zdjęć a jakich do przeglądania i wyszukiwania inspiracji? Podzielcie się proszę w komentarzach, pomóżcie zbudować fajną bazę hashtagów!

Będę też bardzo wdzięczna za udostępnienie tego wpisu na Facebooku ♥ Sporo się naprawcowałam przy tworzeniu tej listy i chciałabym, żeby mój wysiłek nie poszedł na marne i lista trafiła do wielu osób. Dzięki!

Lakiery do paznokci Miss Sporty Precious Pearl – jestem perłową syrenką!

$
0
0


Ostatnio coraz rzadziej ekscytuję się nowymi kolekcjami lakierów do paznokci. Tak jak jeszcze nawet rok, dwa lata temu szalałam z zachwytów gdy różne firmy wypuczały swoje sezonowe nowości, tak przez ostatnie miesiące mogłabym większość zapowiedzi komentować hasłem „meh”. To na pewno wiąże się z rozmiarem mojej lakierowej kolekcji i wieloletnim śledzeniem paznokciowych trendów, tyle już mam i widziałam, że mało co jest w stanie mnie zaskoczyć. Może dlatego tak bardzo zachwyciła mnie najnowsza kolekcja Miss Sporty „Precious Pearl”. To nie są nie-wiadomo-jak-bardzo odkrywcze lakiery, na pewno można coś podobnego znaleźć, ale bardzo pozytywnie wyróżniają się na półkach w drogeriach. Wśród morza grzecznych, przeciętnych lakierów buteleczki Miss Sporty to prawdziwe perełki.

Długo chodziłam koło półek Miss Sporty i zastanawiałam się czy kupić te lakiery, bo takie ładne i ciekawe, ale kurczę, mój wąż w kieszeni strasznie się ostatnio rozpanoszył i kąsał wyciąganą dłoń. Te lakiery chyba jednak musiały być mi przeznaczone, bo i tak do mnie trafiły. Dostałam je w prezencie od Karoliny z bloga Pasje Karoliny– dziękuję Ci serdecznie za tą niespodziankę i Tobie dedykuję ten wpis ♥


Przepiękny Miss Sporty Precious Pearl 050 "Turquoise Pearl", dwie warstwy bez topu (zobaczcie ten połysk!) 

LAKIERY Z KOLEKCJI MISS SPORTY „PRECIOUS PEARL” – SWATCHE 

Zacznę od gwiazdy tej kolekcji, czyli cudnego morskiego lakieru ze złotawymi drobinkami 050 "Turquoise Pearl". Ten kolor wygląda absolutnie przepięknie na paznokciach, jest idealny na lato! Kryje bardzo dobrze, już jedna warstwa wygląda dobrze, ale dwie wydobywają prawdziwą głębię koloru i błysku.
Tak się składa, że mam w swoich zbiorach identyczny lakier – Paese numer 351. Normalnie zmartwiłabym się, że trafia do mnie tak podobny kolor, ale w tym wypadku wręcz się ucieszyłam. Buteleczkę Paese mam już długo, a że to jeden z moich ulubionych lakierów, to używałam go dość często i już niewiele zostało. Rozważałam zakup numeru 351 ponownie, ale teraz mam zapas szczęśliwości na długo. Jutro lakierem Miss Sporty maluję sobie nim paznokcie u stóp, ten kolor świetnie się sprawdza przy pedicure mimo iż na co dzień preferuję do tego klasyczne róże i czerwienie.

Porównanie Miss Sporty Precious Pearl 050 oraz Paese 351 - praktycznie identyczne. No, może Miss Sporty jest minimalnie bardziej zielony? Różnice są trudne do uchwycenia, dla mnie to tzw. "dupe" :) 


PERŁOWE LAKIERY MISS SPORTY

Numery 020, 030 oraz 040 to klasycznie perłowe lakiery. Jeszcze nie tak dawno uznawane za „babcine” i niemodne, teraz chyba wracają do łask. Co mnie cieszy, ponieważ potrafią naprawdę ładnie wyglądać. Wszystkie trzy mają przepiękny połysk dzięki intensywnie opalizującym drobinkom. Jak to zazwyczaj bywa przy lakierach tego typu pozostawiają smugi po pędzelku i przeciętnie kryją (na paznokciach mam 2-3 warstwy).





Mój drugi ulubieniec to ciekawy miętowo-zielony z różowo-pomarańczowo-złotym shimmerem o numerze 040 "Paradise Island"(moim zdaniem idealnie dobrana nazwa!). Bardzo ciekawe połączenie kolorystyczne. Jak widzicie lakier nieco smuży, czego się niestety spodziewałam, ale można to opanować. Tutaj mam też nierówności na paznokciach po świeżo ściągniętych hybrydach, co znacząco utrudnia malowanie perłowymi lakierami; dlatego mogą być widoczne smugi. Na wygładzonych, normalnych paznokciach ten kolor ładniej by się prezentował. Bez względu na utrudnioną aplikację – ten kolor mnie zachwyca, jest bardzo oryginalny i cudnie będzie wyglądał ze zdobieniami.

Miss Sporty Precious Pearl 040 "Paradise Island", 2-3 warstwy bez topcoatu

Dwa ostatnie lakiery „Precious Pearl” to nudziaki z kolorowym shimmerem.
030 "Blushing Mermaid"(urocza nazwa!) ma brzoskwiniową bazę z zielonkawo-miętowym shimmerem i ciepłą tonację.
020 "Mother of Pearl"ma różowawą bazą z fioletowym shimmerem i zdecydowanie chłodną tonację. Jest mniej kryjący, ale za to ma bardziej intensywny połysk.
Z tej pary mi bardziej przypadł do gustu 030, a Wam? :)


Miss Sporty Precious Pearl 020 "Mother of Pearl", 2-3 warstwy bez topcoatu

Miss Sporty Precious Pearl 030 "Blushing Mermaid", 2-3 warstwy bez topcoatu

Porównanie perłowych lakierów 020 oraz 030 

Za granicą dostępny jest jeszcze piąty 010 "Precious Oyster" 

Brakuje tutaj numeru 010 "Precious Oyster", ale z tego co widziałam jest niedostępny w Polsce. Z tego co szukałam na zagranicznych stronach to taki metaliczny złotawo-jasnobrązowy. Nazwy lakierów zresztą skopiowałam z anglojęzycznych stron, ponieważ po polsku w ogóle nie są podawane, szkoda.




Coraz bardziej lubię lakiery Miss Sporty. Zresztą w ciągu ostatniego roku poświęciłam im kilka wpisów na blogu. Przeczytaj też:
Lakiery do paznokci Miss Sporty które lubię i polecam
Miss Sporty „Wondermetal” – metaliczne lakiery dobre dostemplowania 

Jak Wam się podoba ta kolekcja Miss Sporty? Co sądzicie o perłowych lakierach?

Trendy 2017: Marmurowe paznokcie na kilka sposobów - tutorial

$
0
0


Po raz kolejny marmurkowe paznokcie są hitem lata. Nic w tym dziwnego, bo bardzo eleganckie i ładne zdobienie, jednocześnie proste w wykonaniu i efektowne, a do tego świetnie wyglądają przy opalonych dłoniach. Efekt marmuru można uzyskać na kilka sposobów, które w tym wpisie prezentuję wraz z videotutorialem. Jestem ciekawa która metoda najbardziej przypadnie Wam do gustu.
Przeczytaj też: Trendy w manicure hybrydowym na lato 2017


CO JEST POTRZEBNE DO ZROBIENIA MARMUROWYCH PAZNOKCI?

- Kolor bazowy (najczęściej biały)
- Kolor marmuru (najlepiej szary, ewentualnie czarny; można też spróbować marmurków w kolorze)
- Pędzelek do zdobień – długi i cienki
- Pędzelek do rozmazania wzoru, najwygodniej małym płaskim pędzelkiem
- Alkohol (np. cleanerem lub spirytusem kosmetycznym)
- Baza, topcoat

Zielony płyn to oczywiście zmywacz Isana z Rossmana :) 

Na spotkaniu w Eurofashion dostałam dwa pędzelki - są naprawdę świetne, super mi się nimi maluje :) 

W tym zdobieniach użyłam lakierów hybrydowych Realac, czarnego i białego. Kryją przecietnie (czarny spoko 2-3 warstwy, biały nieco gorzej), ale mają przyjemną konsystencję i nie sprawiają problemów z utwardzaniem.  


JAK ZROBIĆ MARMUROWY WZÓR NA PAZNOKCIACH?

1. Najbardziej popularny sposób to czarny pisak (najczęściej marki Sharpie, ale wiele innych też się sprawdzi) rozmazany alkoholem (np. cleanerem lub spirytusem kosmetycznym).
2. Lakier – czarny lub szary, rozmazany zmywaczem bądź acetonem.
3. Wzory robione gąbeczką (najlepiej taką porowatą) lub plastikową folią spożywczą (tzw. saran wrap).
4. Robienie wzoru na mokrym lakierze – tzw. dry marble lub shram effect (w przypadku hybryd, gdy kolor mocno się rozpływa).
Wszystkie cztery sposoby można spokojnie wykorzystać zarówno z klasycznymi lakierami jak i z hybrydami. Co i jak robić wytłumaczyłam dokładnie w videotutorialu – zapraszam do oglądania.



MARMURKI Z HYBRYDAMI AQUARELLE

Czwarty sposób, rozmazywanie na mokrym lakierze, najlepiej wykonać na hybrydach. Oczywiście z klasycznymi lakierami też wyjdzie, ale na hybrydach lakier bardziej się rozpływa i mamy więcej czasu na mazanie. Szczególnie fajnie jest, jeżeli używamy specjalnych hybryd „akwarelowych” (na przykład Neo Nail „Aquarelle”, Bluesky „Blossom Gel” itp.). Jak to dokładnie wygląda możecie zobaczyć na poniższym filmiku. W tym zdobieniu zdecydowałam się na czarny marmur, który wygląda równie fajnie co biały.
Przeczytaj też: Jak zrobić akwarelowe zdobienia z NeoNail "Aquarelle"

Z lakierami typu "Aquarelle" robienie marmurkowych wzorów jest bardzo łatwe :) 


MARMURKOWE PAZNOKCIE - INSPIRACJE

Wszystkie powyższe rady i tutoriale dotyczą podstawowej wersji tego zdobienia, czarno-szaro-białej. Ale zachęcam Was serdecznie do urozmaicenia tego zdobienia i dodania czegoś od siebie. Poniżej przygotowałam dla Was kilka inspiracji. Jestem ciekawa też Waszych pomysłów, co dorzucilibyście do marmurków?

- Kolorowy marmurek, np. biały lakier i kolorowe wzory (np. niebieskie, różowe), lub kolorowy lakier i kolorowe wzory (np. jak u mnie opalizujący miętowy i zielony wzór)
- Odrobina złota lub innego metalicznego lakieru wspaniale upiększa wzór
- Matowy topcoat, szczególnie podoba mi się ze wspomnianymi wyżej metalicznymi lub złotymi dodatkami
- Marmurek jako tło do zdobienia, domalowanie kwiatów [zobacz moje video z marmurem i różami]
- Popularny na Instagramie motyw z błyszczącymi, cienkimi tasiemkami przyklejanymi w poprzek paznokcia.


Dodatek złota rewelacyjnie wygląda w marmurkowych zdobieniach, szczególnie po nałożeniu matowego topcoatu. Tutaj użyłam brokatowego OPI "Oy-Another Polish Joke!"

Marmurki nie muszą być tylko czarno-białe. Ja najbardziej lubię zielenie, ale ten wzór będzie też ciekawie wyglądał w wersji niebieskiej, różowej lub fioletowej. 

Jeden z moich pierwszych marmurkowych zdobień - jasnobeżowy lakier, szare plamki dodane metodą z folią spożywczą oraz kilka linii domalowanych farbką akrylową. 
 
Czarne wzory po raz drugi, na lakierze Eveline Vinyl Gel. 
 


Mam nadzieję, że ten wpis będzie pomocny dla wszystkich osób, które chcą nauczyć się robić marmurowe wzory na paznokciach. Jeżeli macie jakieś pytania lub wątpliwości – piszcie w komentarzach, chętnie pomogę :)
Który sposób robienia marmurowych paznokci lubicie najbardziej?


Hybrydy REALAC – neonowa kolekcja na lato oraz czarny i biały lakier hybrydowy

$
0
0


W czerwcu miałam przyjemność uczestniczyć w warsztatach z marką REALAC. Wraz z grupą trójmiejskich blogerek oglądałam nową, neonową kolekcję lakierów hybrydowych na lato 2017. Oprócz testowania lakierów na warsztatach przemiłe panie instruktorki zaprezentowały nam też kilka sposobów na fajne zdobienia paznokci, w tym technikę aplikacji naklejek wodnych na hybrydzie. Zaraz Wam o tym wszystkim opowiem :)


Tak pięknie przygotowane stanowisko czekało na mnie w siedzibie Eurofashion. Yay, ile było zabawy! :)

NEONOWA KOLEKCJA LAKIERÓW HYBRYDOWYCH REALAC NA LATO 2017

Jak lato to wiadomo – na paznokciach neony! Marka Realac przygotowała nową kolekcję z myślą o wszystkich maniaczkach energetycznych kolorów. Znajdziemy tam cztery czadowe neony i dwa intensywne kolory na lato. Jeśli chodzi o ogólne właściwości tych lakierów to podtrzymuję swoją ocenę z poprzedniego wpisu: mają przyjemną konsystencję, dobrą trwałość, przeciętnie kryją i łatwo się odmaczają w acetonie.
Przeczytaj też: Realac – nowa marka lakierów hybrydowych. Prezentacja wiosennej kolekcji


„Neon Pink” #11 to absolutny hit tej kolekcji, który zachwycił praktycznie wszystkie uczestniczki spotkania! Ten kolor nie jest może moim ulubieńcem (nie jestem aż taką fanką neonów), ale nie jestem w stanie odmówić mu uroku – jest naprawdę świetny i jeżeli lubisz takie kolory, to będziesz zadowolona. Nawet dziewczyny, które na co dzień nie noszą neonów skusiły się na pomalowanie paznokci tym lakierem i bardzo przypadł im do gustu. Kryje po ok. 3 warstwach. Na paznokciach jest bez białej bazy i jak widzicie daje radę, ale moim zdaniem na białym podkładzie będzie wyglądał jeszcze lepiej.

„Take Me Yellow” #47 to popularny, neonowy żółty. Jak szkolny zakreślacz, daje po oczach. Na paznokciach mam 3 warstwy bez białej bazy, ale zdjęcia nieco podbiły kolor, na żywo z białym podkładem byłoby lepiej. Żółty neon to klasyka na lato, ten lakier bardzo przypadł mi do gustu. Dodałam do niego zdobienie w liście palmowe, które pokazywałam na Facebooku i Instagramie (widzieliście?;)), ten kolor świetnie wygląda z takimi czarnymi wzorami.

„Take Me Green” #71 to intensywny, jadowity wręcz, neonowy zielony. Takie zielone jabłuszko! Nie testowałam go na paznokciach, ale patrząc po wzorniku ma podobne właściwości i krycie jak dwa powyższe kolory. Świetnie wygląda nałożony gradientowo z żółtym.

„Take Me Orange” #52 to neonowy, czerwono-pomarańczowy. Świetny odcień na wakacje np. do pedicure. Ja co prawda maluję stopy zwykłymi lakierami, ale wiem, że wiele z Was wybiera do tego hybrydy – ten lakier będzie świetnie wyglądał.

„Hot Red” #09 to super intensywna czerwień. Nie wiem, czy to już neon, ale i tak daje po oczach. Nazwa idealnie pasuje do tego koloru!

„Magnetism” #15 to piękny, piękny fiolet o ciepłej tonacji. Dla mnie to właściwie bardziej jesienny kolor, w tej kolekcji chętniej zobaczyłabym na jego miejscu jakiś chabrowo-kobaltowy niebieski. Ale jeżeli szukacie czegoś bardziej eleganckiego i stonowanego, np. na randkę w letni wieczór, to może ten fiolet będzie pasował? Ja go na razie chowam do szufladki. Ale nie martwcie się, na pewno nie zapomnę o takiej piękności i wyciągnę „Magnetism” w październiku, kiedy co roku nabieram ochoty na fiolety.

Podsumowując: Wakacyjne lakiery Realac to intensywne, neonowe kolory na lato. Hybrydy są dobrej jakości, szczególnie polecam je osobom początkujący, które robią manicure tylko sobie w warunkach domowych. Muszę Wam przyznać, że wiosenna kolekcja pastelowych neonów REALAC dużo bardziej mi się podobała. To też kwestia mojego gustu – klasyczne neony nigdy nie były moimi ulubionymi kolorami, choć przyznaję, że są fajne i czasem takich odcieni używam. Dlatego też poprzednia kolekcja była dla mnie bardziej interesująca. Wydaje mi się też, że odcienie z tamtej serii lepiej wyglądały razem, choć i tu dałoby się zrobić fajne tęczowe ombre. Ta seria lakierów jest fajna, ale już nie wywołuje we mnie tak dużych zachwytów, jak poprzednia (mogę to tylko skomentować: #zblazowanaPaulina :P). A jak Wam się podoba ta kolekcja? Też dla Was hitem jest neonowy róż? :)

Wakacyjne kolekcja neonowych lakierów hybrydowych REALAC na wzorniku

Neonowy róż Realac #11 "Neon Pink" to już wśród trójmiejskich blogerek lakier kultowy :) 

Kto zgadnie, który kolor zrobił największą furorę? ;) 

A mi chyba najbardziej się spodobał klasyczny żółty neon #47 "Take Me Yellow" 




Lakiery = radość! I zobaczcie jakie fajne gradienty wychodzą z tych kolorów!


CZARNY I BIAŁY LAKIER HYBRYDOWY REALAC

Podczas warsztatów dostaliśmy też czarny i biały lakier hybrydowy REALAC. Ucieszyłam się, bo bardzo chciałam je przetestować! Tak jak wszystkie inne lakiery tej marki tak i te mają przyjemną konsystencję i średnią pigmentację. Białego nałożyłam 3-4 warstwy i raczej przez to nie zostanie moim ulubieńcem. Czarny z kolei kryje lepiej, wystarczyły 2-3 warstwy, żeby wyglądał super. Wiadomo, takie przeciętne krycie może zniechęcać, ale z drugiej strony to dobra opcja dla osób początkujących. Wiem, że osobom o małym doświadczeniu z hybrydami mocno kryjące białe i czarne lakiery mogą się marszczyć, szczególnie przy słabszej lampie. Natomiast przy produktach Realac z racji mniejszej ilości pigmentu problemy z utwardzeniem nie powinny mieć miejsca. A jakie jest Wasze zdanie?
Przeczytaj też: wpis o marmurowych zdobieniach paznokci, w którym prezentuję lakiery Realac #01 i #02 w akcji oraz wspomniane niżej pędzelki do zdobień Eurofashion. 

Lakier hybrydowy REALAC #01 "White" oraz #02 "Black" 




WARSZTATY ZE ZDOBIEŃ PAZNOKCI

Chyba największą atrakcją warsztatów dla mnie była część ze zdobieniami paznokci. Tym razem panie instruktorki pokazały nam jak nałożyć i zabezpieczyć naklejki wodne na hybrydach. Na pewno w przyszłości przygotuję dla Was videotutorial i wpis na ten temat, ale najpierw muszę sama jeszcze poćwiczyć i zrobić więcej zdjęć. Natomiast dzisiaj pokażę Wam inspirujące przykłady zdobień autorstwa instruktorek. Zobaczcie jak fajnie można uatrakcyjnić manicure z naklejkami wodnymi zmieniając kolor bazowy lub dodając ręcznie malowane wzory!
Na warsztatach dostałyśmy też dwa pędzelki do zdobienia paznokci, które bardzo mi się spodobały. To produkty z oferty sklepu Eurofashion. Jeżeli zastanawiacie się jakie pędzelki kupić dla siebie to bardzo polecam Wam te dwa, są bardzo dobrej jakości i świetnie mi się nimi maluje.

Naklejki wodne na hybrydzie i łatwe, piękne zdobienie gotowe! 

Takie zdobienia wymalowałam podczas warsztatów :) 

Mój wzornik na koniec warsztatów


Zobacz też: videorelację ze spotkania na YouTube 


To już drugie blogerskie spotkanie z marką Realac w siedzibie Eurofashion w Pruszczu Gdańskim i zdradzę Wam, że już się nie mogę doczekać kolejnego! Dziękuję serdecznie za zaproszenie i za te lakierowe prezenty, które dostałam i które tutaj prezentuję ♥

3 zdobienia paznokci w kwiaty z Victoria Vynn PURE – uczę się malować hybrydami i żelami

$
0
0



Jak dotąd wszystkie zdobienia paznokci malowałam farbkami akrylowymi lub ewentualnie klasycznymi lakierami. Ale jakiś czas temu postanowiłam poćwiczyć i nauczyć się malować wzory żelami (tzw.art gel lub paint gel) i dzisiaj pokażę Wam, jak idą mi ćwiczenia i jakie zdobienia wymalowałam.



JAKIE ŻELE DO ZDOBIEŃ KUPIĆ?

Zamówilam sobie cztery żele do zdobień. Na początek, na próbę zależalo mi na czymś niedrogim, dlatego zdecydowałam się na żele z Aliexpress– wybrałam polecane na grupach i chwalone Salivand. Normalnie raczej nie kupuję lakierów ani innych kosmetyków z Aliexpress, ale stwierdziłam, że w przypadku żelu do zdobień mogę zaryzykować – i tak nie mają kontaktu z płytką paznokcia i nakłada się je tylko na wierzch koloru w niewielkiej ilości. Kupiłam tylko trzy podstawowe kolory plus czarny – z barwami podstawowymi wiele innych odcieni mogę sobie zmieszać (choć wydaje mi się, że powinnam była raczej kupić CMYK zamiast czerwonego, żółtego i niebieskiego). Potrzebny biały żel już miałam – jakiś czas wcześniej kupiłam „Sugar Effect” z Indigo.
A jakie są Wasze ulubione żele do zdobień? Na pewno za jakiś czas będę chciała kupić więcej kolorów, polećcie mi coś sprawdzonego :)

Na początek kupiłam cztery żele do zdobień Saviland z Aliexpress i biały Indigo Sugar Effect


MALOWANIE ZDOBIEŃ ŻELAMI 

Moje pierwsze pierwsze zdobienie paznokci malowane żelami to popularne delikatne kwiatki. Ten motyw to hit tego roku! Nie wiem dokładnie kto zapoczątkował modę na to zdobienie, chyba jako pierwsze zobaczyłam takie paznokcie u cudownej Alicji z Nails Revolutions. To zdobienie jest w miarę proste w wykonaniu i stwierdziłam, że nada się na pierwszą próbę z żelami. Przerobiłam ten wzór na swój styl – dalam intensywnie zielone tło (mój ulubieniec Victoria Vynn PURE 023 „Bamboo Tree” ♥) i namalowałam kwiatki na wszystkich paznokciach. Nie jest już tak subtelnie jak w orginalne, ale wydaje mi się, że taka wersja bardziej do mnie pasuje.
Byłam w miarę zadowolona z tej pierwszej próby. Pierwszy wniosek – dla mnie malowanie przy pomocy żeli jest dość trudne i niewygodne, ponieważ jestem przyzwyczajona do rzadszej konsystencji farbek akrylowych. Jednak to raczej kwestia przyzwyczajenia i moich preferencji, dlatego postanowiłam się przełamać i ćwiczyć dalej.


Victoria Vynn PURE 027 "Bamboo Tree" to jeden z moich ulubionych lakierów hybrydowych - śliczny zielony w trendy odcieniu "greenery"

Moje pierwsze zdobienie malowane żelami - uważam, że wyszło całkiem fajnie


MALOWANIE ZDOBIEŃ HYBRYDAMI VICTORIA VYNN PURE

Postanowilam wypróbować malowanie zdobień hybrydami. Wybralam do tego moje ulubione Victoria Vynn PURE, które są bardzo napigmentowane i jednocześnie niezbyt gęste. Biała hybryda 001 „Absolute white” ma naprawdę dobre krycie – wzory malowałam tylko jedną warstwą lakieru, bez poprawiania i bez prześwitów. Czarny lakier PURE sprawiał wrażenie mniej intensywnego i kryjącego w porównaniu z żelem, dlatego kontury kwiatków już zrobiłam właśnie żelem Saviland. Tym razem nagrałam video, w którym możecie na żywo zobaczyć krycie wymienionych produktów. W każdym razie wniosek jest taki, że hybrydami maluje się super, a już szczególnie hybrydami PURE od Victoria Vynn – mają do tego idealną względem moich preferencji pigmentację i konsystencję. Probowałam też malować hybrydami REALAC, sprawdzają się naprawdę super ze względu na konsystencję, ale mają gorsze krycie, dlatego używam ich tylko do zdobień na jasnym tle. Kilka przykładów na moim wzorniku ćwiczeniowym poniżej.

Przeczytaj też: Moje ulubione hybrydy – Victoria Vynn PURE creamy hybrid


Wybaczcie taki duży odrost, ale zazwyczaj robię sobie hybrydy jak mam mało czasu i po nocach, przez co zdjęcia robię z dużym opóźnieniem  



Zdobienia malowane hybrydami Realac - moje ćwiczenia na warsztatach. Zielone listki są malowane na bialym podkładzie. 

Przeczytaj też: warsztaty z hybrydami REALAC 

W następnym zdobieniu wykorzystałam ten sam lakier bazowy – Victoria Vynn PURE 012 „Candy Blush”. Uwielbiam ten odcień! Żywy i pozytywny, ale nie neonowy róż, zbliżony do czerwieni. Bardzo w moim stylu, szalenie mi się podoba i cieszę się, że go kupiłam.

Tutaj namalowałam bardziej skomplikowany, kwiatowy wzór. Użyłam do tego różnych hybryd i moich żeli, ale już nie pamiętam, jakich dokładnie. Zresztą trochę te kolory mieszałam, np. żeby uzyskać tą zgaszoną, oliwkową zieleń. To fajnie, że hybrydy się dość łatwo mieszają i można dzięki temu uzyskać mnóstwo nowych odcieni.


Widać, że to ręcznie malowane zdobienia, które robiłam sama sobie, bo na prawej dłoni wyglądają gorzej, niż na lewej. Ale dzięki ćwiczeniom jest coraz lepiej :) 

Uwielbiam odcień 012 "Candy blush" od Victoria Vynn ♥


Może macie dla mnie jakieś rady w zakresie malowania wzorów hybrydami i żelami? Najważniejsza to wiem, „ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć”! I dlatego dzielnie ćwiczę, ale chętnie przyjmę więcej wskazówek. A jak nabiorę więcej doświadczenia, to nagram jakieś dodatkowe tutotoriale dla Was :)


Paznokcie blogerek na See Bloggers 2017 + moja relacja

$
0
0


Paznokcie blogerek [zobacz zdjęcia!], dary losu i Instagram. Zapraszam na moją relację z konferencji See Bloggers 2017!


Torba od whitepress z napisem "#darylosu"♥ Mnie śmieszy :D 


SEE BLOGGERS 2017

Na See Bloggers tyle się działo i było tyle atrakcji! Nie byłam w stanie wziąć udział we wszystkim, co przygotowali organizatory, wybrałam zaledwie parę warsztatów i podeszłam tylko do kilku stoisk. Ale teraz myślę, że to nawet fajnie, bo każda relacja z konferencji będzie inna, ponieważ każdy uczestnik wybierał inne aktywności :)

Bardzo fajnymi nowościami była aplikacja dla uczestników z planem konferencji, możliwością wymiany wizytówek i umawiania się na spotkania (tylko szkoda, że wyłączono wall w appce, fajny był; choć całe szczęście grupa See Bloggers na FB też daje radę). I właśnie te spotkania 1:1 z przedstawicielami marek i innymi blogerami to kolejne udogodnienie. Przygotowano do tego specjalne stoliki w nowej, fantastycznej strefie relaksu (pyszne śniadanie, pyszna herbata i lody ♥).

INSTAGRAM Z ALABASTERFOX. W zeszłym roku prelekcja Adrianny Zielińskiej na temat Instagrama to był hit, nie inaczej jest w tym roku. Warsztaty w formie jej wykładu to było coś fantastycznego – mnóstwo, mnóstwo wiedzy, przydatnych informacji, niezawodne wskazówki, inspirujące pytania odpowiedzi. Dużo się nauczyłam! Dzielnie robiłam notatki i za kilka dni podzielę się z Wami nimi – na blogu paulinaweiher.pl pojawi się wpis o Instagramie i shadowbanie, zaobserwujcie, żeby nie przegapić!

PRELEKCJE. W tym roku mało czasu spędziłam na sali głównej, także dlatego, że wszystkie nagrania powinny się pojawić na YouTube See Bloggers i będę mogła wszystko spokojnie nadrobić. Wybrałam jednak już wcześniej dwa punkty programu, których nie mogłam ominąć.

Prezentacja Radzki „Podstawy YouTube dla początkujących vlogerek” była bardzo konkretna i pomocna, choć porad to nic nowego. Mimo wszystko jestem zadowolona, że wysłuchałam tej prelekcji – dała mi dużo motywacji do dalszej pracy nad kanałem i pomogła ułożyć w głowie nowy plan i zebrać kilka pomysłów. Trzymajcie za mnie kciuki :)

Tomek Tomczyk zawsze mądrze gada, po każdym jego poradniku lub wystąpieniu na konferencji jestem zachwycona jak trafnie przepowiada trendy, jak zmienia postrzeganie blogosfery i kompetentnie doradza. Dla mnie to autorytet i blogowy wizjoner. Choć akurat prezentacja w niedzielę była dla mnie przeciętna, liczyłam na coś więcej – ale to może tylko moje rozbuchane oczekiwania? Za to wtorkowy live na fanpage Jason Hunt z Janiną Daily – fantastyczny!

CHIODO PRO. Ekscytacja level 100 – lakierowa firma na See Bloggers! O Chiodo Pro już co nieco słyszałam, ale nie miałam okazji niż wypróbować. Pierwsze wrażenie – super! Przedstawiciele marki są mega sympatyczni, a świecące w ciemności oraz termiczne lakiery hybrydowe robią wrażenie. Bardzo podobało mi się też na warsztatach z ChiodoPro, ale o tym wszystkim opowiem w następnym wpisie za kilka dni.

PHARMACERIS. Zgłosiłam się też na warsztaty z marką Pharmaceris na temat pielęgnacji skóry głowy oraz badanie trychologiczne. Wszystko przeprowadzono bardzo merytorycznie i kompetentnie, sporo się dowiedziałam. Jeżeli interesuje Was ten temat – serdecznie zapraszam na nowy wpis na moim drugim blogu paulinaweiher.pl
Przeczytaj też: Jak zadbać o skórę głowy? Spotkanie z Pharmaceris na See Bloggers

BLOGERSKIE ROZMOWY Większość czasu spędziłam na integracji i rozmowach ze znajomymi. Nie mogłam się nagadać, wszyscy jesteście tacy super! Smuteczkuję tylko, że nie udało mi się porozmawiać ze wszystkimi, za mało czasu i za dużo wspaniałych osób, See Bloggers powinno trwać tydzień! Nawet nie wszystkim zdołałam zrobić zdjęcie paznokci (fotogaleria poniżej)! Gdy kilka lat temu zakładałam bloga najbardziej mi zależało właśnie na dołączenie do społeczności blogerek i lakieromaniaczek, dlatego teraz niesamowicie się cieszę, że poznałam tyle osób i mogę wziąć udział w blogowych konferencjach ♥ Spełnienie marzeń!

Radzka i jej pierwszy filmik na YouTube :D ♥

Tomek Tomczyk i jego prelekcja "3 koła 1 bloger. Jak zrobić sobie dobrze"

Moje włosy pod opieką Pharmaceris

Nowości AA - bardzo zainteresowały mnie kosmetyki do makijażu Wings, ten zielony cień i złoty rozświetlacz wyglądają super :) 

Kosmetyki mineralne Annabelle Minerals znam i bardzo lubię, podobnie jak ich pędzle. Na See Bloggers moją uwagę zwróciły cienie do powiek (Mint, Cardamon i Lilac), puder glinkowy oraz super mięciutkie pędzelki do makijażu oczy :) 

Owsiankowo-owocowy mus DayUp ratował przed głodem. A w poniedziałek zrobiłam sobie takie soczyste zdobienie paznokci ;) 

Mój holograficzny plecak i paznokcie na See Bloggers 



PAZNOKCIE BLOGEREK 

Dobór zdjęć całkowicie przypadkowy – zrobiłam zdjęcie komu tylko udało mi się spotkać, o ile z wrażenia nie zapomniałam aparatu (oraz języka w gębie). Przesyłam serdeczne pozdrowienia dla Wszystkich dziewczyn! Macie piękne paznokcie i w bardzo różnorodnym stylu, super! Hybrydy oraz klasyczne lakiery, mocne kolory lub odcienie nude, jeden kolor, pyłki lub pstrokate zdobienia – ile nas jest tyle można znaleźć pomysłów na manicure. ♥

Tak w ogóle to przez całą konferencję nosiłam przy sobie farbki akrylowe, pędzelki i inne akcesoria do zdobień, bo myślałam, że pomaluję komuś paznokcie, ale nie dałam rady. Tyle się działo, z tyloma różnymi osobami rozmawiałam, że nie byłam w stanie znaleźć czasu, żeby na chwilę choć usiąść i kosmetyczki z przyborami do malowania nie wyciągnęłam ani razu (a taka kurde ciężka była!). Może następnym razem się uda, muszę jakoś lepiej zorganizować czas :)

Przeczytaj też: Paznokcie blogerek na konferencji Meet Beauty


Bogusia - pięknie, klasycznie i elegancko

Curly Madeleine ma nie tylko oszałamiająco piękne włosy, ale także ładne paznokcie ze złotawym brokatem

Ja wiem, czyje są te malinowe paznokcie, ale poproszono mnie o zdjęcie anonimowe, to nie podpisuję ;) Pozdrawiam i dziękuję za przemiłą rozmowę! PS. Ten wzór w tle - piękny!

Kasia.love ma piękne paznokcie i jest przesympatyczną dziewczyną! 

Kasia przygotowała tematyczne morsko-wakacyjne zdobienie. Super kolory!

Laura ma takie piękne, długie paznokcie!

Magenta i jej paznokcie - następnym razem muszę jej domalować kota designera! 

Mama z różową torebką i jej różowe paznokcie. Zobaczcie modne wzory aquarelle! 

U Karoliny piękne, wakacyjne kolory! Bardzo miło ;)

Magda ma piękny, jasny lakier nude

U Moniki delikatne zdobienie i srebrny akcent

Dla mnie to są najpiękniejsze paznokcie całego Meet Beauty - nie mogłam się napatrzeć! Mroofa ♥

Monika przygotowana na rockową imprezę! 

Wreszcie poznałam Niewyparzoną Pudernicę i mówię Wam, to super babka! ♥ Do tego ma takie czaderskie paznokcie! 

Fantastyczne geometryczne zdobienie w wakacyjnych kolorach u Panny Naturalnej :)



Przeczytaj też: Moja relacja z See Bloggers 2016 – boho, barter i jelonki


See Bloggers - dziękuję za zaproszenie, to był fantastyczny weekend! Do zobaczenia za rok!
A jak Wasze wrażenia? Jeśli nie byliście - jaki temat Was zainteresował? I które paznokcie najbardziej przypadły Wam do gustu?


Chiodo Pro na See Bloggers – hybrydy od Edyty Górniak i warsztaty ze zdobień

$
0
0


Dla lakieromaniaczki najfajniejszą atrakcją na koferencji See Bloggers było spotkanie z marką Chiodo Pro. Przygotowano dla nas mnóstwo fajnych rzeczy – najpiękniejsze stoisko ever, prezentację wszystkich fantastycznych lakierów i produktów Chiodo oraz kreatywne warsztaty ze zdobień ze świecącymi pyłkami w roli głównej. No wypas! Wszystkim tym podzielę się z Wami w tym wpisie :)

Muszę przyznać, że wcześniej nie znałam za bardzo tej marki. Owszem, kojarzyłam ją z Internetów czy targów Beauty Days, ale nie przeglądałam wcześniej ich strony ani nie miałam jeszcze okazji nic wypróbować. Wszystko jednak mogłam nadrobić i na See Bloggers dokładnie pooglądałam i przetestowałam lakiery i paznokciowe gadżety. Dzisiaj zatem pokażę Wam najciekawsze produkty z oferty Chiodo Pro i podpowiem na co zwrócić uwagę i co mnie najbardziej zainteresowało.

Przeczytaj też: 4 najgorętsze trendy tego lata w manicure hybrydowym w świecący hit Chiodo


Klasyczne lakiery Chiodo Pro, bajeranckie brokaty i pyłki - wszystko śliczne i błyszczące!

Zobaczcie, jakie te warstwowe, kolorowe oliwki są śliczne! Niestety obczaiłam skład i to głównie paraffinum liquidum, ale oliwki zachwycają wyglądem i miło pachną


HYBRYDY CHIODO PRO, CHIODO PRO SOFT I KLASYCZNE LAKIERY 

W ofercie Chiodo znajdują się dwie linie lakierów hybrydowych – standardowe oraz Soft. Na fanpage marki znalazłam informację, że seria Soft ma lepszą konsystencję, bezproblemowo rozpuszcza się w acetonie i ma super krycie. Ponieważ wcześniej spotkałam się z opiniami, że lakiery Chiodo Pro ciężko się ściąga w acetonie, może rzeczywiście być tak, że jeżeli nie mamy frezarki to linia Soft będzie bardziej odpowiednia dla zwykłego użytkownika.
Nie nosicie hybryd? Nie ma problemy, Chiodo ma też kolekcję klasycznych lakierów :)



KOLEKCJE HYBRYD CHIODO PRO SOFT OD EDYTY GÓRNIAK

Chiodo Pro chwali się, że to nie jest tylko puste marketingowe zagranie, tylko kolory z tych kolekcji naprawdę osobiście wybierała sama Edyta Górniak. Jeżeli to prawda, to gratuluję Pani Edycie świetnego doboru kolorów. Oczywiście we wszystkich seriach znajdziemy sporo popularnych klasyków, ale oprócz tego jest też bardzo dużo ciekawych i oryginalnych odcieni. Szczególnie spodobała mi się kolekcja „Sun & Sea”, jest fantastyczna! To zbiór przecudnych odcieni wakacyjnego oceanu – przepiękne turkusy, morskie zielenie i kolory tropikalnego sztormu. W prezencie dostałam śliczny, pozytywny 771 „Havana Beach” (swatch ze zdobieniem już niedługo!). Ale jestem też zachwycona tymi ciemnymi odcieniami – 773 „ Mermaid Water”, 774 „The Hurricane” oraz 755 „Tropical Storm”, to naprawdę piękne i interesujące kolory! To było „Sea”, ale część „Sun” też jest ciekawa – gorące kolory lata, żółty, pomarańczowy, czerwony i interesujący zielony. Bardzo pozytywny miks na wakacje.


Hybrydy Chiodo Pro Soft można kupić w takich ślicznych zestawach. Design tego opakowania jest przecudny! Są trzy warianty kolorystyczne, mi chyba najbardziej spodobał się set numer 1.


Kilka kolorów z kolekcji "Sun & Sea" Chiodo Pro Soft od Edyty Górniak plus bonusowe zdobienie z kaktusem (lub innym sukulentem;))

Żele do zdobień Chiodo Pro paint gel "Marshmallow". Niestety światło wokół stoiska sprawiało, że ciężko było mi uchwycić kolory na wzorniku, ale mniej więcej widać jakie są fajne

ŻELE DO ZDOBIEŃ

Jak wróciłam do domu i zgrałam zdjęcia to zorientowałam się, że pstryknęłam zdjęcie tego samego wzornika co na targach w maju – z żelami Marshmallow. Cóż poradzę na to, że te kolory szalenie mi się podobają! Chętnie bym wypróbowała paint gel’e z tej kolekcji, bo nie tylko mają cudne odcienie, ale też producenci zapewniają, że żele mają świetną pigmentację i konsystencję farbki akrylowej, czyli tak jak lubię! A że najbardziej lubię właśnie ręcznie malowane zdobienia to nic dziwnego, że do tego typu produktów najbardziej świecą mi się oczy.


TERMICZNE LAKIERY HYBRYDOWE 

Na pewno kojarzycie termiczne lakiery hybrydowe, zmieniające kolor pod wpływem temperatury. Takie magiczne lakiery są też w ofercie linii Chiodo pro Soft! Bardzo podoba mi się nr 606 fioletowo-turkusowy, ale biało-granatowy 615 i biało-chabrowy 616 też są super! Oraz oczywiście zielenie, och piękne te ich termiczne zielenie ♥


HYBRYDY I PYŁKI ŚWIECĄCE W CIEMNOŚCI 

Kolekcja hybryd świecących w ciemności Chiodo pro Soft „Illuminos” wygląda czadersko! Pani ze stoiska podpowiedziała, że najlepiej je kłaść na warstwę koloru standardowej hybrydy, ale nie musi to być biały podkład – super!
Poza świecącymi hybrydami w ofercie Chiodo są też fluorescencyjne pyłki. Testowałam, rzeczywiście świecą w ciemności! Fajny gadżet, nie tylko dla fanek hybryd, ale także dla użytkowniczek klasycznych lakierów.

Zdobienia wykonane przez instruktorkę Chiodo Pro - wow! 

To jest najpiękniejsza ścianka ever! Białe kwiaty (część żywych – jak pięknie pachniały!) i mnóstwo ciemnozielonych liści (w tym monstera!). Cudne kolory, piękna kompozycja. Rewelacyjnie też wyglądał ten podświetlany baner, ale niestety oświetlenie na sali sprawiało, że ciężko było to dobrze sfotografować podręczną cyfrówką i na fotkach efekt ginął. Ale zapewniam, że na żywo wyglądało fantastycznie :)


WARSZATY ZE ZDOBIEŃ

I najważniejsza dla mnie atrakcja weekendu – warsztaty ze zdobień. Zespół Chiodo Pro to super sympatyczne osoby! Trochę szkoda, że na sali nie było kamery z podglądem stanowiska instruktorki, ale wszystkie panie były bardzo pomocne i nawet bez wyświetlacza dało się ogarnąć co i jak. Mam już trochę doświadczenia przy malowaniu zdobień, ale mimo to poznałam parę przydatnych sztuczek oraz oczywiście miałam okazję przez dwie godziny ćwiczyć i szlifować warsztat pod okiem profesjonalistów. Przećwiczyliśmy następujące zdobienia:
- szybki sposób na poziome ombre i ręcznie malowane palmy
- 3D wzory z pyłkami – fluorescencyjny flaming rządzi!
- muszelka (która niezbyt mi wyszła, heh;))
- akwarelowe kwiatki, w których płatki są rozmywane odrobiną topu. Ciekawa technika, zupełnie inna od modnego teraz sharm effect lub aquarelle.
Moje próby możecie zobaczyć na wzorniku. Które zdobienie podoba Wam się najbardziej? Chętnie przygotuję videotutorial, tylko dajcie znać, co Was interesuje :)

Zdobienia paznokci z warsztatów na See Bloggers


VLOG Z SEE BLOGGERS I Z WARSZTATÓW CHIODO PRO

Zainteresowały Was lakiery marki Chiodo Pro? Wszystko pokazuję na video-relacji na YouTube, zapraszam do obejrzenia i subskrybowania kanału!



Kto z Was zna Chiodo Pro? Które produkty i zdobienia najbardziej Was zainteresowały?

Monstera atakuje! Najgorętszy trend roku 2017 – liście monstery w zdobieniach paznokci

$
0
0



To najgorętszy trend roku 2017 w modzie i designie. Już zimą budziła zwiększone zainteresowanie by latem wybuchnąć zielenią dosłownie wszędzie. Jest na ubraniach, zeszytach, stronach internetowych, a także na paznokciach. Mowa oczywiście o monsterze, amerykańskim tropikalnym pnączu o charakterystycznych, dużych liściach z dziurami. A konkretniej zazwyczaj mamy na myśli monsterę dziurawą (Monstera deliciosa).

Z trendami u mnie jest tak, że jeżeli pasują do mojego stylu i podobają mi się, to chętnie poddaję się modzie na dany motyw. A wzory z monsterą szalenie mi się podobają i cieszę się, że jest teraz tyle przedmiotów w deseń z tych liści. Monstera atakuje z każdego sklepu i zakątka internetu, błyskawicznie opanowała Instagram i dostrzec można ją wszędzie, ale jeszcze mi się nie znudziła, cały czas chętnie na nią patrzę. Jak się domyślacie szczególnie zwracam uwagę na zdobienia paznokci z wzorami montery. Myślę, że ten trend będzie się jeszcze długo utrzymywał, dlatego przygotowałam dla Was kilka inspiracji z tym najmodniejszym wzorem tego roku.
Przeczytaj też: Trendy na lato 2017 w manicure hybrydowym 

ZDOBIENIA PAZNOKCI Z MONSTERĄ - INSPIRACJE

Monsterę rysowałam podczas wyzwania "#projectplant"

Ręcznie malowane liście monstery na czarnym tle
Użyłam tutaj czarnego China Glaze "Liquid Leather" oraz zielonych, holograficznych lakierów do paznokci 

Zobacz videotutorial zdobienie paznokci - jak namalować liście monstery na czarnym tle? 



Jeżeli szukacie inspiracji w designie, to serdecznie polecam Wam twórczość Micush. Nowoczesne wzory, na których często przewija się motyw monstery to jej specjalność. Od dawna obserwuję jej konto na instagramie i cały czas mnie zachwyca. A to zdobienie zrobiłam rok temu na wyzwanie „31 day challenge” na podstawie deseniu zaprojektowanego przez Micush


Zdobienie z monsterą i tukanami na podstawie grafiki Micush Illustration



Kilka przykładowych płytek do stempli z monsterą. Gdzie je kupić? Na Aliexpress, MoYou London, Born Pretty Store. Otwórz zdjęcie na nowej karcie, żeby zobaczyć wzory w powiększeniu


PŁYTKI DO STEMPLI Z WZOREM MONSTERY

Jeśli chodzi o modne wzory to MoYou London są prawdziwymi trendsetterami. Błyskawicznie podchwytują to, co zdobywa popularność i przekuwają zebrane pomysły na naprawdę piekne płytki do stempli. Kolekcję „Tropical” wypuścili już lata temu, ale w tym roku rozszerzyli ją o nowe płytki na których króluje monstera. Szczególnie podoba mi się połączenie tropikalnych liści z geometrycznymi elementami – fantastyczne! Sama mam kilka płytek Tropical, ale tylko na jednej znajduje się liść monstery. Chyba powinnam zrobić zakupy ;)
Przeczytaj też: Tropikalna płytka do stempli MoYou London

Użylam tutaj płytek do stempli MoYou London - "Tropical" z monsterą i "Scandi" z geometrycznym deseniem


Born Pretty Store ostatnio mnie coraz bardziej zaskakuje jeśli chodzi o trendy i nowości. Może ich wzory nie są takie kreatywne i dopieszczone jak w przypadku MYL, ale również łączą w sobie najmodniejsze motywy sezonu. Na razie najciekawsza wydaje mi się płytka BP-L076, ale BPL-047 też wygląda ładnie.
Bardzo fajny deseń w liście monstery jest też na „afrykańskiej” płytce HK-06, którą zamówiłam jakiś czas temu na Aliexpress. Znalazłam też ten motyw na dwóch płytkach Bundle Monster - "Chic Peek BM-XL427" oraz "BM-S410".
Czy znacie jeszcze jakieś firmy stemplowe z płytkami z monsterą? Może coś jeszcze ciekawego z Aliexpress? Napiszcie w komentarzu!
Przeczytaj też: Płytki do stempli z Aliexpress 

Taki wzór monstery znajduje się na mojej płytce do stempli z Aliexpress

MONSTERA NA INSTAGRAMIE

Postanowiłam do mojej serii „Trendy” dodać też kilka najciekawszych zdobień paznokci od innych lakieromaniaczek z Instagrama.

Najbardziej podobaly mi się chyba paznokcie Balbiny Ogryzek z naklejkami wodnymi we wzory monstery, które połączyła z eleganckim i równie modnym kolorem rose gold. Jeżeli nie chcecie stemplować ani malować liści ręcznie, takie naklejki wodne (water decals) to świetna opcja, polecam!




Ręcznie malowane wzory to mój ulubiony styl zdobień! Przyznaję, że mi moje malowane monstery umiarkowanie się podobają, ale u Barbrafeszyn wyglądają perfekcyjnie!




Podobne zdobienie, ale stemplowane widziałam u Hola Paola. To wzór z płytki z Born Pretty Store BPL-047.




Tak tu zielono się zrobiło, uwielbiam ten kolor, ale liście monstery to przede wszystkim interesujący kształt, który smiało możemy malować w różnych barwach. Rewelacyjny przykład znalazłam u Chelsea Queen.









Udzielił się Wam szał na monsterę czy jesteście wobec tego trendu obojętne? Pokażcie swoje monsterowe paznokcie!

Viewing all 179 articles
Browse latest View live