Quantcast
Channel: Cienistość.pl - paznokcie, zdobienia i hybrydy - blog z inspiracjami
Viewing all 179 articles
Browse latest View live

Ulubieńcy 2015 - lakiery, kosmetyki, jedzenie, gadżety, ubrania, czasoumilacze

$
0
0


Mój rok 2015 w przedmiotach codziennego użytku. Kolorowy makijaż, stemple do paznokci, kosmetyki do twarzy, ukochana torebka-lis, bluza w dinozaury, pizza i frytki, najlepsze buty, sok z warzyw, koty, herbata. Wszystko to, co Cień lubi najbardziej :)



KOSMETYKI DO MAKIJAŻU

 
W tamtym roku za dużo nie kupowałam, bo w sumie już wszystkie najważniejsze rzeczy mam, co najwyżej wymieniam zużyte na nowe. Z biegiem czasu coraz konkretniej wygląda moja lista sprawdzonych ulubieńców, do których chętnie wracam i to głównie te kosmetyki pojawiają się wśród  hitów 2015. Pewnie za rok ten zestaw będzie wyglądał bardzo podobnie.

Po paru latach korzystania z tanich pędzli z drogerii obczaiłam jakie najbardziej mi pasują i z jakiego typu pędzli najczęściej korzystam i kupiłam kilka droższych egzemplarzy. Dwa z nich to moi absolutni ulubieńcy i często cały makijaż wykonuję tylko z ich pomocą. Mowa o puchaczu do blenowania Zoeva Crease nr 228 i dużym pędzlu do różu Real Techniques(którego używam w sumie głównie do bronzera).

Do zestawu ulubionych pędzli dodaję płaski „kabuki” Annabelle Minerals, którym nakładam mój miks podkładu mineralnego Lily Lolo „Porcelain” oraz matującego pudru bambusowego z Biochemii Urody. Do dokładnego konturowania wybieram szeroki, płaski pędzel od Shiseido, z kolorowego zestawu do makijażu twarzy Face Colour Enchancig Trio w odcieniu „RD1 Apple”. W kasetce jest subtelny, naturalny rozświetlacz, róż w idealnym odcieniu i bronzer, który ze względu na ciepłą tonację nie sprawdza się zbytnio w typowym konturowaniu, ale pięknie nadaje efekt opalenizny. Uwielbiam ten kosmetyk, pędzel z zestawu jest absolutnie doskonały, niesamowicie mięciutki i precyzyjny, a całość idealnie sprawdza się na wyjazdy.

Z trzech kosmetyków do makijażu twarzy – rozświetlacza, różu i bronzera, najchętniej korzystam z tego ostatniego. Do mocnego, pełnego makijażu wybieram popularny puder do konturowania KOBO „Sahara Sand”, ale na co dzień towarzyszy mi bronzer z powyższego zdjęcia. Essence „Life is a beach” pochodzi z edycji limitowanej „Beach cruisers” i jest czadowy! Ma śliczną palemkę na środku z rozświetlającymi drobinkami i pachnie kokosem :)

Jestem zakochana w pomadkach KIKO Deco delight lipstick. Cudowna konsystencja, delikatny kolor i uroczy design w kropeczki. Takie kosmetyki do ust lubię najbardziej! Tak mnie zachwyciły te pomadki, że poświęciłam im osobny post na blogu.

Z tej samej, wakacyjnej edycji limitowanej KIKO Miami Beach Babe pochodzi też szmaragdowy Click Slick eyeliner. Ten kolor jest obłędny! Bardzo często wybierałam go do codziennego makijażu – błyszcząca, zielona kreska i kremowy, złotawy cień Maybelline Color Tattoo „Eternal Gold” i szybki make up gotowy.

Po długich testach znalazłam też swoje ulubione tusze do rzęs. Pierwszy to Max Factor 2000 calorie, najlepiej w wersji z klasyczną, prostą szczoteczką. Pięknie wydłuża i rozdziela rzęsy. Drugi to L’oreal Million LashesSo cotoure, mocno podkreśla rzęsy, idealny do nadawania spektakularnego efektu do na większe wyjścia. Teraz mam wersję Feline, która też jest bardzo fajna, ale nie tak bardzo jak So cotoure. Ponieważ moje rzęsy lubią układać się w kępki i sklejać od każdego tuszu nie obyłoby się bez szczoteczki do rozczesywania. Wypróbowałam kilka, ale jak dotąd najlepsza jest ta z Inglota. Bardzo dokładnie rozdziela rzęsy i ma składaną końcówkę, dzięki czemu mam pewność, że przetrwa podróż w wyjazdowej kosmetyczce.

W tym roku kupiłam nowy kosmetyk do brwi. Wcześniej używałam cienia z palety Sleek „Au naturel”, ale już nic z niego nie zostało, a sam żel Wibo to dla mnie za mało. Maybelline Brow satin sprawdza się doskonale. Mam odcień „dark brown”, na co dzień używam tylko końcówki z kredką, ale do mocniejszych makijaży dokładam też trochę cienia. Wszystko wygląda super, łatwo się nakłada i wytrzymuje bez problemu cały dzień.

Trochę tego jest, a to głównie rzeczy do tego prostszego, codziennego makijażu. Można pomyśleć, że na imprezach to muszę mieć niezłą tapetę, ale lubię od czasu do czasu poszaleć z kolorami i bawić się makijażem. Tym bardziej, że najczęściej w ogóle się nie maluję.


KOSMETYKI DO PIELĘGNACJI TWARZY



Tutaj też znalazłam swoich ulubieńców, których wiernie się trzymam. Dorzucam do tego od czasu do czasu inne kosmetyki, np. maseczki, peeling, inny krem, ale pokazywany tu zestaw to moja baza do pielęgnacji twarzy.

Rano przemywam tylko twarz płynem micelarnym, a i to nie codziennie, ale to wieczornego oczyszczania twarzy już bardziej się przykładam, szczególnie, jeśli mam makijaż. Najczęściej korzystam z olejku myjącego z Biochemii Urody lub łagodnej pianki Pharmaceris do skóry wrażliwej. Gdy mam makijaż używam obu kosmetyków, a na co dzień tylko jednego, zazwyczaj tego który był bardziej pod ręką.

Często używam dwóch toników, innego rano i innego wieczorem, ale najbardziej polubiałem ten na bazie hydrolatu z zielonej hebraty z Biochemii urody. Przelewam go do małej buteleczki z aerozolem i po prostu spryskuję nim twarz, bez przecierania.

Rano skupiam się przede wszystkim na ochronie przed światłem UV. Jak dotąd moim ulubionym kremem z filtrem jest matujący Vichy Ideal Soleil. Rzeczywiście ma matowe wykończenie, sprawdza się pod makijażem, nie spływa, nie bieli, skóra dobrze go znosi. Używam go praktycznie cały rok, latem bo dużo czasu spędzam na zewnątrz i zimą, gdy używam retinoidów i kwasów. Czasem nakładam jeszcze krem BB Skinfood Good Afternoon brzoskwinia i zielona herbata– odcień może nie jest dla mnie idealny, ale w miarę dopasowuje się do koloru skóry, do tego pięknie pachnie i ma bardzo dobre właściwości. Wszystko utrwalam wspomnianym pudrem bambusowym z Biochemii Urody wymieszanym z podkładem mineralnym.

Wieczorem sięgam po kosmetyki wypakowane substancjami czynnymi i pielęgnującymi skórę. Kwestie codziennego nawilżania załatwia tu bardzo dobry krem na noc Biolaven. Regularnie używam też serum z witaminą C z Biochemii Urody, które zawiera także między innymi kompleks peptydowy i kwas hialurownowy. Czasem używam tych kosmetyków rano, pod krem z filtrem, w zależności od potrzeb. Ale częściej takim kremem na dzień jest Ziaja z liścmi manuki.

Staram się używam kosmetyków do twarzy na tyle treściwych, że krem pod oczy mogłabym pominąć. Ale bardzo lubię te w formie rollera, obserwuję ich pozytywne działanie. Od kilku lat używam „mandarynkowego” serum Frutique, a od niedawna także „Hydro laser” Ava(lol, co za nawza;)) – z obu jestem bardzo zadowolona.

O ile mój rytuał codziennej pielęgnacji praktycznie się nie zmienia, tak lubię kombinować z dodatkowymi kosmetykami, żeby dostarczyć skórze różnorodnych składników. Niemniej jednak jeden hit, do którego bardzo często wracam, się tutaj znalazł – to mineralna maseczka-peeling z minerałami z Morza Martwego i aloesem Health & Beauty Dead Sea Minerals. Jest boska! Szczególnie, gdy nie mam czasu na dłuższe zabawy – ta jedna maseczka załatwia wszystko. Oczyszcza, odżywia i nawilża. Dostałam ją w prezencie od mamy z jej podróży do Izraela, ale widziałam, że można ją też dostać w polskich sklepach internetowych. Niedługo na pewno kupię kolejne opakowanie.


PAZNOKCIE


 Wszystko ważne, ale wiadomo, paznokcie najważniejsze!

Jeśli chodzi o pielęgnację w tym roku na listę hitów trafiają dwie nowości. Pierwsza, to serum z keratyną i miodem Wibo. Pięknie pachnie, skutecznie nawilża paznokcie, niewiele kosztuje. Błyskawicznie pobił mojego wcześniejszego ulubieńca – „Nail Balsam” marki Trind.
Poza tym wreszcie znalazłam swoją bazę pod lakier/odżywkę idealną. To Sally Hansen 18k Gold Hardener– niedługo napiszę o niej więcej, bo jest naprawdę świetna.

Reszta ulubieńców bez zmian – tonik do zmywania paznokci (co za nazwa) Barbra Pro od Colour Alike, papierowe pilniczki AnnCo w kwiatki (bo wygląd jest bardzo ważny!) z drogerii Natura i aż trzy produkty Sally Hansen: topcoat Insta Dri, żel do skórek oraz biały lakier Xtreme Nails nr 300 „White On”.



W tym roku na miano mojego ulubionego lakieru do paznokci zasługują cztery buteleczki w moich ulubionych odcieniach:
- jasny, ciepły zielony Essie „The More the Merrier”
- ciepły fiolet piCture pOlish „Wisteria”
- słoneczny pomarańczowy Colour Alike „Żar tropików”
- turkusowy Inglot nr 397 (szkoda, że nie ma własnej nazwy, muszę mu jakąś wymyśleć).
Te kolory lubię najbardziej, soczyste, nasycone, ale nie neonowe. Razem z czarnym, szarym, białym i ecru stanowią moją idealną paletę kolorów :)



STEMPLE


W 2015 roku wszystkie lakieromaniaczki oszalały na punkcie stempli! Nie ma co się dziwić, powstało mnóstwo pięknych płytek, wszystkie materiały stały się bardziej dostępne (dzięki Marcie i Ani oraz lakierom od Colour Alike), a poza tym to bardzo prosta i szybka technika zdobienia paznokci, która daje spektakularne efekty.

Najwięcej mam płytek MoYou London, aż się bałam liczyć ile – aż 20! Przy czym jedną gdzieś zgubiłam, więc tak naprawdę to 19;(((((. W tym roku najbardziej pokochałam serię „Tropical” (dzisiaj mam na paznokciach flamingi!) i „Enchanted”, są doskonałe!
Poza tym mam wszystkie dostępne płytki B. Loves Plates i Blueberry– jestem fanką!

Brawa dla Colour Alike za wychodzenie naprzeciw potrzebom stemplomaniaczek i wypuszczenie serii lakierów do stempli. Nie są idealne, ale naprawdę dają radę, mam wszystkie i bardzo je lubię :) Najbardziej mi się podoba turkusowy „B. a Blue Ocean” i złoty „B. a Golden Queen”.

Moim ulubionym stemplem został ten typu „marshmallow” z BLP – jest super mięciutki! Porzuciłam też stare karty na rzecz elastycznej zdrapki z BLP, jak widzicie sporo już przeszła ;) Zebrałam już tyle płytek, że bardzo przydały mi się etui na nie.



Moje akcesoria do stemplowania mieszkają w kartonowym pudełku, które praktycznie cały czas stoi pod ręką, na biurku. Ale tego mam! Postanowiłam sobie, że w tym roku będę robić więcej ręcznie malowanych zdobień, ale coś czuję, że będzie ciężko. Przecież te wszystkie cudne płytki nie mogą się marnować!


HOBBY



Zumba i reggaeton, ta miłość trwa już pięć lat! Ale w tym roku zajarałam się też dwiema nowymi rzeczami – to kolorowanki dla dorosłych (dzięki którym wróciła mi pasja do rysowania) i joga, którą dzielnie ćwiczę już prawie 4 miesiące. Do tego cały czas uczę się hiszpańskiego. Idzie mi mega powoli, bo nie chodzę na żaden kurs, tylko dłubię sama w domu, ale są postępy! Na początek stawiam na naukę słówek i jak dotąd najbardziej pomocne są fiszki Edgar, z programem umożliwiającym generowanie nagrań z wybranymi słówkami. Słucham sobie w drodze do pracy i wszystko samo wchodzi do głowy :)
Jest jeszcze biotechnologia, ale to praca, więc trochę inaczej ją traktuję.


KULTURA
  


W połowie roku postanowiłam sobie, że będę czytać więcej książek. I tak jak do czerwca przeczytałam tylko najnowsze części sagi demonicznej Petera Bratta (nie załapała się na zdjęcia, bo pożyczyłam książki tacie), tak w drugim półroczu mknę jak burza! Jestem z siebie dumna! Na mój tytuł książki roku zasługuje jednak taka nie tylko do czytania, czyli „Jadłonomia”. Polecam, będzie Wam smakować!

Pożeram też filmy i seriale. Kinowymi hitami tego roku są dla mnie: Mad Max: Fury Road (wow! i wreszcie fajna postać kobieca), Everest(no nie jest to najlepszy film na świecie, ale są góry, więc uwielbiam), Jurassic Park (tu już w ogóle filmowa tragedia, ale są dinozaury i jest ta melodia, więc też uwielbiam; niestety postaci są masakryczne, szczególnie w kontekście feminizmu wstyd i żal) oraz oczywiście Przebudzenie mocy(uwielbiam BB8, uwielbiam Rey, uwielbiam Gwiezdne Wojny!).

Ale najbardziej zajarana jestem anime „One Punch Man”– OMG to jest genialne! A Saitama jest moim ulubionym superbohaterem ever! Nie musicie być fanami japońskich kreskówek, żeby Wam się podobało, to jest po prostu świetne i uniwersalne, genialny pomysł, fantastyczny humor, rozpływam się w zachwytach!


JEDZENIE



Kulturę konsumuje się najlepiej w towarzystwie dobrego jedzenia i odpowiednich napojów. Do czytania książek wypijam litry zielonej hebraty (polecam „Pikantny romans”!). Może być też ulubiony cydr albo pepsi light z rumem, limonką i kostkami lodu w kształcie dinozaurów (obowiązkowo! innej nie piję. a i jeszcze słomka musi być kolorem dopasowana do lakieru do paznokci). Latem robiłam caffe frappe o smaku pistacjowym. Ale chipsów z jarmużu do tego już nie polecam, pachną jak kapusta, to już wolę domowy popcorn.


Hitem roku jest sokowirówka(moje ulubione połączenie: marchew + burak + seler naciowy) i wyciskarka do cytrusów (sok grejfrutowy codziennie z rana – pycha!). Marzy mi się taka wypasiona wyciskarka do soków kiedyś :)


W zeszłym roku odkryłam też nasiona chia– nie dość że są bardzo zdrowe, to jeszcze super smaczne! I tak się zastanawiam, z płatków owsianych jest owsianka, z kaszy jaglanej – jaglanka, a z nasion chia? Chianka?


Co jeszcze pochłaniałam w minionym roku? Pizzę (pozdrowienia dla moich wspaniałych studentów), carbonarę, pieczone warzywa, masło orzechowe, burgery i frytki, guacamole, krewetki, kurczaka po indyjsku z ciecierzycą, moją ulubioną zupę z kapusty i fasoli, sałatkę jarzynową (jeżeli jest coś, co może być lepsze od pizzy i frytek, to tylko klasyczna domowa sałatka warzywna), zupę dyniową z masłem orzechowym, szparagi, pistacjową cafe frappe, jagody i maliny, mnóstwo bananów, mnóstwo czosnku, drink "żar tropików" oraz "Cuba libre", warzywa na surowo i jeszcze więcej warzyw pieczonych albo grillowanych z sosem czosnkowym.
Czasami sobie myślę, że tak naprawdę całe moje życie się kręci wokół jedzenia. Mąż na pewno by potwierdził ;)


GADŻETY



Moja najukochańsza torebkaz lisem! Jest idealna, piękna, urocza, tak bardzo w moim stylu, uwielbiam ją! Nie wiem skąd mi się to wzięło, w sumie przede wszystkim jestem kociarą i mam mnóstwo kocich gadżetów – kubki, talerzyki, miseczki, portfel, biżuterię, koszulki, inną torebkę, naklejki na paznokcie, kalendarz itp. Ale coś mnie ciągnie do lisów, strasznie mi się podobają!

Cały rok praktycznie nie rozstawałam się z moim limonkowym iPodem touch i aparatem Canon G16. Jestem tą osobą, która w połowie żyje w Internecie, ciągle musi mieć czymś zajęte ręce, a do tego uwielbiam robić zdjęcia. Na iPodzie słucham muzyki, czytam książki, gram, ogarniam zdjęcia i social media, czytam blogi, przeglądam inspirujące grafiki, zapisuję przepisy na pyszne jedzenie i kręcę filmiki z moją kicią Bułką.

UBRANIA



To co wprowadziło najwięcej zmian w moim sposobie ubierania się, to te buty – czarne, lekkie botki od Badura. Są idealne, strasznie długo właśnie takich szukałam! Wreszcie mam wygodne buty które pasują do sukienek i wreszcie mogłam więcej w tych sukienkach chodzić! A kiecek mam mnóstwo i uwielbiam je – klasyczne czarne, ciepłe z dzianiny i wakacyjne w kwiatuszki. Często jednak mój codzienny strój to po prostu buty trekkingowe Salomona, proste jeansy i thirt w kotki. Albo ten mój ulubiony, od przyjaciółki, z napisam „La la la can’t hear you”. Do tego sportowa bluza w dinozaury, jest ekstra! A do ćwiczeń i na rower – fantastyczne legginsy z EVC design, z psem i kotem. Są czadowe :D
Na zdjęciu zabrakło mojej czapki z kocimi uszami, która dla mnie jest magiczną czapką mocy – zawsze gdy ją noszę to ludzie się do mnie uśmiechają, zaczepiają mnie żeby powiedzieć miłe rzeczy. Magia normalnie!


MIEJSCA


Borne Sulinowo i okolice – idealne miejsce na urlop. Spokojna miejscowość w środku lasu z interesującą historią i atrakcjami. Lasy, wrzosowiska, jeziora i rzeki. Spacery, spływy kajakowe, wycieczki rowerowe, pływanie i relaks na plaży. To miasto ma fantastyczny klimat, jest naprawdę niesamowite. Szczególnie warto je odwiedzić w sierpniu, w czasie zlotu pojazdów militarnych. 


Po ślubie zaliczyłam „awans społeczny” i teraz oficjalnie jestem Gdańszczanką. W minionym roku odwiedziłam wiele polskich miast, ale to w Trójmieście czuję się najlepiej. Spokojnie, blisko lasu, morze i plaża, ale wciąż to duża metropolia ze wszystkimi ośrodkami kulturalnymi i sklepami. Moim zdaniem to najlepsze miejsce w Polsce w jakim można mieszkać :)
  


Wszystkie te rzeczy pokazuję na Snapchacie @theCieniu i Instagramie, czasem też coś wrzucę na Facebooka Cienistość
Pamiętacie mój zeszłoroczny wpis, o ulubieńcach 2014? Sporo rzeczy jest w obu zestawieniach :)
A jakie są Wasze hity 2015? Z czego najczęściej korzystaliście, co Wam zapadło w pamięć i zostało ulubieńcem?

Dzięki, że jesteście ze mną!

Paulina @theCieniu



Zimowe zdobienia paznokci

$
0
0

W grudniu miałam straszną fazę na zimowe paznokcie. Śniegu wtedy jeszcze nie było, ale ja namiętnie stemplowałam sweterki i śnieżynki. Śnieg przyszedł, po kilku dniach stopniał, a wraz z nim zniknęła moja ochota na wzorki dopasowane do pory roku. Ostatnio moim zdobieniom bliżej do gorącego lata i wakacji, ale została mi spora galeria zdjęć zimowych zdobień. To chyba najwyższy czas, żeby je Wam pokazać!


Mam dla Was kilkanaście zimowych zdobień paznokci. Praktycznie każde jest stemplowane – to wszystko zrobiłam jeszcze przed moim postanowieniem „więcej ręcznie malowanych zdobień paznokci” ;) Część na moich paznokciach, a część u moich koleżanek. Dziewczyny wciągnęły się w malowanie paznokci na całego! 


Na początek klasyka - śnieżynki, "sweterki", choinki. Większość w standardowych, bożonarodzeniowo-zimowych kolorach, ale jak widzicie żółty też świetnie pasuje. 



W tym sezonie oszalałam na punkcie zimowych sweterków. Szukałam też idealnej płytki do stempli w takim klimacie. Powyższe wzorki są z płytki od Born Pretty Store, ale niestety tutaj deseń jest za duży na moje paznokcie. 



Moją ulubioną płytką do stempli na zimę została bezkonkurencyjna "Blueberry 03"! Idealnej wielkości wzory "norweskie", piękne i nie zbyt duże śnieżynki, słodziaśny pingwinek. Aby było ciekawiej, zdecydowałam się na tło z neonowego lakieru z drobinkami Clarie's. Z takim kolorem zimowe wzory wyglądają bardzo pozytywnie! 



Ciekawy pomysł na zdobienie miała też moja przyjaciółka Asia. To połączenie uroczych zwierzątek z płytek "Enchanted" z szalonymi, geometrycznymi wzorami. Wszystko w czerni i bieli, moim zdaniem wyszło świetnie :D



Zazwyczaj jednak dziewczyny stawiają na klasykę. Podoba mi się pomysł koleżanek z chłodnym niebieskim, morskim lub fioletowym lakierem oraz geometrycznymi wzorami. Jeżeli jeszcze któryś z lakierów ma wykończenie metaliczne, to już w ogóle jest fajnie - zimowy błysk na karnawał.  



Śnieżynki z płytki B. Loves Plates "Let it snow". Tak właściwie to umiarkowanie mi się ta płytka podoba, zastanawiam się, czy by jej nie oddać lub odsprzedać. Wolałabym mniejsze i bardziej zróżnicowane wzory. Ale to zdobienie wyszło całkiem spoko, podoba mi się w nim marmurkowe, kolorowe tło. Szkoda, że światło mamy liche a niebo takie pochmurne i nie widać tęczowych błysków brokatowego lakieru Orly. 



I na koniec trochę powrotu do przeszłości. Rok temu nosiłam neonowy róż z białymi wzorkami azteckimi, a dwa lata temu neonową zieleń w czarne romby. Niech mi ktoś teraz powie, że neony to nie jest świetny wybór na zimę! Pięknie rozświetlają ciemne dni i dodają energii! Zresztą zauważyłam, ze sama chętniej noszę neony na paznokciach zimą niż latem! 


U Was na paznokciach zimowe wzorki czy też już macie dość? Właściwie to lubię zimę, mam nadzieję, że spadnie jeszcze duuużo śniegu, ale te sezonowe zdobienia już mi się znudziły. Jednak te pozytywne, pstrokate i wakacyjne są bardziej w moim stylu. 
Która propozycja podoba Wam się najbardziej?

Wszystkie kolorowe wzorki na paznokciach pokazuję na Snapchacie @theCieniu, sporo zdjęć jest też na Instagramie i Facebooku
Dzięki, że jesteście ze mną! 
Paulina @theCieniu 





Nail polish wishlist - lakiery do paznokci, które chciałabym jeszcze mieć

$
0
0

Nie żebym miała mało lakierów do paznokci. Ale te są naprawdę piękne i jeszcze takich nie mam!

Uwielbiam tworzyć różnego rodzaju zakupowe listy życzeń. Według mnie są bardzo pomocne i wbrew pozorom powstrzymują mnie przed przepierdalaniem hajsu na głupoty (a karna tiara się kurzy;)). Zamiast kupować przypadkowe lakiery do paznokci dzielnie zbieram na te wymarzone. Do tego lista przechodzi regularną weryfikację – „czy na pewno ten lakier chcę?”, „czy warto wydać na niego pieniądze?”.

Ładnie ta moja wymarzona kolekcja wygląda. Samo zbieranie upragnionych lakierów i wklejanie ich do listy przynosi mi satysfakcję. Nie tak dużą jak używanie takich pięknych rzeczy, ale jest to swego rodzaju przyjemna namiastka. Tym bardziej, że w sumie takie lakiery częściej oglądam wirtualnie niż kupuję. Co jakiś czas planuję zakupy i zapraszam do siebie nowe błyszczące buteleczki, ale dobrej jakości jedzenie i zadowolony Mąż są ważniejsze niż kolejne lakiery, dlatego szału nie ma. Przydałaby mi się tęcza z garncem złota na końcu, ale póki co pozostaje mi tylko wzdychać do monitora.

Zatem dzisiaj przedstawiam Wam moją lakierową „Wish listę” – stan na luty 2016.



 BOW Thermo Top Coat. Lakier tak niesamowity, że aż pojawił się na 9gag’u. Oszalałam na jego punkcie odkąd go zobaczyłam! To boski termiczny top, który zmienia się z przezroczystego na czarny. Jakby tego było mało – ma cudne holograficzne drobinki, które pięknie się iskrzą na słońcu. Pure awesomeness!
Dance Legend Glitter Base. Baza peel off pod brokatowe lakiery (wiadomo, jak ciężko się je zmywa z paznokci). Standardowo są przezroczyste, ale DL wypuścił serię kolorowych. Ja najbardziej bym chciała czarną i białą. Koniecznie, mam tyle boskich lakierów brokatowych, ale tak rzadko je noszę, bo na samą myśl o walce ze zmywaczem mi się odechciewa. A tu fajnie i wygodnie.


  
Essie „Chinchilly”.Piękny, spokojny beż. Urocza nazwa. Niepowtarzalny, choć klasyczny odcień. Będzie doskonale wyglądał w jesiennych zdobieniach paznokci.
Essie „The Perfect Cover Up”. Ciemna, prawie czarna szarość. Tylko czeka na kwiatowe wzorki w stylu vintage. Kolejny idealny lakier jako tło do zdobień.
Niby oba można kupić w zwykłym sklepie, nawet je kilka razy oglądałam w Superpharm i Hebe, ale nie wiem czemu, jeszcze ich nie kupiłam. A tak mi się podobają i to od dawna!


 Czarny i biały lakier do stempli Konad. Mam co prawda lakiery do stempli w tych kolorach z Colour Alike/B. Loves Plates, ale mimo wszystkich pochwał nie zadowalają mnie w pełni. Zresztą niedługo mi się skończą i trzeba będzie nabyć nowe. Konad wydaje się najlepszy.
Bardzo chciałabym też kilka lakierów do stempli Mundo de Unas. Kiedyś nawet wypisałam sobie wybrane kolory – żółty (Yellow), czerwony (Tulip), zielony (Lemon Tree oraz Avocado/Military Green), niebieski (Aqua oraz Blue), fioletowy (Purple), różowy (Orchid) i kremowy (Cream). Może kiedyś je zamówię, na razie w miarę sprawdzają się te z CA/BLP.


  
Orly. „Mirrorball”– przepiękny, srebrny lakier brokatowy z holograficznym, tęczowym błyskiem. „Key Lime Twist”– pastelowy i jednocześnie neonowy (tak, to możliwe!) żółty. „Thrill Seeker”– neonowa limonka. Odnoszę wrażenie, że już wszystkie lakieromaniaczki mają te lakiery, tak są popularne, tylko mnie jakoś ominęły. Nie dziwię się, że tyle osób je ma, bo są fantastyczne, ale sama jeszcze musze nadrobić te braki. W ogóle bez sensu, że jeszcze ich nie kupiłam, bo nie są aż tak drogie, a do tego łatwo je znaleźć w polskich sklepach internetowych.
Na liście mam też klasyczne szarości-beże: „Highlight”, „Frosting”oraz „Pure Porcelain”.


  
Orly „Blush”. Kolekcja tak piękna, że chciałabym przygarnąć całą! Niby tam zwykłe różowe lakiery, ale każdy z nich ma w sobie to „coś”!. I tak pięknie razem wyglądają! Nie mogę się zdecydować, który podoba mi się najbardziej!


  
OPI „Hello Kitty”. Te nakrętki w kotki! Zauroczyły mnie totalnie! Kolekcja sama w sobie przeciętna, ale chciałabym mieć jeden lakier z serii dla samej tylko buteleczki. Chyba wybrałabym czarny „Never Have Too Many Friends”. Akurat mój klasyczny czarny lakier dobija dna i będę się niebawem rozglądać za nowym, takie słodkie kocie cudo będzie odpowiednim następcą. Generalnie podobają mi się też różowe „Let's Be Friends”, „Look at My Bow”, „Smart + Cute” oraz fajny żółty „My Twin Mimmy”, ale jak znam siebie pewnie będzie mi żal na nie kasy. Heh.


  
China Glaze „City Flourish”. Z tej kolekcji podobają mi się praktycznie wszystkie lakiery! Najbardziej mi się podobają „In a Lily Bit”, „Lotus Begin” oraz „Metro Pollen-tin”, ale każdy jest ekstra! Radosne, wiosenne kolory, takie, jakie lubię. Bardzo w moim stylu są też „At Vause Value”, „Grass is Lime Greener” oraz „Petal to Metal”.



China Glaze „That’s Shore Bright” oraz „Tart-y for the Party”. Fioletowych lakierów nigdy za wiele. Szczególnie, gdy są takie śliczne!


  
Fioletowe linearne holo. Jakbyście nie zauważyli – najbardziej mi się podobają fioletowe lakiery. Takich nigdy za dużo. A holo, któż tego efektu nie kocha?! Chodzi o drobinki które odbijają światło dając efekt tęczowej linii, tafli. Coś pięknego! Jak dotąd wyszukałam 3 lakiery w odpowiednim odcieniu i z ładnym holo. Cosmic Rainbow chyba podoba mi się najbardziej, ale jak znam życie pewnie jak już, to trafi do mnie Eternal Beauty. Tak czy siak – wiem, że będę zachwycona.



Foxy Paws.Lakiery tej marki nie mogły być bardziej czadowe! Pozytywny, pomarańczowy „Let’s have a Kiki” nie dość, że sam w sobie ładny i ma interesujące drobinki, to jeszcze świeci w ciemnościach! „Lambada” ma super taneczną nazwę, energetyczny kolor i cudne drobinki holo. Królowa imprezy w tropikach jak nic! A „Mine’s a Little Bigger Than Yours”? Ten lakier jest po prostu klasycznie piękny.


  
A-England St. George. Ten lakier jest legendarny. Jeden z najbardziej rozpoznawalnych, najpopularniejszych i najpiękniejszych lakierów marki. Epicki.
A-Englan Spirit of the Moors. Wiecie, że nie mam żadnego kobaltowego ani granatowego lakieru do paznokci? Mam ze trzysta buteleczek i żadnej w tych kolorach. Generalnie nie przepadam za takimi odcieniami niebieskiego, ale Spirit of the Moors jest tak piękny, że oczyma wyobraźni widzę go w mojej kolekcji. I jestem zauroczona.

 

Model’s Own „Bubblegum”. Kultowy lakier tej marki. Wypuszczony parę lat temu i od tych paru lat go pragnę, ale jakoś tak wyszło, że jeszcze do mnie nie trafił. Ale trafi, prędzej czy później ten neonowy słodziak będzie mój. Tylko jeszcze nie wiem kiedy.
Serum no 5 „Laven-Daringly Bright”. Ja wiem, że tutaj ten lakier wygląda bardzo skromnie. Ale wystarczy zgasić światło, a paznokcie zaczynają się świecić na fioletowo! Shine, shine, shine!
piCture pOlish „Aurora”.Przepiękny, wyśniony lakier o wykończeniu multichrome. Tak się mieni, że widać w nim całe spektrum zorzy polarnej! Niesamowitość w płynie, tylko czeka, aby pomalować nim paznokcie. Nie wiem, czy jeszcze jest gdzieś dostępny, ale mam nadzieję, że jeszcze uda mi się go dorwać.
I Love Nail Polish „Mutagen”. Cała ich kolekcja multichromów jest tak fantastyczna, że nie wiadomo, który lakier wybrać. A ten ma najbardziej czadową nazwę – już widzę, jak z tym lakierem na paznokciach jadę do laboratorium modyfikować genetycznie bakterie!


 
Na koniec jednorożce lakierowego świata. Funky Fingers „Unicorn Farts” oraz Clarins „Unicorn Pee”. Nie będę Was oszukiwać – chodzi głównie o nazwę. Ale kurde, kto by nie chciał mieć bąków i sików jednorożna!? Ja bym chciała i to bardzo. Sound creepy… but cute!



Wszystkie te wymarzone cudowności przypinam na tablicy naPintereście [klik]. Tam też są zebrane zdjęcia ze swatchami lakierów na paznokciach. Często je sobie oglądam, na bieżąco aktualizuję. Mam już tyle lakierów, że częściej wykreślam niż coś dopisuję, ale wciąż nie mogę zupełnie tej listy wyzerować. W sumie krótka ta wishlista, przynajmniej w porównaniu z moimi początkami lakieromaniactwa – mam nadzieję, że mnie rozumiecie ;). Mam już tyle lakierów, że w miarę wysyca to moje potrzeby i zachcianki, ale czasem coś mnie tak zauroczy, że marzy mi się kolejny egzemplarz w kolekcji. Taki standardowych lakierów praktycznie już nie kupuję, poza tymi które się zużywają. Teraz jak już to interesują mnie takie wyjątkowe i dobrej jakości. Życzcie mi, abym kiedyś mogła mieć je wszystkie!


Jaki jest Wasz najbardziej wymarzony lakier do paznokci? Tworzycie też takie wishlisty?

Jak coś kupię, to na pewno pojawi się na Instagramie lub Snapchacie @theCieniu. Obczajcie też blogowego Facebooka, żeby nie przegapić kolejnych postów. 
Dzięki, ze jesteście ze mną!
Paulina @theCieniu




Color Club nailpolishes – perfect white, awesome pink and epic holo. Plus some nail art!

$
0
0

Ostatnio niezbyt często kupuję nowe lakiery do paznokci, a jeszcze rzadziej pokazuje na blogu posty zakupowe. Ale te 3 buteleczki są tak super i jestem z nich tak zadowolona, że nie wytrzymam z radości i muszę Wam o nich opowiedzieć!


Miałam kupić tylko nowy biały lakier i zmywacz, ale przy okazji zakupów w Eurofashion wzięłam też piękny różowy neon, który od dawna miałam na wishliście oraz niesamowity lakier holograficzny o jakim marzyłam od dłuższego czasu.



Color Club „Frech tip” – idealny biały lakier?

Jak ważny dla każdej lakieromaniaczki jest idealny biały lakier który kryję jedną warstwą to chyba nie muszę tłumaczyć. Jak dotąd używałam Sally Hansen Xtreme Nails nr 300 „White On”. Nie jest perfekcyjny, ale wciąż to bardzo dobry biały lakier i szczerze polecam go wypróbować. Mój egzemplarz już praktycznie na wykończeniu, dlatego planowałam zakup następnej buteleczki. Po zachęcającej recenzji Cristine z Simply Nail Logical postanowiłam wypróbować Color Club „French tip”. Pierwsze wrażenie – no ideał to nie jest, ale i tak zachwyca pełnym kryciem po 1 warstwie! Za jakiś czas recenzja – najpierw jednak muszę go więcej potestować, żeby wyrobić sobie przemyślaną opinię.


Color Club „French tip”. White nail polish that needs one coat only!!!1!1!1 The pigmentation is incredible! Though the formula is so dense that it’s not self-leveling at all. It’s not the manner of being streaky, but its surface gets wavy. Luckily the topcoat evens everything easily. I think it just needs practice in applying and soon I will get smoother layer without any problems.
I’ve heard that this brush isn’t good and some nail art artist changes it between bottles with regular white Color Club nail polish. But in my opinion this one is pretty good and for me it’s definitely good enough.
Full, thorough review soon. 


Color Club „Flamingo”

No co ja tu będę się rozpisywać – to po prostu fantastyczny kolor! I nazwa taka pozytywna! Do tego jakościowo lakier bardzo super ;) Pełne krycie i nasycony kolor po dwóch warstwach bez białej bazy to bardzo dobry wynik jak na neon.

White “French tip” 1 coat. Pink “Flamingo” 2 coats. Silver Lovely “Snow Dust” 2 coats. No topcoat, daylight.
 Color Club “Flamingo”. That color is awesome! Bright, energizing neon pink! Crazy positive flamingo! Great quality also. Needs two standard coats without white base, nice for a neon nail polish. I love it!


Zgodnie z noworocznym postanowieniem „więcej ręcznie malowanych zdobień paznokci” dzielnie ćwiczę. Tutaj różyczki, próbuję uzyskać takie wyglądające bardziej realistycznie niż te standardowe. Na razie malowane lakierami, ale w tym tygodniu powtarzam to zdobienie z farbkami akrylowymi.
  


Color Club „Kismet”

Mam mnóstwo lakierów holograficznych, ale żaden nie jest taki boski jak „:Kismet”!. Przykro mi to pisać, ale przy nim Colour Alike to się niestety mogą schować. Aż szkoda, że tyle czasu zwlekałam z zakupem swojego pierwszego linearnego holo! Jestem taka zachwycona! Efekt holograficzny jest nieziemski! Do tego odcień idealny dla mnie – to nie jest czyste srebro, bliżej mu do cieplejszej platyny, z minimalnie zielonkawą nutą. W zestawieniu z chłodnymi kolorami moja skóra wygląda trochę mniej ładnie, dlatego cieszę się, że udało mi się trafić tak doskonale dopasowany do mnie kolor.


 Color Club “Kismet”. My first true linear holo! Amazing! Worth any penny I’ve spend on it. Here’s two layer plus topcoat, photo taken in winter direct sunlight.
 



Ponieważ w miniony weekend wybieraliśmy się na imprezę z koreańskim jedzeniem postawiłam na klimatyczny strój i dopasowane do stylizacji słodkie paznokcie z Hello Kitty. W porównaniu do azjatyckich zdobień paznokci gyaru moje jest bardzo minimalistyczne, ale to w końcu miała być tylko inspiracja, a nie perfekcyjne odwzorowanie. Wyszło słodziaśnie i uroczo, z nutą błyszczącego szaleństwa. Jak Wam się podoba?




Podsumowując – to moje pierwsze lakiery Color Club i jestem nimi absolutnie oczarowana! Są fantastyczne, zarówno pod względem jakości jak i koloru. Ta marka podbiła moje serce, z przyjemnością za jakiś czas dodam kolejne buteleczki Color Club do swojej kolekcji!

A jaki jest Wasz ulubiony biały, neonowy bądź holograficzny lakier?


UWAGA! Rozdzieliłam moje konto na Instagramie na dwa! Na @theCieniu zostaną same paznokciowe zdjęcia, natomiast na nowym @PaulinaWeiher będę wrzucać pozostałe fotki – z pracy w laboratorium, zdrowym jedzeniem, kosmetykami, Trójmiastem, moją kicią itp. Myślę, że tak będzie lepiej dla Was, obserwujących – możecie wybrać to, co Was interesuje :) Zachęcam do obserwowania!



Ślub i pierwsza rocznica

$
0
0


Dzisiaj nie będzie żadnych typowo walentynkowych zdobień, ale wciąż to post pełen miłości. Opowiem Wam o moich ślubnych paznokciach i o zdobieniu na pierwszą rocznicę.


Ślubne zdobienie paznokci

Byłam tak rozemocjonowana, że zapomniałam o zrobieniu zdjęć ślubnych paznokci!. Te fotki zrobiłam kilka dni później i niestety zdobienie już nie wyglądało tak pięknie. Nie chciałam hybryd, a że u mnie szybko lakier odpryskuje, to swoje paznokcie malowałam w dniu ślubu. Miałam przez to nie za dużo czasu, ale w sumie i tak nie chciałam niczego skomplikowanego. Ponad rok wcześniej kupiłam swój wymarzony ślubny lakier – Orly „Au champagne”. To zmrożona, złamana biel z opalizującym shimmerem, piękny lakier. Do tego kwiatowe stemple z płytki B. Loves Plates „Flower Power”. Chciałam, żeby były w pasującym mi do reszty kolorze ciepłego fioletu, do stemplowania wybrałam holograficzny lakier Colour Alike.


Nie znalazłam żadnego zdjęcia sukni ślubnej, z którego nie musiałabym wycinać innych osób poza tą jedną fotką z przymiarki. Miałam stosunkowo prostą suknię, w kolorze złamanej bieli. Jedynymi ozdobami były kryształki przy wycięciu na plecach i ramiączkach. Do tego srebrne szpilki i torebka. Ślub zimowy, dlatego do kościoła założyłam też rude lisie futro. Wyglądało całkiem fajnie z tym wiankiem i bukiecikiem. Czułam się doskonale, wszystko było w moim stylu i bardzo mi się podobało!



Kaszubskie kwiaty na rocznicę ślubu

Niedawno świętowaliśmy pierwszą rocznicę ślubu. Jak być może zauważyliście (tort weselny!) bardzo podobają mi się kaszubskie kwiaty. Jak tylko dowiedziałam się o „ludowej” płytce do stempli Blueberry 01 z tym wzorem, to wiedziałam, że użyję właśnie tego motywu na pierwszą rocznicę.


Zrobiłam „naklejki-kolorowanki” metodą „reversed-stamping”. Zazwyczaj nie chce mi się tyle bawić, żeby ozdobić tak wszystkie paznokcie, ale tym razem dzielnie zrobiłam 10 naklejek i piękne kolorowe kwiaty znalazły się na wszystkich paznokciach. Siedziałam nad tym 2-3 godziny, mnóstwo było z tym roboty, ale byłam niesamowicie zadowolona :D
  


Na blogu jest mnóstwo pięknych ślubnych paznokci – szukajcie ich pod tagiem „ślubne”. Dla ciekawskich – wpisy o moich planach i przygotowaniach to ślubu są oznaczone etykietą „tydzień ślubny”.

Natomiast walentynkowe serduszka znajdziecie na moim paznokciowym Instagramie @theCieniu.

Dużo szczęścia i miłości Kochani! Dzięki, ze jesteście ze mną!
Paulina @theCieniu


Paznokcie na Światowy Dzień Kota!

$
0
0

Gdy przygotowywałam galerię kocich zdobień paznokci naFacebooku zdałam sobie sprawę, że mam sporo wzorków, których jeszcze Wam nie pokazywałam. Dzisiaj mam świetną ku temu okazję – mamy Światowy Dzień Kota! Dla wszystkich kociarzy – oto zdobienia paznokci z kotami w roli głównej :D



Stemple z płytka MoYou London Kitty 11


Aż cztery zdobienia w tym poście to wzorki z tej płytki. Kilka słodkich kotków, urocze ptaszki, klucze do serca (i złote klatki hihi;)) – czyż te wzory nie są śliczne? Prosto i elegancko, z subtelnym kocim dodatkiem. Takie stemple nadadzą się nawet do biura. Moim zdaniem najlepiej wypadają w layeringu, gdy doda się coś ciekawego jako tło, np. srebrną koronkę. Jak myślicie? Trzy z tych zdobień zrobiłam dla koleżanek, a jedno jest moje.


  





Ukochany kubek w koty


Mam kilka kubków w kotki i czasem trudno mi zdecydować, który jest tym ulubionym. Najczęściej jednak sięgam po ten, jest doskonały do herbaty. A wzór ma naprawdę odjazdowy – piękne motywy kwiatowe plus puchaty kot! Stwierdziłam, że to doskonały motyw do wykorzystania w zdobieniu paznokci! Zielone listki i łodygi to stemple, natomiast kwiaty i kota już domalowałam ręcznie. Mam plan, aby pozostałe kocie wzory z moich kubków również przenieść na paznokcie!



Świętujecie Dzień Kota? Jeżeli macie lub będziecie robić jakieś kocie zdobienie paznokci, to koniecznie wrzućcie zdjęcie lub link w komentarzu! Chętnie zobaczę!

Mrrr mrrr mrrr! :) 

Paulina @theCieniu

Kolory roku 2016 wg Pantone - serenity i rose quarz w zdobieniach paznokci

$
0
0


Co roku firma Pantone proponuje kolor roku, ten najmodniejszy i najbardziej trendy. W zeszłym roku był to odcień marsala - ciemne bordo, ale nieco spłowiałe, z domieszką szarości i brązu. Kolor bardzo jesienny, dlatego mój post na ten temat pojawił się w listopadzie. Tym razem przygotowałam wpis szybciej ponieważ aktualny zestaw barw pasuje moim zdaniem najbardziej do pory zimowej i wiosennej. Jak już pewnie część z Was wie, ten rok jest wyjątkowy, ponieważ nie jest to jeden kolor, a dwa, a dokładniej - dwa kolory zestawione razem.
Moi drodzy, przedstawiam Wam rose quartz i serenity




Rose quartz – różowy kwarc. Bardzo jasny, delikatny i pastelowy róż. Jak na moje oko, może mieć w sobie ociupinkę brzoskwiniowych tonów. 
Przejżałam swoją kolekcję lakierów i do wzorca Pantone najbardziej pasuje Essie "Fiji". Przepiękny lakier, bardzo mi się podoba. Niestety, mam chyba jakąś love-hate relationship z lakierami Essie.  Tyle osób je chwali za jakość, a ja sama strasznie narzekam. Chodzi mi o ich krycie – mam 4 kolory i każdy wymaga trzech warstw, bez względu na kolor. Dobrze, że chociaż schną szybciutko. Może po prostu trafiam na takie wyjątkowo mało kryjące egzemplarze. No, ale nie da się ukryć, że kolory mają wyjątkowe. Pod tym względem jestem nimi oczarowana. 


Essie Fiji, three coats, no topcoat. Indirect sunlight. 


Serenity – spokojny błękit. Moim zdaniem nie jest to dosłownie odcień "baby blue", tylko coś odrobinkę ciemniejszego i bardziej zgaszonego. Z moich lakierów najbardziej mi pasował do tego typu Golden Rose "Rich Color nr 38". 


O ile znalezienie w zeszłym roku idealnego odcienia marsala mogło stanowić wyzwanie, to w tym roku zakup najmodniejszych lakierów roku nie sprawia żadnych problemów. Sprawdziłam to - przespacerowałam się po drogeriach i przejrzałam ofertę różnych. Praktycznie każda marka ma lakiery w tych odcieniach. Zatem jeśli jeszcze nie macie swojego zestawu według Pantone, a podobają Wam się te kolory, to macie w czym wybierać podczas zakupów. Poniżej kilka przykładowych buteleczek, które znalazłam w Rossmanie.



Gradient– najbardziej oczywista propozycja jeśli chodzi o zdobienie paznokci w kolorach na 2016 rok.  Wystarczy popatrzeć na grafikę promocyjną Pantone i już wiadomo co zmalować na paznokciach. Do mojego gradientu wykorzystałam wspomniany Essie "Fiji" oraz Colour Alike "Niebieskie Migdały". 
Polecam odcień serenity umieścić na końcu paznokcia, a rose quarz przy skórkach - w innym wypadku, szczególnie jeśli macie bladą skórę, te kolory mogą nadać paznokciom nieładny, trupi efekt. 

Grafika ze strony Pantone 


Jeżeli sam gradient to dla Was za mało, proponuję dorzucić do tego białe wzory. Będą pasować geometryczne stemple, delikatne kwiatki oraz… śnieżynki. Na zimę w sam raz. 

Snowflakes stamping using B. loves Plates "Let it snow".


Dodatek bieli świetnie uzupełnia tą parę kolorów, nadaje im delikatności i subtelności. Coś zimowego już było, czas na wiosenne wzory. Biało-różowy gradient (niestety na zdjęciach rose quartz wyszedł mało wyraźnie) i biało-niebieski brokat z drobinkami w kształcie sześciokątów i kwiatków. Lakier typu topper w odpowiednim kolorze stwarza fajne i miłe dla oka zdobienie. Zestaw serenity-rose quarz to nie muszą być dwa kremowe lakiery, warto rozejrzeć się również za brokatem w odpowiedniej barwie.



Geometryczne desenie chyba najbardziej mi się z tymi kolorami kojarzą. Dlatego pomyślałam o paskach przygotowanych przy pomocy taśmy do zdobień. Heh, w tych odcieniach dla mnie to wygląda jak kiczowate dresy z lat 90. Co tu dużo pisać, nie jestem z siebie ani z tego zdobienia zbyt dumna. Całe szczęście kropeczki trochę mnie ratują. A co Wy myślicie, da się patrzeć? ;)


I na koniec stemple! Nietrudno znaleźć błękitny lakier do stemplowania, który będzie ładnie widoczny na tym bladym różu. Pozostając w klimacie delikatności i zimowo-wiosennej pory roku wybrałam wzorek, który kojarzy mi się ze splotem swetra. Nic, tylko się otulić!


 Snowflakes stamping using B. Loves Plates "Geometry is perfect". 


Moje zdanie o kolorach 2016 wg Pantone? Ładne, nawet bardzo, ale zupełnie nie w moim stylu, szczególnie zestawione razem. Odnoszę wrażenie, że nie pasują do mnie, a i ja sama nie mam do nich serca. Może dlatego nie jestem za bardzo zadowolona z prezentowanych tutaj zdobień? Marsala mnie zachwyciła, ale w tym roku, cóż, będę niemodna. Już mi zdecydowanie wystarczy tych kolorów w tym roku, teraz z radością wracam do swoich ulubionych odcieni i żywych barw. 
Spodziewam się jednak, że zyskają uznanie wielu osób i będą bardzo popularne, pewnie bardziej niż marsala. Mnóstwo dziewczyn uwielbia pastele i będzie się w nich dobrze czuło, a i ja z przyjemnością popatrzę na te dwa odcienie u kogoś. Bo obiektywnie są ładne, ale nie dla każdego. 


A jak Wam się podobają kolory Pantone? Planujecie dodać je do swoich stylizacji? 

Jeżeli chcecie się dowiedzieć, jak zrobić takie zdobienia paznokci, to obserwujcie mnie na Instagramie @theCieniu i Facebooku Cienistość. Od paru dni wrzucam tam tutoriale w formie video - na IG takie 15-sekundowe, a na FB dłuższe. Inspiracje w kolorach rose quartz i serenity znajdziecie też na tablicy poświęconej Pantone na moim Pintereście.
Dzięki, że jesteście ze mną!
Paulina @theCieniu 

Ptaszki na paznokciach i na zdjęciach

$
0
0


Postanowiłam dołączyć do wiosennego wyzwania stemplowanego organizowanego przez Trii (szczegóły na .blogu Kuunelakk, zapraszam). To dobra okazja, aby pokazać Wam zdobienia paznokci w ptaszki, które przygotowałam ostatnio. Do wiosennego projektu zgłaszam tylko jedne, ale generalnie trochę mi się różnych zdjęć nazbierało. Na każdą porę roku co innego ;)


Kiedyś uwielbiałam obserwować ptaki, sporo czasu spędziłam włócząc się po lasach, parkach i polach. Do teraz potrafię bez problemu rozpoznać najpopularniejsze gatunki. Dzielnie próbowałam robić im zdjęcia, ale skromny zoom optyczny szału nie robił. Zresztą teraz też nie mam aparatu, który by się nadawał do fotografowania dzikich zwierząt. Mimo wszystko wciąż z przyjemnością patrzę na ptaki i słucham ich śpiewu. Wychodzę z założenia, że patrzenie na przyrodę to sama radość, dlatego postanowiłam powrzucać trochę fotek do tego ptasiego wpisu. Mam nadzieję, że Wam się spodobają :)


Zimowe sikorki


Czekam na zimę tak długo, że aż przyszła wiosna. Czekam i czekam na śnieżne zaspy i super mrozy, ale chyba już tracę nadzieję, że jeszcze się w tym sezonie na zimowe szaleństwa załapię. Wiadomo, że gorące lato jest najlepsze, ale lubię jak zima jest porządna i śnieżna, a nie takie nie-wiadomo-co, jakie natura zaserwowała nam w tym sezonie. Próbowałam przywołać śnieg zimowymi paznokciami, ale z marnym skutkiem. Przynajmniej paznokcie miałam ładne :)




To nie pierwsze zdobienie z sikorką - dwa lata temu również malowałam modraszkę na paznokciach (klik), choć w zupełnie inny sposób. Która wersja lepsza?


Wiosenne flamingi 


Pokazywałam już je na FB przy okazji opisu testów przezroczystego stempla (klik, klik). Pastelowy lilak, pozytywny różowy i zakręcone flamingi - takich wzorów nie można nie lubić :) Koniecznie do powtórzenia latem! Stemplowane wzory to zygzak/chevron z BLP "Geometry is perfect", a flamingi pochodzą z płytek MoYou London "Tropical" oraz "Enchanted".


Wakacyjne tropiki



Wiem, że podobne zdobienie już robiłam, ale tak mi się podobało, że postanowiłam je powtórzyć. Uwielbiam gradienty w takich kolorach, uwielbiam wzory z płytek do stempli MoYou "Tropical". Tym razem dodałam też srebrny pyłek holograficzny i wystemplowałam więcej ptaszków. To moje zgłoszenie na "wiosenne wyzwanie stemplowe". Więcej prac z projektu znajdziecie na Instagramie pod hashtagiem #springtimekuunelakk. Obczajcie też posty innych uczestniczek zabawy - linki macie tutaj:







Czy chcecie, żebym wrzuciła videotutorial do tego zdobienia?



Po lewej najnowsze zdobienie, na festiwal reggaetonowy w Krakowie, na jakim byłam w miniony weekend. A po prawej zeszłoroczne papużki (klik) na obóz taneczno-zumbowy. Moim zdaniem taki tęczowy gradient i tropikalne wzorki to świetne połączenie na latino imprezy :D






Ptaki zza granicy - tropikalne i arktyczne, na paznokciach moich koleżanek. Biała hybryda z efektem syrenki i neonowa hybryda Semilac.


Jesienne boho sówki


Mocno w stylu boho, przez ten dodatek wzoru typu "ikat" i wykorzystane kolory. Bazą jest mój ulubiony brąz w kolorze mlecznej czekolady Essie "Hot coco". Sówka malowana lakierami, ikat farbkami akrylowymi.

Videotutorial zdobienia z sówkami i wzorek ikat.



Na drugiej dłoni poszalałam ze stemplami - te sówki są z płytki MoYou "Enchanted". A stemplowałam je lakierem Color Club "French tip" - moim zdaniem jest lepszy niż CA/BLP "B. a Snow White"! Niedługo post z recenzją!


Na koniec dodatkowa porcja ptasich zdobień i zdjęć :)


Archiwalne neonowe zdobienie (klik) oraz wiedźmińskie kruki na paznokciach mojej koleżanki. A na pozostałych fotach uśmiechają się do Was dzięcioł duży, kormoran i sójka ;)



I trochę paznokci moich koleżanek + ptactwo wodne z Trójmiasta ;)


Które ptaszki najbardziej Wam się podobały? Mi chyba najprzyjemniej nosiło się te tęczowe, tropikalne, ale to może dlatego, że tak fantastycznie było na tanecznym wyjeździe!


Zaobserwuj mnie w mediach społecznościowych: Facebook Cienistość, Instagram i Snapchat @theCieniu! Znajdziesz tam więcej zdobień paznokci, videotutoriale i lakierowe ciekawostki. No dobra, na Snapie jest głównie jedzenie i mój kot, ale wrzucam też lakierowe zakupy i najnowsze zdobienia ;)
Dzięki, że jesteście ze mną!

Paulina @theCieniu 

Duochromowe lakiery do stempli Colour Alike "Galaxy Color Travel"

$
0
0


Wszystkie Lakieromaniaczki kochają multichromy. A duochromowe lakiery do stemplowania – to dopiero jest bajka! Colour Alike się popisało i przygotowali kolekcję „Galaxy Color Travel” z trzema kosmicznymi buteleczkami, których zawartość pięknie się mieni i zmienia kolor w zależności od kąta padania światła. Ja jestem zachwycona!



Od lewej: "B. a Venus", w środku "B. a Mars", po prawej "B. a Supernova"

Trochę wstyd, że dopiero teraz ogarnęłam się z tym wpisem, jak już jest dostępna wiosenna kolekcja Colour Alike, ale jak zwykle zabrakło mi czasu. Zresztą ta wiosna taka, że gdzieniegdzie pojawia się śnieg, więc ciemne kolory, opalizujące duochromy i śnieżynki będą w sam raz.
A jakie są lakiery „Galaxy Color Travel” – słowa są niepotrzebne, obrazy mówią wszystko! Piękne! Stemple dobrze się odbijają, choć niestety, jak we wszystkich lakierach CA, we wzorkach są malutkie dziurki. Kolor jest nasycony i wyraźny zarówno na bieli jak i na czerni. Przejścia kolorów są mniej intensywne na paznokciu niż w buteleczkach, ale wciąż widoczne.





„B. a Venus”
Z całej trójki to Venus ma najmocniejszy efekt duochromowy. Dlatego też ten lakier był taki rozchwytywany i błyskawicznie znikł ze sklepów. Różowo-fioletowy, z pomarańczowymi tonami. Dosyć ciemny.





„B. a Mars”
Mniej intesywny i nieco jaśniejszy niż Venus, ale dzięki temu moim zdaniem dużo lepiej prezentuje się na czarnym tle. Różowo-pomarańczowo-złoty.





„B. a Supernowa”
Tutaj efekt zmiany koloru jest bardzo subtelny. Dla mnie to przede wszystkim złoty lakier, w którym momentami przebłyskuje stare złoto. W porównaniu z innymi duochromami wypada blado, ale jak na metaliczny lakier jest wyjątkowy.



Śnieżynki na swatchach pochodzą z płytki B. Loves Plates "Let it Snow". Po prawej swatche na białej kartce. 


Ponieważ na czerni najbardziej spodobał mi się „B. a Mars”, to tego lakieru użyłam do swojego zdobienia. Do podkreślenia duochromowego efektu dorzuciłam jeszcze jedną warstwę opalizującego pyłku w postaci jednej warstwy Max Factor „Fantasy Fire”. Stemple pochodzą z płytki MoYou London „Festive” nr 23. Dobrze, że mam przezroczysty stempel, dzięki temu mogłam równo ułożyć wzorki na paznokciu :)



VIDEOTUTORIAL dla tego zdobienia znajdziesz


Prawda, że zmiana koloru jest bajeczna?
Który podoba Wam się najbardziej?


Jak część z Was wie, wystartowałam z kanałem na YouTube. Na razie są tam tylko paznokcie, ale w planach msm też inne tematy. Zapraszam!


Lakier Orly "Trendy" i zdobienie paznokci w wiosenne kwiaty (+ videotutorial)

$
0
0


Jestem zachwycona kolorami lakierów Orly! Nie ma kolekcji, która by mi się nie podobała! Szczególnie te wiosenne, jak „Blush” albo „Sugar high” – o rany, przygarnęłabym wszystkie! I parę innych cudeniek. Nie inaczej jest z najnowszą serią „Melrose”. Jest piękna, wiedziałam, że kupię choć jeden lakier. Trudno mi było się zdecydować, ale ostatecznie mój wybór padł na odcień „Trendy”.


Nie wiem jak Wy, ale ja neony najbardziej lubię w pochmurne dni. Przedwiośnie na pomorzu mało słoneczne, ale właśnie wtedy, gdy słońca brak, neonowe lakiery najbardziej dają czadu! Szare niebo, szara kurtka i buty, wtedy jaskrawy kolor na paznokciach szczególnie się wyróżnia. I daje mnóstwo radości i pozytywnej energii!
„Trendy” ma bardzo ładny odcień. W modnym, jednocześnie pastelowym i neonowym wykończeniu i subtelnie błyszczącymi jasnymi drobinkami. To róż, ale nietypowy, ma w sobie odrobinkę brzoskwiniowych tonów, dzięki czemu może pasować do każdego, bez względu na typ karnacji. Ładnie wypada nawet u takich bladziochów jak ja ;)


Na zdjęciu cztery cienkie warstwy Orly "Trendy" plus topcoat. 

Niestety zebrał większość wad, jakie mają typowe neonowe i pastelowe lakiery:
- Słabo kryje, a do tego smuży, czyli standard jak na taki kolor. Nałożyłam cztery cieniutkie warstwy, żeby uzyskać ładny kolor solo. Myślę, że pod zdobienie trzy cienkie warstwy dadzą radę. A najlepiej to następnym razem zamiast kombinować po swojemu, to nałożę grubsze warstwy. Spodziewam się, że to znacząco poprawi krycie. Nie wymaga białej bazy.
- Szybko robi się suchy i można zacząć działać ze zdobieniem, ale nieco dłużej pozostaje „plastyczny”. Generalnie średnio, ale jak na tyle warstw to i tak w miarę szybko się utwardził pod topem i nic nie zgniotłam. Niby średnio, ale w porównaniu do innych tego typu lakierów - super. 
- Drobinki na paznokciu wyglądają bardzo subtelnie, nadają emalii oryginalnego wykończenia. Ale sprawiają, że lakier ma dziwną konsystencję, jakby miał w środku grudki. I ciężko się go zmywa z paznokci.

Są też zalety, w końcu inaczej bym go nie kupiła ;)
- KOLOR. Czadowy i oryginalny.
- Wygodna, duża buteleczka i perfekcyjny pędzelek. Dzięki temu paznokcie malowało się przyjemnie. I to nawet biorąc pod uwagę fakt, że mam wąską płytkę paznokci o mocno zaokrąglonej linii skórek, co często sprawia trudności przy malowaniu.

Podsumowując:
Jak szukasz po prostu różowego lakieru na wiosnę, to weź pod uwagę wady i przemyśl zakup. Aczkolwiek w porównaniu do podobnych lakierów innych firm ten jest jakościowo bardzo dobry.
Jeśli jesteś szaloną lakieromaniaczką tak jak ja i szukasz czegoś interesującego do swojej kolekcji, to kupuj! Ja trochę narzekam, ale nie żałuję.


Zobaczcie, jak te drobinki się ślicznie błyszczą! 

Czas na zdobienie! Dzisiaj pierwszy dzień kalendarzowej wiosny, pora na coś kwiatowego! I to nie byle jakiego – tylko w najmodniejszym stylu ostatnich miesięcy. Charakterystyczną cechą tych kwiatów jest ich okrągły kształt, bez wyszczególnionych płatków oraz duże, ciemne „środki”. Bardzo łatwo je namalować! Do tego listki i gałązki zakończone kuleczkami, oraz kilka jasnych kropeczek i zdobienie gotowe!


Uwielbiam łączyć żywe kolory z szarością. Moim zdaniem „Trendy” pięknie wygląda w połączeniu z szarym Barielle „U-concrete-me”. Do tego ciemna zieleń i powstaje zdobienie idealne na przedwiosenne dni. Elegancko, czyż nie?
  


Od jakiegoś czasu tworzę videotutoriale, głównie na Instagramie oraz Facebooku, ale teraz rozkręcam także YouTube. Nauczyłam się podstaw filmowania paznokci oraz montowania, dużo czasu mi to zajęło bo sporo musiałam (i wciąż muszę!) przyswoić. Ale wreszcie przygotowałam taki filmik, jak planowałam – czyli oprócz samego tutorialu jest też coś jeszcze. Zachęcam do oglądania, mam nadzieję, ze się spodoba Wam taka forma video!
Ponieważ dopiero zaczynam, będę ogromnie wdzięczna za wszelkie uwagi! Proszę Was o pomoc w komentarzach, abym mogła udoskonalić swoją twórczość :)


A jak Wam się podoba nowość od Orly i malowane kwiatki? Znaleźliście wiosnę w swoim otoczeniu?


Po więcej paznokciowych video zasubskrybujcie kanałCienistość na YouTube! Tutoriale, zdobieniowe inspiracje i lakierowe ciekawostki znajdziecie też na blogowym Facebooku oraz Instagramie.
Dzięki, że jesteście ze mną!

Paulina @theCieniu

Lakierowe Internety i Share Week 2016

$
0
0

Święta spędzam z rodziną, dlatego mój wielkanocny post pojawi się dopiero w przyszłym tygodniu, jak znajdę chwilkę, żeby wszystko zebrać oraz zmontować filmik. Ale nie zostawiam Was z niczym, zaplanowałam dla Was na dzisiaj coś lekkiego do poczytania i pooglądania. W sam raz na relaksującą, świąteczną niedzielę. A jeżeli chcecie zobaczyć moje wielkanocne i wiosenne paznokcie, to zajrzyjcie na Instagrama i Facebooka, w biegu udało mi się powrzucać trochę kurczaczków i króliczków :)


SHARE WEEK 2016

Jak co roku Andrzej Tucholski namawia nas do polecania swoich ulubionych blogów. I ja też Was zachęcam! Myślę, że zdecydowanie za rzadko polecamy innych twórców internetowych i trzeba to nadrobić. Bo prawda jest taka, że wszyscy na takim wydarzeniu zyskują. My, bo dzięki temu możemy wyrazić swoje pozytywne uczucia wobec ulubionych blogerów. Nasi czytelnicy, bo mają łatwy dostęp do wartościowych i inspirujących treści, a te nie tak łatwo w zabałaganionym internecie wyłuskać. Oraz oczywiście polecani blogerzy, ponieważ dzięki temu mogą dotrzeć do nowych czytelników. Sami widzicie, ze to akcja "win-win-win", każdy wygrywa coś fajnego! Szkoda więc byłoby się nie zaangażować w Share Week! Moim zdaniem zdecydowanie za mało tam lakieromaniaczek, dorzućmy swoje propozycje! Mam nadzieję, że choć jedną osobę uda mi się namówić! Macie czas do 3 kwietnia!


Nie przedłużając - moja trójka, którą polecam. Zdecydowałam się trzymać swojej ulubionej grupy i wyróżniam przede wszystkim Lakieromaniaczki. To trzy wspaniałe dziewczyny, które zasługują na wielkie brawa. Łączy je kreatywność, talent oraz niesamowita pasja. Jest co podziwiać!

Paulina @tamit24 z http://www.fallinnailove.com/ 
Polecałam już ją rok temu i bez wahania robię to ponownie. Dla mnie to najlepsza paznokciowa blogerka w Polsce. Bezustannie zaskakuje i zachwyca niesamowitą kreatywnością i zdolnościami. Jej zdjęcia wyglądają lepiej niż fotografie z topowych magazynów modowych, Paulina to prawdziwy high-end nail artist!

Basia z http://www.polishcookies.pl/ 
Kto by pomyślał, ze tak fajnie można połączyć pieczenie ciasteczek z malowaniem paznokci. Aż sama nie wiem, które posty podobają mi się bardziej. Miałam zaszczyt otrzymać od niej wielkanocny zestaw ciasteczek i jestem pod wrażeniem. A pasujące do nich zdobienia paznokci - bajka!

Magda z http://so-nailicious.blogspot.com/ 
Niesamowite umiejętności i pomysłowość. Uwielbiam jej ręczne malowane zdobienia, zawsze wykonane w pięknym stylu i elegancko sfotografowane. Przeglądanie jej bloga to sama przyjemność!



Z ARCHIWUM CIENISTOSC.PL


Trzy lata temu moje zdobienie paznokci w króliczki wyglądało tak. Niech mi teraz nikt nie mówi, że ćwiczenia (i dobrej jakości narzędzia;)) nie dają rezultatów. A taka byłam z tego zdobienia zadowolona hihi. Jeśli obserwujecie mnie na Instagramie albo Facebooku, to pewnie widzieliście moje tegoroczne króliczki z koronkami. Jak dla mnie wersje "teraz" i "kiedyś" dzieli przepaść ;) 



Za to stokrotki są już niczego sobie, a powstały zaledwie rok po króliczkach. Podoba mi gradientowe tło i kolory. To doskonałe zdobienie paznokci na wiosnę, myślę, że fajnie byłoby je odtworzyć :) 



Pozostając w klimacie wiosenno-wielkanocnym - oto przepiórcze jaja :) Fajnie to wyszło moim zdaniem! 


ZDOBIENIA POLSKICH LAKIEROMANIACZEK
Polska Blogosfera Lakierowa to coś wspaniałego! Dziewczyny tworzą niesamowite zdobienia paznokci, chcę podawać dalej i pokazywać te, które szczególnie mnie urzekły, dlatego taka mini galeria „Najpiękniejsze zdobienia polskich Lakieromaniaczek” będzie na stałe elementem cyklu „Internety”. Będę starała się w miarę możliwości sama wyszukiwać zdobienia do następnych części i zapraszać Lakieromaniaczki do współpracy, ale jeżeli któraś z Was chciałaby zgłosić siebie lub kogoś to zapraszam, będzie mi bardzo miło! Ponadto, jeżeli jest gdzieś jakiś konkurs na zdobienie paznokci (nie samo rozdanie!) lub fajny paznokciowo-lakierowy projekt, to koniecznie dajcie znać, to podam dalej i podlinkuję.
Dziękuję dziewczynom, że zechciały wziąć udział! Zobaczcie ich wspaniałe zdobienia paznokci i przeczytajcie, co dla nas napisały :)



Patchwork nails od Justine145
http://justine145.blogspot.com/
"Cześć ;) Dzięki uprzejmości Pauliny możecie oglądać na jej blogu moje patchworkowe zdobienie. Malowanie paznokci to moje hobby, a bloga prowadzę już prawie 3 lata – teraz bardzo często sięgam po stemple, ale uwielbiam ręcznie malowane wzorki i staram się by chociaż od czasu do czasu u mnie gościły :) Patchwork, który widzicie, wykonałam malując najpierw przy pomocy taśmy kolorowe kwadraty, a następnie zaklejałam taśmą papierową poszczególne części i odbijałam stemplowe wzorki. Na koniec sondą dodałam kropki, a cienkim pędzelkiem domalowałam białe „szwy”. Zdobienie dość czasochłonne, ale myślę, że było warto :)"



Walentynkowe paznokcie Marty 
http://www.redrouge.pl/
"Perfekcja w każdym calu, pokazuje, że nawet krótkie paznokcie mogą się fantastycznie prezentować".

No już nie takie krótkie te paznokcie ;) W każdym razie wstydzę się, że zrobienie Marty pojawiło się tutaj dopiero teraz. Ale jej paznokcie podobają mi się tak bardzo, że wcześniej nie mogłam się zdecydować, które wybrać ;)

http://www.fallinnailove.com/
To zdobienie wygląda po prostu pięknie, a gdy dowiedziałam się, że to nie są stemple, tylko ręcznie malowane wzory, to aż mi szczęka opadła z zachwytu! Fantastyczne kolory i cudowne wiosenne wzorki.


MISSTER LAKIERÓW

W tym miesiącu tytuł Mistera Lakierów otrzymuje wiosenny Orly„Trendy”. Co tu dużo gadać, nie mogłabym wybrać inaczej. Ten kolor jest cudowny, a „Melrose” to kolejna kolekcja „Orly” która szalenie mi się podoba.



MISS PŁYTEK
Seria HK z Aliekspress podbija świat! Te płytki ma coraz więcej dziewczyn, w tym i ja. Są bardzo ładne i tanie, żal się nie skusić choć na jedną. Sama wybrałam „01” oraz „06”, to wzory które kojarzą mi się „Enchanted” MoYou London oraz „Tropical”. Taki styl lubię najbardziej! Testy trwają, stempluję ostatnio tylko z tych płytek, więc niedługo spodziewajcie się wpisu z recenzją.



POMÓŻCIE MI TWORZYĆ TĄ SERIĘ!

Twórzmy tą serię razem! Czekam na Wasze propozycje:
      Najpiękniejszego zdobienia polskiej Lakieromaniaczki
      Mister Lakierów
      Miss płytek
      Linki do fajnych konkursów na zdobienia paznokci.
I zapraszam Was na linkparty w komentarzach! Polećcie mi i pozostałym czytelnikom jakiś fajny wpis, może być Wasz, może być znaleziony w Internecie. Wszystko, czym tylko chcecie się podzielić!

Gorąco zachęcam Was do udziału W projekcie Share Week! Pokażmy innym, jakie lakierowe blogi są super! 

Wielkanocne i wiosenne zdobienia paznokci

$
0
0

Powinnam się wstydzić publikować wielkanocne zdobienia paznokci dopiero teraz. Ale od początku taki był plan, bo wcześniej nie dałabym rady. A kto chciał, ten mógł obejrzeć zdjęcia i videotutoriale na Facebooku i Instagramieodpowiednio wcześniej. Zresztą wzory te można z powodzeniem wykorzystywać przez całą wiosnę. Więc wstydu nie ma. Za to jest dużo dumy, bo bardzo podobają mi się niektóre zdobienia, szczególnie koronki z króliczkami i krateczki z kurczaczkami!


Te wpis to także mój wyraz zachwytu dla kilku akcesoriów do zdobień. Po pierwsze – popularne płytki HK z Aliexpress. Niedrogie, z bardzo ładnymi wzorami i to bardzo w moim stylu. Niebawem wrzucę cały post na ich temat.
Po drugie – pędzelki do zdobień ze sklepu Winstonia. Bajka! Praca z nimi to czysta przyjemność, jestem zachwycona! Dzięki nim coraz lepiej mi idzie z ręcznie malowanymi wzorami.


Zatem zapraszam – przed Wami 8 kolorowych zdobień paznokci na wiosnę i Wielkanoc!


Zacznę od stempli. Soczyście wiosenne kolory – pastelowo-niebieski Golden Rose Rich Color nr 38 i mój ulubiony limonkowo-zielony Colour Alike "B. a Fresh Mojito". Do tego wzory ze wspomnianej płytki HK-06 – deseń przypominający pawie piórka i urocza kurka, która przywodzi mi na myśl styl ludowy/folk. Coś prostego, ale miłego dla oka. Cieszę się, ze B. Loves Plates tak szaleje z lakierami, kolorowe stemple to jest to! A kiedyś używałam tylko czarnego, białego i srebrnego!



Tu niestety wybrałam sobie wzorek z płytki HK-06, który nędznie się odbija. Jak widzicie zrobiłam dwa podejścia, a i tak są straszne dziurki i krzywo mi to wyszło. Za to ręcznie malowana kura zielononóżka to sama radość! W ruch poszły znów lakiery do stempli Colour Alike, uwielbiam zeszłoroczną kolekcję!



Wielkanocną płytkę BP-60 zamówiłam sobie na początku lutego. Niestety Born Pretty Store nadało paczkę w połowie marca i zamówienie dotarło do mnie już po świętach. Przez cały wielki tydzień zazdraszczałam jej wszystkim, ilekroć ktoś pokazywał zdobienie z jej użyciem. A jak już do mnie przyszła, to nie zważając na to, że Wielkanoc była tydzień temu, zabrałam się za stemplowanie tych słodkich króliczków.
Baza to mój ukochany OPI "My vampire Is Buff", a kolorowe stemple to oczywiście lakiery Colour Alike.



To zdobienie jest sprzed dwóch lat, ale gdy wrzuciłam je na Instagrama, to tak się spodobało, że postanowiłam dograć dla Was videotutorial. To superłatwe zdobienie, ale wygląda bardzo ciekawie. Można też wypróbować kolorową wersję, chyba sobie coś takiego wyczaruję w przyszłym roku na Wielkanoc.



Instagram oszalał na punkcie szablonów #nailvinyls! Sama mam ich pokaźny plik, dzięki wygranej w konkursie Winstonia. Te tutaj przypominają mi wzory na pisankach, szczególnie, jeśli wykorzysta się wiosenne, pastelowe kolory. Mają bardzo mocny klej, dzięki czemu wzorki się nie rozpływają, ale obawiałam się, czy nie zerwą mi świeżo pomalowanego lakieru z paznokci. Całe szczęście godzina czekania aż lakier bazowy wyschnie zupełnie wystarczyła. Na paznokciach miałam bazę, jedną grubszą warstwę białego Color Club "French tip" i topcoat Sally Hansen Insta Dri.
Stwierdzam, że mimo wszystko wolę stemple od szablonów, ale z chęcią jeszcze po nie sięgnę za jakiś czas.



Czas na ręcznie malowane zdobienia! Chciałabym, żeby było ich więcej, ale czas na takie dłubanie mam tylko w weekendy, natomiast w środku tygodnia potrzebuję czegoś "na szybko".
Najpierw mój ukochany niebieski Inglot nr 397 i białe koronki z króliczkami. Jeny, jak mi się fajnie nosiło to mani! Trochę będę narzekać na kontury króliczka – fajnie, że użyłam brązowej, a nie czarnej farbki, ale mogłam się bardziej przyłożyć, żeby linie były mniej poszarpane i nierówne. Niemniej jednak – jestem zadowolona!






Zawsze podobały mi się zdobienia w kratkę, ale jak dotąd na myśl o ręcznym malowaniu tych wszystkich kresek czułam się zniechęcona. Postanowiłam jednak dać sobie szansę. Kolory są idealnie wiosenne i inspirowane ozdobną kartką, która tutaj służy za tło do zdjęć. Bladoróżowy Essie "Fiji", soczyście zielony "The More the Merrier" oraz farbki akrylowe. A jako pozytywny, wielkanocny akcent – żółte kurczaczki . Płakałam, jak zmywałam ;)



Na koniec kolejne zdobienie które zrobiłam już po świętach, ale wpisuje się w Wielkanocną tematykę. Marcheweczki! OPI "My vampire Is Buff" i farbki akrylowe. Moim zdaniem to super pozytywne wzory!
Jedzcie warzywa Kochani!


Wielkanocne wzory i motywy podobają mi się tak bardzo, że chętnie robiłabym kolejne i kolejne zdobienia w tym klimacie! Ale w tym roku chyba już wystarczy, zostawię sobie parę pomysłów na następne święta.
Które zdobienie podoba Wam się najbardziej?


 Jeśli jeszcze nie widzieliście, to zapraszam do obejrzenia mojego wielkanocnego vloga na YouTube. W tym filmiku skrótowe videotutoriale zdobień paznokci, ciasteczka w króliczki, wegetariańska święconka, rzeżucha i pozdrowienia od Bułki :)



PS. Widzieliście mój filmik na Prima Aprilis „Czarnepaznokcie w 15 sekund”? Nie mogę uwierzyć, że w komentarzach u Simplynotlogical kilka osób napisało, ze dało się nabrać :P

Dzięki, że jesteście ze mną!
Paulina @theCieniu :) 


Newsletter + ankieta + zmiany na blogu!

$
0
0



Podsumowanie ostatnich zmian, moje blogowe plany. Start Cienistego Newslettera i ankieta dla Czytelników. To ważny wpis jest!
Ponieważ Cienisty blog oraz newsletter to miłość, brokat, tęcza i jednorożce post ten zilustrowałam odpowiednimi zdjęciami i przygotowałam specjalne zdobienie paznokci. Videotutorial znajdziecie na Facebooku (klik).
TL;DR? Spoko, na końcu posta jest streszczenie ;)


Słyszeliście, że 9 kwietnia jest dzień jednorożca? 

1. NEWSLETTER
Facebook tnie zasięgi, czytnik Bloggera szwankuje, a i czasy mamy takie, że blogerska działalność jest bardzo rozproszona i ciężko być na bieżąco. Od teraz jednak nie musicie już szukać nowych treści po sieci, bo przygotowałam dla Was specjalny Cienisty Newsletter. Wszystkie najładniejsze zdjęcia paznokci, ważne informacje i inspirujące tutoriale będą trafiać w zgrabnych paczuszkach bezpośrednio na Wasze skrzynki pocztowe.
Martwicie się o spam? Spoko, newsletter będzie się pojawiał maksymalnie raz w tygodniu (a jak znam siebie, to pewnie i rzadziej). Do tego to nie będzie po prostu powiadomienie o nowym wpisie na blogu, tylko coś więcej. W każdej wiadomości dorzucę coś dodatkowego od siebie, aby każdy z odbiorców miał poczucie, że te parę minut poświęconych na przeczytanie maila było wartościowe.
Zachęcam Was do zapisania się na magiczną listę Cienistego Newslettera! Będzie dużo holograficznego brokatu!




Zapisz się do Cienistego Newslettera!

* indicates required








 Zobaczcie, co dla Was mam! :)

2. ANKIETA
Mam swój nowy plan blogowy, który od jakiegoś czasu konsekwentnie przygotowuję. Zmiany są bardzo na plus, z radością obserwuję, jak pozytywnie na nie reagujecie! Ale zawsze może być lepiej, dlatego chciałabym poznać Waszą opinię i Wasze oczekiwania. Zdanie moich czytelników ma dla mnie ogromne znaczenie, w końcu to dla Was, moich wspaniałych odbiorców, działam z tym wszystkim! To Wy mnie motywujecie i dajecie niesamowitą siłę, dlatego chciałabym o Was jak najlepiej zadbać.
Bardzo Was proszę, weźcie udział w ankiecie i stwórzmy razem jeszcze lepszą Cienistość! To tylko parę minut, a tak dużo dla mnie znaczy!





 Ten piękny niebieski lakier to China Glaze "For Audrey"

3. SLOW BLOGGING

Temat.
Cienistość ma już ponad trzy lata i przez ten czas próbowałam wielu rzeczy. Po tych wszystkich eksperymentach wciąż najmocniej trzymam się tego, co kocham najbardziej, czyli zdobienia paznokci. I to jest główny temat tego bloga, a inne treści będą się pojawiać bardzo okazjonalnie. Postanowiłam przestać kombinować i mogę Was zapewnić, że blog będzie specjalistyczny, a posty będą dotyczyć głównie lakierów, paznokci i zdobień. Myślę, że każdy będzie z tego zadowolony.

Czas.
Musiałam tez zrewidować swoje plany blogowe pod kątem czasu. Przygotowywanie postów jest bardzo pracochłonne, w ciągu tygodnia roboczego trudno jest mi znaleźć wystarczająco dużo wolnego czasu. Jeden post i aktywność w SM to kilka, a czasem nawet kilkanaście godzin dłubania! Uwielbiam tworzyć wpisy dla Was, ale ciężko mi pogodzić pisanie bloga z pracą, zajęciami z tańca i życiem osobistym. Próbowałam różnych sposobów i niestety przygotowanie wpisu częściej niż raz w tygodniu jest dla mnie sporym wyzwaniem. Dało się zauważyć, że posty są rzadko, ale wolę pracować we własnym tempie i poświęcając blogowaniu tyle czasu ile de facto mam. Nie chcę działać kosztem snu lub pracy ani sama tworzyć presję i przymus obowiązku. Strasznie mi przykro to pisać, ale wygląda na to, że posty będą się pojawiać średnio raz na tydzień, a czasem i raz na dwa tygodnie. Ale obiecuję, że nie zostawię Was na dłużej! Umarłabym z Tęsknoty!

Jakość.
Nie chcę zawieść Waszych oczekiwań i aby wynagrodzić Wam długie oczekiwania na kolejne posy przygotowuję bardziej rozbudowane wpisy. Nie chcę poprzestawać na prostych notkach ze swatchem lub jednym, prostym zdobieniem, chciałabym zaoferować Wam coś więcej. Dlatego ostatnio moje posty są bardziej rozbudowane. Staram się, aby poza zestawem fotek moich ostatnich zdobień paznokci było tu coś więcej. Zdjęcia są pogrupowane tematycznie, kręcę videotutoriale, dzielnie rozwijam swoje umiejętności i kombinuję, aby pokazać coś oryginalnego i interesującego. Stawiam na wysoką jakość i wartość dodaną. Wiem, że wpisy są rzadko, ale jeżeli już coś wrzucę, to nikt nie powinien być zawiedziony.
Dlatego zachęcam do zapisu na Cienisty Newsletter! Przy mojej częstotliwości publikowania łatwo przegapić coś wartościowego, a mail będzie na Was czekał w skrzynce pocztowej. I co więcej taka wiadomość na pewno się nie zgubi, jeżeli jesteście tak zabiegani jak ja i często odkładacie rzeczy do przeczytania na później ;)

Design.
Zrobiłam też wiosenne porządki i nieco odświeżyłam layout bloga. Napis „Cienistość” powinien się teraz wszystkim prawidłowo wyświetlać, rozjaśniłam pasek boczny, zaktualizowałam menu z kategoriami i ikonki SM, dorzuciłam gadżet do zapisów na newsletter. Jeszcze parę rzeczy bym chciała zmienić, ale najpierw muszę się tego i owego nauczyć, więc następne poprawki dopiero za jakiś czas. Zresztą już teraz jestem zadowolona i podoba mi się wygląd strony. Mam nadzieję, że Wam też.

Jest i holo brokat - mój ulubiony Orly "Prisma Gloss Silver"

4. VIDEOTUTORIALE
Trzy lata temu, gdy zaczynałam blogowanie kombinowałam trochę z tutorialami w postaci animowanych gifów. Poległam z braku sprzętu, czasu i przede wszystkim umiejętności. Nawet nie wiem, czy te gify jeszcze da się oglądać ;) Ale teraz z radością do tego wracam i kręcę dla Was kolorowe paznokciowe filmiki! Szukajcie ich przede wszystkim na Facebooku. Skrótowe wersje wrzucam też na Instagrama.
Videotutorial zdobienia z tęczą i jednorożcem już tam na Was czeka (klik)!

Metalowe jednorożce kupiłam w Born Pretty Store.  

5. INSTAGRAM
Konto na Instagramie @theCieniu jest już w 100% lakierowe. Nielakierowe foty nadal wrzucam, ale na prywatne konto @paulinaweiher. To chyba moja najlepsza blogowa decyzja ever! Żałuję i nie mogę się nadziwić, że nie zdecydowałam się na to wcześniej. Oprócz ogromnej galerii zdobień paznokci znajdziecie tam też skrótowe videotutoriale. Poza tym na Instagramie publikuję praktycznie codziennie i pojawia się tam więcej materiałów niż na blogu. Warto mnie tam obserwować!

 To chyba każda lakieromaniaczka zrozumie! Co prawda staram się mieć to samo zdobienie na obu dłoniach, ale na prawej zawsze jest mniej ładnie ;) 

6. YOUTUBE
Na blogu nie ma miejsca na nielakierowe posty, więc musiałam im gdzieś to miejsce stworzyć. Jak na razie na moim kanale są głównie paznokcie, ale nie dajcie się zwieść – to tylko etap przejściowy. Musiałam się dużo nauczyć i najłatwiej mi jest ćwiczyć i się wprawiać w nagrywaniu, jeżeli poruszam znajomy temat. Powoli się rozwijam i stopniowo na YouTube będzie pojawiać się coraz więcej treści. A docelowo paznokciowe videotutoriale będą tylko i wyłącznie na Facebooku, dlatego warto mnie tam polubić.



Zdobienie inspirowane tutorialem Robin Moses


PODSUMOWUJĄC:
1.     Zapiszcie się do newslettera!
2.     Wypełnijcie ankietę!
3.     Posty raz w tygodniu, ale za to wypasione i tylko o paznokciach
4.     Videotutoriale na Facebooku
5.     Instagram w 100% lakierowy i piękny
6.     Wszystko „nielakierowe” będzie na YouTube


Dzięki za wszystko! Liczę na Wasz odzew Słoneczka! Pierwszy list wysyłam już niedługo!

Paulina @theCieniu







Zapisz się do Cienistego Newslettera!

* indicates required






Super haul – Winstonia, Nailland, Born Pretty Store, Aliexpress i inne

$
0
0

Od kilku dnia śmiga blogowa ankieta i już zebrałam pierwsze głosy. Wstępne wyniki wskazują, że posty typu „haul” są dla Was interesujące, dlatego mimo wahań postanowiłam napisać o moich ostatnich zakupach. Ankietę jest otwarta do końca kwietnia – zachęcam do jej wypełnienia, dzięki temu będziecie mogli mieć wpływ na to, co się tutaj dzieje :D





Z tych wszystkich rzeczy najbardziej się jaram wygraną w walentynkowym konkursie Winstonia. Nie wierzyłam, że mi się uda, w końcu to międzynarodowy konkurs renomowanego sklepu paznokciowego! Zadaniem było odtworzenie jednego z trzech zdobień JauntyJuli. Uwielbiam ją, jest niesamowicie utalentowana a oglądanie jej filmików to sama przyjemność! Wybrałam wzór z realistycznymi różyczkami, ale zmieniłam kolory na moje ulubione – beżowy OPI „My Vampire Is Buff” oraz odcienie fioletu. I jeny, jeny, wygrałam! To takie niesamowite! Tak się ogromnie cieszę, że moja praca została w ten sposób wyróżniona, sporo się przy niej napracowałam i byłam dumna z efektu, choć liczyłam się z miażdżącą konkurencją. I jeszcze w jury była wspomniana Juli, która jest jednym z moich wzorów wśród youtuberek lakierowych! Napisała mi potem, że bardzo jej się spodobało połączenie kolorów jakie wybrałam, jest mi ogromnie miło. Yay!



A nagroda od sklepu Winstonia jest turbo szałowa! To silikonowa mata do stempli/naklejek (wreszcie nie mam biurka upaćkanego lakierami!), cały gruby plik szablonów do paznokci (z boskim efektem holo!) oraz zestaw pędzli do zdobień. Całość widzicie na pierwszym zdjęciu tego wpisu. Najbardziej jestem zadowolona z pędzelków. Są super profesjonalne, rewelacyjnej jakości i maluje się nimi wyśmienicie.




Najbardziej lansiarskie i szałowe są cztery pędzle Kolinsky – z naturalnych włosiem i metalową rączką odporną na działanie acetonu. Mają nawet eleganckie zakrętki! Włosie jest dosyć krótkie i przycięte w bardzo wąski szpic, dzięki czemu precyzja działania jest wysoka.
Moim faworytem są jednak pędzelki „Berry wine” – super cienkie, nieco dłuższe i dość elastyczne. Doskonałe do malowania cieniutkich linii i detali. Wow! Te pędzelki to dla mnie prawdziwa rewolucja! Będę płakać, jak się zużyją! Dlatego chucham na nie i dmucham i aż boję się używać, takie są genialne!
Brązowy zestaw „Bambooristic” to właściwie standardowe pędzelki do zdobień. Podoba mi się, że włosie jest ostro zakończone – po raz pierwszy nic nie muszę przycinać.
Mam jeszcze zestaw kilu pędzelków ze sklepu Light in the Box. Nie wierzyłam, ze wygram, a że właśnie nadszedł czas wymiany narzędzi na nowe, to zanim zakończył się konkurs kupiłam właśnie te. Są spoko, ale nie tak dobre jak ta Winstonia.
Teraz mam całe mnóstwo pędzli! Super moment, bo niedawno przecież obiecałam sobie „więcej ręcznie malowanych zdobień paznokci”. Cały czas dużo stempluję, ale coraz bardziej się wkręcam w malowanie farbkami akrylowymi.



To są te wspomniane wyżej pędzelki. Fajnie, że są zapakowane w takie plastikowe tubki – mogę je bez problemu zabierać gdzieś ze sobą. Generalnie są całkiem niezłe i warte wypróbowania. Polecała je zresztą Annabelle z YT.
Kupiłam też cały zestaw farbek akrylowych Oumaxi. To miła odmiana, bo jak dotąd miałam tylko te podstawowe kolory i wszystkie pozostałe barwy musiałam mieszać. A teraz mam taki wybór kolorów, że hej! Szczególnie ten jasnofioletowy bardzo mi się podoba. Fajnie też, że jest cielisty różowy i brązowy.



Jest też coś na co bardzo długo czekałam! Niesamowity termiczny topcoat BOW, który zmienia się z przezroczystego na czarny, a do tego ma jeszcze holograficzne drobinki! Zakochałam się w nim, odkąd go zobaczyłam na Instagramie u Svety. Z Martą z RedRouge czatowałyśmy, aż będzie restock w sklepie Nailland i gdy tylko uzupełnili zapasy udałyśmy się na łowy! Thermo topcoat to mój największy łup, ale dokupiłam też parę „drobiazgów”. Kończył mi się klasyczny czarny lakier, czas było już zaopatrzyć się w nowy i na podstawie opinii z Internetu wybrałam China Glaze. Kupiłam też moje pierwsze super lakiery do stempli Mundo de Unas – czarny, biały oraz turkusowy „Aqua”. Wcale nie śmierdzą tak bardzo, jak się słyszy! A stemplują pięknie.



Już chyba wszystkim się żaliłam, że zamówiłam zimą w Born Pretty Store płytkę do stempli w wielkanocne króliczki, a ta nie przyszła na czas. Strasznie było mi smutno, ale brawa dla sklepu – aby mi wynagrodzić to spóźnienie przesłali mi kod zakupowy o wartości 5 dolarów, to miło z ich strony! Króliczkami postemplowałam zaraz po świętach, więc ostatecznie jestem bardzo zadowolona.
Poza tym nabyłam też parę innych drobiazgów. Płytkę z koronkami BP-L020 nabyłam w miejsce podobnej z MoYou London którą… zgubiłam! Wstyd! Rozpacz! Do teraz nie wiem, jak to się stało. Pamiętam, że kładłam ją na półkę, a potem jakoś tak zniknęła. Cały pokój przeszukałam i nic! Ale wciąż liczę na to, że się cudem odnajdzie, dlatego nie kupiłam takiej samej, żeby nie dublować ;)
Termiczne lakiery typu peel-off – szaro-biały i szaro-czarny. Bardzo mnie ciekawią, ale jeszcze nie zdążyłam ich wypróbować.
No i „świeca” to podnoszenia i nakładania ozdób. Czeku kupiłam ją dopiero teraz??



Jednorożce! Uwielbiam je! Te są na tyle małe, że nie odstawały za bardzo od moich mocno zaokrąglonych paznokci. Musiałam co prawda dać grubą warstwę topu, ale za to potem trzymały się świetnie przez kilka dni. A do złotego zestawu mam też taśmę do zdobień w zygzaki.



Z szablonami jest podobnie jak z pędzelkami do zdobień – nie sądziłam, że wygram w konkursie Winstonia, więc zamówiłam sobie jakieś w BPS. Przynajmniej będę miała porównanie!
A te trójkątne szablony do frencha są marki Wibo i kupiłam je w Rossmannie.
Lakiery do stempli KADS mam z Aliexpress. Słyszałam, że są całkiem spoko i postanowiłam wypróbować. Ciekawe, jak wyjdą w porównaniu z innymi.



Chętnie biorę udział w kreatywnych konkursach, dużą przyjemność sprawia mi tworzenie czegoś fajnego w opowiedzi. I dość często moje wysiłki przynoszą mi wygraną, to bardzo mnie cieszy i niesamowicie uskrzydla! W konkursie u Diunay wygrałam zestaw lakierów i mini masełek marki Cuccio.
Te masełka są czadowe! Cudownie pachną, używanie ich to czysta przyjemność! Intensywnie nawilżają i natłuszczają skorki, a wygodny „dziubek” i niewielka tubka umożliwiają precyzyjną aplikację. Mają sporo silikonów w składzie, co da się wyczuć, ale dzięki temu łatwo się rozprowadzają, błyskawicznie wchłaniają i tworzą barierę chroniącą skórę przed działaniem niesprzyjających warunków. Mini opakowanie ma swoje plusy – dzięki temu jestem w stanie nosić jedno codziennie w niewielkiej torebce i regularnie używać. Jestem bardzo zadowolona i myślę, że gdy mi się skończą to chętnie kupię kolejne opakowania.



Jednak główna część tej nagrody to lakiery. Czerwieni jeszcze nie używałam, ale ma ładny, klasyczny kolor, sprawdzi się latem. Baza daje radę, ale aby ją rzetelnie ocenić potrzebuję więcej czasu. Topcoat jest spoko, ma wygodny pędzelek i idealnie rzadką konsystencję. Świetnie się sprawdza do zdobień, bo nie schnie aż tak szybko jak Insta Dri. I wiecie co, ten high glossy topcoat jest rzeczywiście high glossy. Błyszczy się niesamowicie!



Najpopularniejsze płytki do stempli z Aliexpress mam i ja! Ale nie będę się rozpisywać, bo przygotowałam już dla Was specjalny post z nimi w roli głównej. Spodziewajcie się tego wpisu na początku przyszłego tygodnia!



Na próbę kupiłam też jedną podróbkę XIUIA-13 i wiecie co? Wolę zapłacić więcej i mieć MoYou London. Źle się czuję z tym, że kupiłam płytkę z ukradzionym wzorem. A do tego rzeczy od MoYou London są duże lepszej jakości! Co prawda z XIUIA wszystko się spoko odbija, ale zobaczcie jakie nieregularne są te kształty w lewym dolnym rogu! Sprawdziłam co chciałam i tylko mnie to upewniło w przekonaniu, że czasem nie ma co narzekać na cenę, jeżeli za tym stoi wysoka jakość. Nie mam co prawda nieograniczonych zasobów finansowych, ale wolę spełnić mniej lakierowych zachcianek, za to być zadowolona w 100%. A co Wy o tym myślicie?




Następny haul w maju – mam zamiar kupić sobie na urodziny kilka cudeniek ;)


Zanim pojawią się recenzje tych rzeczy trzeba będzie poczekać, aż wszystko dokładnie przetestuję. Jeżeli jednak jesteście bardzo ciekawi, to zachęcam do obserwowania mnie na Facebooku, Instagramie i Snapchacie @theCieniu – tam wrzucam wszystko na bieżąco!

Lubisz lakiery i zdobienia paznokci! Zapisz się do Cienistego Newslettera po więcej!
Dzięki, ze jesteś ze mną!

Paulina @theCieniu









Zapisz się do Cienistego Newslettera!

* indicates required






Płytki do stempli z Aliexpress "HK-01" i "HK-06" oraz twin mani

$
0
0

Analizując pierwsze wyniki blogowej ankiety odkryłam, że dużo z Was uwielbia stemplowanie paznokci! Dlatego dzisiejszy post kręci się właśnie wokół tego tematu. Na warsztat wyciągam dwie płytki do stempli z Aliekspress – „HK-01” oraz „HK-06”.


Po raz pierwszy zobaczyłam te płytki na blogu Kunnelakk i z miejsca trafiły na moją wishlistę. Bardzo wpasowują się w mój gust – uwielbiam leśne zwierzaki, liście i tropikalne kwiaty. Mocno kojarzą mi się z płytkami MoYou London z serii „Enchanted” i „Tropikal”. Trochę będę na to kręcić nosem, bo nie wiadomo czy to inspiracja czy ściąganie wzorów. Ale z drugiej strony to moje ulubione serie, więc nie mogłam się powstrzymać i kliknęłam „kupuję”.
Z tego co zauważyłam, nie tylko mnie te płytki urzekły i kilka innych dziewczyn też je kupiło. Nie ma co się dziwić – jakościowo są całkiem niezłe, mają śliczne, dziewczęce wzorki i są bardzo tanie.



„HK-01” – zaczarowane zwierzątka


Czyż te wzorki nie są urocze?! Szkoda tylko, że są takie ogromne – maja wymiary 21x18 mm. Jak dla mnie to niestety za dużo, przez co w moim odczuciu sporo tracą. Mogłabym je sobie w poprzek stemplować, a i tak byłby spory margines ;) W rezultacie często ją oglądałam, bo taka ładna, ale w sumie to długo nie miałam pomysłu, jak jej użyć.


Zaczęłam od najprostszego wzoru w kwiatki, który dobrze wygląda bez względu na rozmiar paznokci. W moim odczuciu jednak słabo mi to wyszło, a ten pomysł dodania zielonych motylków był nadzwyczaj słaby. Na pewno zrobię jeszcze jedno podejście do tego wzory, bo jest zbyt piękny, żeby się tak marnował w takim przeciętnym zdobieniu.


Za drugim razem poszło mi dużo lepiej. Do tła zrobionego metodą „dry marble” [tutorial na Facebooku] miałam dorzucić tylko pawie. Ale stwierdziłam w ostatniej chwili, że pokombinuję inaczej. Przy pomocy przezroczystego stempla wykorzystałam małe fragmenty wzorków – strzałki i kwiatuszki. Moim zdaniem wygląda to ekstra! Bardzo mi się podobało :) I fajnie, że da się taki mały kawałek odbić i precyzyjnie przenieść.


„HK-06” – gorąca Afryka



Płytka idealna na wakacje! Tutaj z kolei wzory są niewielkie, zaledwie 15x12 mm. Paznokieć kciuka mam na to minimalnie za duży, ale tak poza tym dla mnie jest ok. Wzory są bardzo różnorodne – afrykańska sawanna z dzikimi zwierzętami, tropikalne kwiaty i ptaki, piórka, motywy folkowe i azteckie, leśne stworzenia. Wszystkie wzorki mi się podobają! Dlatego też zrobiłam więcej zdobień z wykorzystaniem tej płytki niż w przypadku jej poprzedniczki.


Azteckie pisanki i folkową kurę pokazywałam już w wielkanocnym wpisie. Te azteckie wzory to właściwie jedyne, które się słabo odbijają, a poza tym to obie płytki śmigają bez zarzutu.

Tropikalne kwiaty i ptaki idealnie pasują na gorący festiwal taneczny! Z wykorzystaniem tych wzorów przygotowałam zdobienie inspirowane logiem „Tirate un Paso”. Mój reggaetonowy filmik z tutorialem znajdziecie na YouTube.
Już robiłam kiedyś podobne zrobienia, ale uwielbiam je – tęczowe, gradientowe tło, holograficzny pyłek i czarne, tropikalne wzory. Kwintesencja wakacji :D

  
A tu coś bardziej subtelnego. Połączyłam iskrzące, ogniście pomarańczowe tło z różowymi piórkami. Od początku planowałam nosić to zdobienie w matowym wykończeniu, aby podkreślić kontrast między lakierem z drobinkami a kremowym stemplem. Ale tutaj pokazuję obie wersje. Wyszło moim zdaniem bardzo fajnie – pierzasty deseń i grę kolorów widać z bliska, natomiast z daleka barwy się mieszały tworząc piękny, wielowymiarowy koral.


I na koniec coś specjalnego – moje „Twin Mani” z Trii! Wybrałam afrykański wzór, a Trii wybrała kolory. Wyszło pięknie, kojarzy mi się z chłodnym świtem na gorącej sawannie! Do swojej wersji dorzuciłam czarno-przezroczysty termiczny top Bow. Zmiana barwy dodatkowo podkręciła klimat przejścia między ciemną nocą, a świetlistym porankiem. W wersji „zimnej” kontury zwierząt były ledwo widoczne na rozgwieżdżonym holograficznymi drobinkami tle. A w wersji „gorącej” holograficzny brokat podkreślał blask słońca. Trii miała świetny pomysł na kolory!
  
 Zdobienie Trii

 Moje zdobienie 
Tutorial na Facebooku Cienistość już niebawem!

 Thermo topcoat BOW na zimno ;)

  
PODSUMOWUJĄC płytki do stempli HK-01 i HK-06
- Niedrogie - zapłaciłam 8,35 zł za jedną.
- Niezła jakość. Trochę gorzej współpracują z lakierami do stempli Colour Alike, ale dają radę. A z innymi lakierami (Born Pretty Store, Mundo de Unas, no name z allegro) działają bardzo dobrze. Tylko jeden wzorek mi słabo odbijał. 
- Mieszczą się w dużym organizerze na płytki od B. Loves Plates. 
- Skrajne wielkości wzorów - albo bardzo duże albo dość małe. 
- Śliczne wzorki, nic oryginalnego, ale urocze i w moim guście. 


Jak wam się podobają te płytki do stempli? Może też wyczailiście jakieś śliczne perełki do stemplowania na Aliexpress?
Które zdobienie najbardziej przypadło Wam do gustu?

PS. Z niektórymi z Was widzę się w sobotę na konferencji Meet Beauty! Jeny, ale jestem podekscytowana i się cieszę! Spodziewajcie się po konferencji vloga na YouTube ze sprawozdaniem ;) 


Podobało Ci sie? Zapisz się do Cienistego Newslettara po więcej kolorowych inspiracji w zdobieniu paznokci! Pierwszy list z kocią niespodzianką już prawie gotowy! 
Galerię zdobień paznokci znajdziesz na Instagramie @theCieniu
a videotutoriale na Facebooku Cienistość
Dzięki, że jesteś ze mną!
Paulina @theCieniu 

Zapisz się do Cienistego Newslettera!

* indicates required







Konferencja Meet Beauty i wiosenne paznokcie z lisem

$
0
0


Konferencja blogerek i vlogerek urodowych „Meet Beauty” to było dla mnie wyjątkowe wydarzenie! Nic dziwnego więc, że chciałam mieć wyjątkowe zdobienie paznokci. Coś ręcznie malowanego, w moich ulubionych kolorach, wiosennego i charakterystycznego dla mnie. I tak powstało to kwiatowe zdobienie z liskiem i kotkiem!


VIDEOTUTORIAL dla kwiatów na Facebooku lub YouTube 


Baza to mój ulubiony lakier ecru czyli Orly „Au champagne”. Jest taki piękny! Podoba mi się, jak subtelnie połyskuje w tym zdobieniu w kontraście do kremowego zielonego. Essie „The More the Merrier” to mój ulubiony odcień zieleni. Wystemplowałam nim zygzakowaty wzór „chevron” z płytki B. Loves Plates „Geometry Is Perfect”. Ten lakier nie jest stworzony do stemplowania, ale na jasnym tle jest wystarczająco widoczny, a i mi zależało na subtelnym efekcie.
Gdy tło pod zdobienie było gotowe, zabrałam się za malowanie farbkami akrylowymi. Videotutorial dla kwiatuszków znajdziecie na Facebooku oraz YouTubie. Kwiatki są bardzo uproszczone, dzięki czemu łatwo się je maluje – zachęcam do spróbowania!



Z liskiem już było trochę trudniej, ale miałam ściągę. Inspirowałam się akwarelą autorstwa Zuhal Kanar– oryginał można zakupić naEtsy. Akwarele ze zwierzętami Zuhal są tak piękne, że z chęcią wykorzystałabym je ponownie jako pomysły na zdobienia!


Kotek na prawej dłoni nie wyszedł mi już tak ładnie. Ale pocieszam się, że to dlatego, że Bułka się strasznie wierciła zamiast ładnie pozować. Jeśli chcecie go zobaczyć fotkę paznokci, to zajrzyjcie na mojego Instagrama @theCieniu (klik!).

  


Konferencja „Meet Beauty” była fantastyczna! Tak się cieszę, że mogłam tam pojechać! Cały czas to przeżywam! I na pewno jeszcze nie raz o niej usłyszycie, bo mam sporo fajnych rzeczy do pokazania. Tymczasem łapcie vloga z konferencji z moją opowieścią i wrażeniami.

  
Dziewczynom, z którymi widziałam się w sobotę, jeszcze raz dziękuję za fantastycznie spędzony wspólnie czas! To dla mnie nieopisana radość móc Was poznać! #miłość #holobrokat #paznokciewjednorożce




Muszę przyznać, że byłam dumna z tego zdobienia i uważam je za bardzo udane. A Wam jak się podoba?
Dzięki, że jesteście ze mną!
Paulina @theCieniu

Zapisz się do Cienistego Newslettera!

* indicates required






Blogowa ankieta kwiecień 2016 – wyniki

$
0
0


Wczoraj wieczorem zamknęłam blogową ankietę, czas zatem na przedstawienie wyników. Nie będę się skupiać na samych danych statystycznych, a raczej na wnioskach, jakie z nich wyciągnęłam, ponieważ Wasz głos ma wpływ na to, jak będzie wyglądała moja internetowa działalność w najbliższym czasie. 



Kim jesteś, Czytelniczko?

Tak jak się spodziewałam, są tu same dziewczyny. Może powinnam zmienić czasowniki i pisać do Was w formie żeńskiej? Jak dotąd trzymam się zasad języka polskiego i tego, że główną formą jest ta męska, ale tak mało tu Panów, że chyba mi wybaczą zmianę?

Większość z Was jest z dużego miasta. Generalnie to typowy wynik dla użytkowników internetu i czytelników blogów.


Od jak dawna ze mną jesteś?


Większość z ankietowanych jest ze mną ponad rok! Wow, to szmat czasu, dziękuję, że nasza znajomość przetrwała tak długi okres, to wiele dla mnie znaczy! Ale są też nowi czytelnicy – to fantastycznie, ponieważ to oznacza, że mój blog się rozwija i przyciąga nowe osoby.

Jedna trzecia z Was zadeklarowała, że odwiedza moją stronę za każdym razem, gdy pojawia się nowy wpis. A jedna trzecia, jak to zwykle bywa, wchodzi na bloga i pojawi się wpis, który wzbudzi zainteresowanie, czyli standardowo.


Jak najczęściej trafiasz na bloga?

Mnóstwo blogowych autorytetów lekceważy Bloggera i radzi wyniesienie się z tej platformy, ale Wasze odpowiedzi tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że podjęłam dobrą decyzję zostając tutaj. Ponad połowa z Was wchodzi na bloga korzystając z systemu „obserwatorzy”! Prawie połowa korzysta z Facebooka– to też wysoki wynik. Ja sama wolę jednak system obserwatorów bloggera albo czytnik kanałów RSS takich jak Bloglovin albo Feedly niż Facebooka, ponieważ czasem nie wyświetla mi się na wallu to co chcę. Całe szczęście jest na to rozwiązanie i włączam opcję „wyświetlaj najpierw” albo korzystam z powiadomień. No i staram się dawać lajki treściom, które mi się podobają – dzięki temu częściej się wyświetlają.Też dopasowujecie w ten sposób swojego Facebooka?


Kiedy najczęściej trafiasz na bloga?


Odpowiedź na to pytanie pomoże mi ustalić najbardziej optymalny czas publikacji wpisów. Jak dotąd najczęściej posty pojawiały się rano lub w południe, ale chyba przesunę je na 17.


Częstotliwość postów

Całe szczęście większości z Was odpowiada i akceptujecie system „rzadziej, ale więcej”. Uff, bo już teraz każdą wolna chwilę poświęcam na blogowanie i ciężko byłoby mi pisać częściej.


Jakość bloga

Ponad 80% z Was uważa, że mój blog wyróżnia się na tle innych! To dla mnie fantastyczna wiadomość! Bardzo się staram, żeby nie zginąć w morzu blogów urodowych i cieszę się przeogromnie, że moja starania dają efekty!

Poprosiłam Was też o wystawienie mi oceny. Policzyłam średnią i wyszło mi, że:
Wygląd bloga 3,8. Dominanta i mediana to mocna czwórka, wyłapałam sporo piątek, ale dostałam też jedynkę i parę dwój, więc średnia nie jest za wysoka. Och, do poprawy… Wynotowałam sobie Wasze uwagi i zrobię co w mojej mocy, żeby było lepiej! Dziękuję za rady i wskazówki!
Jakość zdjęć: 4,4. Całkiem nieźle. Dominanta i mediana to piękne piąteczki. Parę trój też dostałam, ale niższych ocen już nie było. Oczywiście zawsze mogłabym coś poprawić i już wiem, że muszę uważać żeby zawsze była dobra ostrość i pamiętać o odpowiednim oświetleniu.
Jakość wpisów 4,5. Jeszcze lepiej! Dominanta i mediana – oczywiście piątki. Dwie trójki, ale poza tym same dobre i bardzo dobre oceny. Cieszę się bardzo!  

Podsumowując – wciąż mam problem z czymś, co jest moją piętą achillesową od samego początku blogowania. Szablon bloga i wygląd strony wciąż nie jest zadowalający i muszę nad nim popracować. Będę na to potrzebowała czasu, żeby znaleźć coś odpowiedniego i się nauczyć bądź zebrać pieniądze na ekipę remontową ;) Ale wpisuję wszystkie uwagi na listę zadań do wykonania.



Jestem poważną panią naukowiec i elegancko analizuję dane statystyczne. 


Co robisz na blogu?

Prawie połowa z Was czyta też wpisy archiwalne. Cieszę się, że wciąż są interesujące i znajdujecie w nich coś ciekawego.
Zastanawiałam się, czy nie jest tak, że oglądacie tylko fotki a potem zamykacie stronę. Ale okazuję się, że ponad 80% z Was czyta także cały tekst– to świetny wynik, jak na bloga, który opiera się przede wszystkim na stronie wizualnej. Bardzo się z tego wyniku cieszę, dużo dla mnie znaczy!
Co piąta osoba czyta komentarze za każdym razem, ale generalnie większość do nich co jakiś czas zagląda do tej sekcji. Warto zatem się udzielać, ponieważ sporo osób szuka także i Waszych opinii.


Tematyka bloga

Ponad 80% jest zadowolonych z aktualnej tematyki bloga (paznokcie, lakiery i zdobienia).

Zdecydowana większość jest też zainteresowana wpisami zakupowymi typu „haul”. Nie zdawałam sobie sprawy, że aż tak jesteście tego ciekawe. Widać niepotrzebnie obawiałam się poruszać ten temat i teraz obiecuję regularnie pokazywać swoje nowości.



Kanały social media

Dwie trzecie z Was interesuje mój nowy kanał na YouTube– yupi! Najchętniej oglądałybyście materiały poświęcone kosmetykom oraz lakierom i zdobieniom. Początkowo nie planowałam poruszać tematyki „paznokciowej” na kanale, ale ostatecznie zmieniłam zdanie. Ale na pewno na YT będę poruszać więcej zagadnień niż na blogu.



Wśród najczęściej używanych serwisów społecznościowych dominuje Facebook. Za nim plasuje się Instagram oraz YouTube. Widzę też, że Snapchat zdobywa coraz większą popularność – super!
Nikt z Was nie korzysta z Ask.fm, Periscope czy Vine. Pierwsze dwa też sobie właściwie odpuściłam, ale na Vine jestem od niedawna dosyć aktywna.



Najwięcej z Was, bo aż dwie trzecie, towarzyszy mi na Facebooku. Tworzycie też silną reprezentację na lakierowym Instagramie @theCieniu oraz jako użytkownicy systemu obserwatorów Bloggera. Cieniste społeczności na pozostałych kanałach są bardziej kameralne, ale rośniemy w siłę!



Blogowanie

Większość z Was uwielbia blogi i czyta ich bardzo dużo – to tak jak ja. Znalazły się też osoby, które śledzą tylko kilka blogów bądź wyłącznie mój – czuję się tym bardzo wyróżniona!
Spodziewałam się, że prawie wszyscy moi czytelnicy mają własne blogi, bo głównie takie osoby udzielają się w komentarzach, kojarzę jedynie parę osób bez bloga. I rzeczywiście, większość z Was tworzy coś w Internecie. Ale 20% moich czytelników jest spoza tego grona. Bardzo miło mi Was gościć!



Zaufanie

Ponad 40 procent z  Was kupiło coś, co polecam na blogu. Z czego część z Was zrobiła to więcej niż raz. Wow! To fantastycznie, że obdarzacie mnie takim zaufaniem! Nieustannie dokładam starań, żeby Was nie zawieść i polecam tylko rzeczy, z których sama jestem zadowolona i które uważam za wartościowe. Cieszę się, że to dostrzegacie i doceniacie!



Angielski

Prawie wszyscy stwierdzili, ze część wpisu w języku angielskim jest ok. Nie wiem jeszcze, czy to wprowadzę, ale na pewno chciałabym umożliwić dostęp do tego co tworzę także osobom nie znającym języka polskiego. Mój lakierowy Instagram jest po angielsku i tak pozostanie, ale jeszcze nie wiem jak dalej będę pracować nad rozszerzeniem działalności. Zobaczymy za jakiś czas :)



Zdobienia paznokci

Większość z Was określa siebie jako szalone lakieromaniaczki. Macie spore doświadczenie i rozwijacie swoje umiejętności w zakresie zdobień.



Najbardziej interesują Was stemple oraz (moje ulubione!) ręcznie malowane wzory. I to będzie się najczęściej tutaj pojawiać. Fanki prostych zdobień oraz hybryd ucieszą się na wieść, że szykuję dla nich coś specjalnego. Postaram się zadbać o to, żeby każdy był zadowolony i raz na jakiś czas oglądał to, co lubi najbardziej.



Filmiki

90% z Was cieszę się, że zaczęłam tworzyć videotutoriale. Pojawiają się na Facebooku (dłuższe formy) oraz na Instagramie (15-sekundowe). Każde z nich oceniacie na czwórkę z plusem.


 Wszystko sobie wynotowałam i teraz będę ostro cisnąć, żeby było jak najlepiej!


To już koniec. Muszę ze wstydem przyznać, że o parę rzeczy zapomniałam Was zapytać, ale to nadrobię następnym razem (czyli pewnie za rok). Bardzo, ale to bardzo dziękuję Wam za pomoc i udział w ankiecie! Musze się ogarnąć z wyglądem bloga, bo jest średnio :( Ale poza tym jesteście zadowolona i wszystko zmierza w dobrym kierunku.
Ślę super uściski za komentarze na końcu – są takie super, że chyba je sobie wydrukuję i powieszę na tablicy! Dziękuję za wszystkie miłe słowa!

#holo

PS. Poszedł już pierwszy newsletter! Nie obyło się bez wpadek, ale jakoś ogarniam. A dziewczyny były z bonusowej treści zadowolone :) Wciąż możecie się zapisać, chętnym doślę ten prezent ponownie w weekend, kiedy to wypuszczam kolejny list. W razie problemów piszcie na cienistosc@gmail.com. Uściski!


Zapisz się do Cienistego Newslettera!

* indicates required






Galaktyczny lis i prezent urodzinowy

$
0
0
 

Ten prezent urodzinowy ma być dla mnie. Tak sobie bezczelnie wymyśliłam. Bo mam dzisiaj urodziny i mogę.



Cudny czarny, holograficzny Colour Alike "Black Saint" to doskonały lakier do kosmicznych zdobień. 

Zatem mam do Was prośbę, bo to od Was chciałabym ten prezent otrzymać. Jeżeli podoba Wam się mój blog, to udostępnijcie gdzieś jakiś mój post. Zdobienie paznokci, które najbardziej Wam się podobało, wpis na blogu, który Wam się przydał lub filmik z tutorialem, który chciałybyście wypróbować. Możecie udostępnić mój post na Facebooku lub zachęcić kogoś do polubienia mojej strony. Na Facebooku, Twitterze, w wiadomości, dowolnie. Możecie publicznie, możecie użyć hashtag #urodzinycienia, możecie prywatnie.

Wymyśliłam sobie, że namaluję lisa w skafandrze, który dryfuje w przestrzeni kosmicznej. Ponoć wyobraźnia nie zna granic. 

Pomożecie mi w ten sposób dotrzeć do innych. Wiecie, że dzielnie pracuję nad rozwojem strony, nad uczeniem się i wymyślaniem nowych rzeczy i doskonaleniem jakości. Chciałabym, żeby mój blog się rozwijał, a moja twórczość zyskiwała nowych odbiorców. I tu Wasza pomoc jest nieodzowna.

Stwierdzam, że nie umiem w galaxy i moje nigdy nie wygląda tak, jak na Pintereście. No cóż, może następnym razem. Dziś całe szczęście lis przyfruwa na ratunek. 


A Wam dedykuję to, co namalowałam na paznokciach i na komputerze. „Galaktyczny lis” Was pozdrawia i razem dziękujemy – za Waszą obecność tutaj. Dziękuję! #miłość #kosmicznelisy #hologwiazdy #jednorożce


Taki lis! Sama malowałam ;) Choć jakoś specjalnie dumna nie jestem. Zdecydowanie jeszcze dużo ćwiczeń z rysowania na komputerze przede mną. Zapomniałam o odbłysku na hełmie i generalnie szału nie ma. Przydałoby się też więcej wolnego czasu :)

Też chcielibyście prezent? I w ogóle imprezę urodzinową? Spoko, szykuję dla Was same niesamowite rzeczy! Niestety potrzebuję na to sporo czasu, bo pracy przy tym jest mnóstwo, ale powoli będę wszystko Wam pokazywać :) Proszę o cierpliwość. A tymczasem lisek zaprasza Was w gwiezdną podróż.



Najmodniejsze zdobienia paznokci w 2016 – trendy z wybiegów i moje propozycje

$
0
0

Pamiętacie moje podsumowanie trendów 2015 z zeszłego roku? W tym roku również przygotowałam dla Was podobne zestawienie zdjęć i analizę najmodniejszych kolorów i zdobień, wraz z moimi propozycjami na proste w wykonaniu i supermodne zdobienia paznokci. Nowością na blogu są videotutoriale, które dla Was nakręciłam, aby jeszcze łatwiej było przenieść inspiracje z wybiegów do własnego stylu.

Część zeszłorocznych hitów została z nami, jak na przykład kolor niebieski i srebrny, paski oraz „negative space”, a moje ostatnie pomysły wciąż są aktualne. Co nieco się jednak zmieniło. Niechlujne styl nabrał formę znanej techniki „dry brush”. Gorącym hitem są wzory w szachownicę, żółte paznokcie oraz paski i linie.



KOLORY Z WYBIEGÓW MODY



KOLORY, kolory, kolory! Tak jak w zeszłym roku dało się zauważyć kilka dominujących barw, tak w tym roku jest tego cała tęcza! Dosłownie – malujmy na paznokciach tęczę, gradienty w kolorze zachodzącego słońca i pstrokate marmurki. Jeżeli french – to tylko kolorowy!




Niebieski po raz kolejny zdobywa serca projektantów. Nic dziwnego – badania wskazują, że właśnie ten kolor jest najczęściej wybierany jako ulubiony.




Wciąż modne są metaliczne paznokcie. Srebro króluje, ale dołączają do niego także różne odcienie złota. Wydawałoby się, że skoro karnawał się skończył, to srebrny lakier należy schować do szuflady, ale projektanci przekonują, że to doskonały kolor na lato! Sprawdzi się nałożony na całą płytkę paznokcie oraz w postaci delikatnych akcentów, np. kresek lub frencha.




Warto spojrzeć przychylnym okiem na żółty. W tym roku to właśnie ten kolor wyróżnia się na wybiegach! Nie każdy za nim przepada, ale zachęcam, żeby dać mu szansę. Dodaje dużo radości i nada stylizacji pozytywnego, wakacyjnego klimatu.




Nie lubicie zdobień paznokci i ekstrawaganckich szaleństw? Spoko, NUDE manicure jest modny ZAWSZE. :) Warto jednak zwrócić uwagę, że nawet jeżeli stawiasz na delikatność i minimalizm, to w ten styl także wpasowuje się subtelny nail art.




Makijaż dopasowany do paznokci to najgorętszy trend tego roku! Jak nude to nude, jak kolor to taki sam odcień na paznokciach. Para lakier + szminka odeszła do lamusa, teraz stawiamy na kolor cieni lub eyelinera. Lakier ma być dopasowany kolorem do makijażu OCZU! Minimalistyczny makijaż „no make up”? Paznokcie pomalowane tylko odżywką. Srebrny metaliczny cień na imprezę? Srebrne paznokcie. Zielony eyeliner? Lakier w tym samym odcieniu.
Jestem zachwycona tym trendem, ponieważ sama bardzo często dopasowuję makijaż (szczególnie kolor cieni czy kreski) do zdobienia paznokci i uwielbiam kolorowe cienie!



ZDOBIENIA HIGH FASHION


Od kilku lat jeden kolor na paznokciach to za mało. Teraz królują zdobienia! Z każdym rokiem przybywa fanów „nail artu”, coraz częściej widzę wzorki na paznokciach u osób mijanych na ulicy – i bardzo mnie to cieszy! Jeżeli jeszcze nie kochasz zdobienia paznokci – daj się ponieść kolorowej fali i rozwiń swoją kreatywność w wymyślaniu i malowaniu wzorów! Każdy znajdzie coś dla siebie.



Paski. Pojedyncze, ewentualnie dwa równoległe, ułożone najczęściej wzdłuż paznokcia, pięknie wysmukla. W wersji negative space jak i na kolorowej bazie. Proste w wykonaniu – wystarczy tylko długi, cienki pędzelek. Można kupić specjalne lakiery typu „liner” lub pędzelek do zdobień typu „striping brush”. Takie zdobienie zajmuje tylko chwile, łatwo je wykonać samemu na obu dłoniach, a wygląda bardzo fajnie. Srebrne lub czarne doda elegancji, zaś kolorowe są pełne pozytywnej energii!




Negative space, który na wybiegach nabiera szalonego charakteru, aby przemienić się w czystą elegancję na Pintereście i u „nail art bloggers” ;). Ja jestem zwolenniczka tej ładniejszej wersji z Pinteresta i Instagrama, ale propozycje z wybiegów wyglądają bardzo interesująco. Wystarczy pamiętać, aby przy malowaniu pozostawić część paznokcia „gołą”, bez lakieru lub namalować wzorek na samej odżywce/bazie.



 

Spróbuj techniki „dry brush”! Na wybiegach od roku króluje „messy style”. Wygląda niechlujnie, jak niedomalowane paznokcie, ale użyty z wyczuciem daje świetne efekty. Kojarzy mi się z klimatem boho i grunge. Popularne są też wszelkiego rodzaju kolorowe maziaje i marmurki. Wypróbuj „splatter nails”, „watermarble” lub „saran wrap”.




Szachownica. Kreatorzy mody oszaleli na punkcie kolorowo-białej szachownicy. Dlaczego akurat ten wzór? Tego chyba nigdy się nie dowiemy, ale sami przyznacie – na paznokciach wygląda to świetnie! Mi kojarzy się z flagami z Formuły 1, a Wam?

Więcej inspiracji znajdziecie na mojej tablicy na Pintereście "Nail art trends 2016".

MOJE PROPOZYCJE


Przygotowałam dla Was trzy propozycje na supermodne zdobienie paznokci na lato. Zadbałam, aby to były wzory proste w wykonaniu, aby każdy z Was mógł je wypróbować i zacząć zabawę z nail artem. Tutaj zamieszczam zdjęcia, natomiast na Facebooku Cienistość będą się pojawiać videotutoriale – przez najbliższe trzy dni codziennie wieczorem będę publikować filmik z instrukcją DIY. Pierwszy już na Was czeka!



Wakacyjna szachownica. Gorący neonowy kolor Indygo „Watermelon” i białe wzorki. Ja postawiłam na proste stemple (taki wzorek znajdziecie np. na płytce Born Pretty Store BPL-006), ale można też zaszaleć z ręcznie malowanymi wzorami lub wykorzystać tasiemki (tzw. „strping tape” – muszę to jak najszybciej wypróbować!). Polecam część wzoru wybrać białą, ale drugi kolor może być dowolny. Elegancka czerń, pozytywny niebieski, szalony neon lub gorąca czerwień? Wybór należy do Ciebie!
Videotutorial już teraz na Facebooku Cienistość!




Radosny żółty i srebrne elegancja. To zdobienie łączy w sobie kilka trendów. Jest odjazdowy żółty kolor, który zwraca coraz większą uwagę na wybiegach. Jest metaliczny srebrny, który od zeszłego roku nie przestaje błyszczeć na salonach. Do tego mamy zabawę formą w postaci prostych linii. Postawiłam na długie eleganckie kreski wzdłuż paznokcia, które dodatkowo wysmuklą optycznie palce. Aby nie było zbyt banalnie – urozmaiciłam całość umiejscowieniem linii. Świetnie wyglądają namalowane nieco z boku, ale ich ułożenie, a także ilość, można śmiało zmieniać.
Żółty lakier to Maybelline z serii Colorama, a srebrny liner jest z Golden Rose.
Videotutorial we wtorek wieczorem na facebooku Cienistość! Znajdziecie tam tez podpowiedź, jak namalować prostą kreskę na obu dłoniach, np. także na prawej, jeśli jesteście praworęczni. Polub, żeby nie przegapić!




Niebiesko mi! Na wybiegach króluje niebieski make up. Niebieskie są cienie, niebieski są kreski, niebieskie są nawet rzęsy. Zgodnie z najgorętszym trendem na dopasowanie lakieru i makijażu, paznokcie też są niebieskie! Możesz pomalować paznokcie lakierem w ulubionym odcieniu niebieskiego – ja kocham turkusowy! Ale nie byłabym sobą, gdybym nie poszalała ze zdobieniem. Moim zdaniem do tego koloru świetnie pasuje styl „messy nail art” i technika dry brush. Odważnym polecam pozostawienie „pustych” miejsc bez koloru na paznokciu w ramach modnego „negative space”.
Do tego zdobienia wykorzystałam trzy lakiery w różnych odcieniach niebieskiego, a na wierzch nałożyłam żelkowy (półprzezroczysty) Colour Alike nr 532 Niebieściak. 
Videotutorial w środę wieczorem na facebooku CienistośćPolub, żeby nie przegapić!
A tymczasem możecie zapoznać się zsuperprostą techniką „dry brush” w moim filmiku

 


To zdobienie chyba podoba mi się najbardziej, a Wam? Bardzo przyjemnie mi się je nosiło, ale po pierwszym dniu postanowiłam dodać coś od siebie… jednak żeby się przekonać co to jest, będziecie musieli zajrzeć w środę na moje kanały social media, na przykład na lakierowego Instagrama @theCieniu. Zdradzę Wam jedynie, że to był bardzo prosty dodatek, a sprawił, że zdobienie wyglądało fenomenalnie! Ja byłam zachwycona :)

Videotutoriale publikuję przede wszystkim na Facebooku Cienistość. Zapraszam do polubienia, po więcej filmików DIY ze zdobieniami paznokci!
Jeżeli jednak wolicie korzystać z YouTuba, to paznokcie będą na moim nowym anglojęzycznym kanale „theCieniunail art” (natomiast polski kanał „Paulina Weiher” w większości poświęcę innym tematom). Zachęcam do subskrybowania po więcej inspirujących i kreatywnych treści!





Podobają mi się tegoroczne trendy, choć raczej mam zamiar trzymać się własnego stylu i tylko od czasu do czasu korzystać z pomysłów projektantów. A który styl Wam najbardziej przypadł do gustu? Co chcielibyście wypróbować?

Mimo wszystko dochodzę do wniosku, że trendy z wybiegów rozmijają się z tym, co jest super modne w Internecie albo na ulicach. Dlatego w tym roku przygotowuję dla Was drugi, dodatkowy wpis z serii „trendy”, poświęcony tym co jest nam bliższe. Zbiorę najpopularniejsze pomysły na zdobienia z Instagrama, Pinteresta, blogów oraz z salonów kosmetycznych i od koleżanek, aby w zgrabnym podsumowaniu zaprezentować Wam, co jest najbardziej „hot”. Śledźcie mnie w mediach społecznościowych, żeby nie przegapić tego artykułu!


Chcesz nauczyć się zdobienia paznokci? A może już się tym interesujesz i szukasz więcej oryginalnych inspiracji? Zapisz się do Newslettera Cienistość!
Dzięki, że jesteś ze mną!
Paulina @theCieniu

Zapisz się do Cienistego Newslettera!

* indicates required






Eleganckie zdobienia paznokci - "mani swap" z Inanną

$
0
0

Inspiracją dzisiejszego wpisu oraz przygotowanych przeze mnie zdobień paznokci są dzieła Inanny. A to oznacza: elegancję, piękny brokat, misterne arabeski i kwiatowe wzory, stemple, gradienty, ogniste kolory, szarość oraz czerń. Tak właśnie widzę styl Inanny i to chciałabym uchwycić odtwarzając jej zdobienie w ramach zabawy „mani swap”.


Tyle, że to nie będzie jedno zdobienie paznokci, a cztery. To co można znaleźć na blogu „Nail it by Inanna” jest tak piękne, że nie mogłam się zdecydować i nie mogłam poprzestać na tylko jednej pracy!
Nie zrobiłam jednak zdobień 1:1 względem wzorca. Potraktowałam to raczej jako zestaw luźnych wskazówek i pomysłów, między innymi dlatego, że… nie mam tylu oryginalnych, świecących lakierów i takich fantastycznych płytek do stempli. Dlatego pokombinowałam z tym co mam i wyczarowałam cztery inspirowane zdobienia paznokci.


OGNISTY GRADIENT I SZAROŚĆ


Zdobienia Inanny: pierwsze oraz drugie 

Inanna musi uwielbiać ogniste gradienty i szarości, bo pojawiają się u niej dosyć często. Zupełnie się jej nie dziwię, bo to przepiękne połączenia! Szarego lakieru do stempli nie mam (ale wpisałam na wishlistę!), ale taki klasyczny już się znajdzie i to niejeden. Postawiłam na nowość w moich zbiorach – Golden Rose Ice Chic nr 58. Ma przepiękny odcień szarości połączonej z beżowymi tonami. Jest bardzo elegancki, będzie idealny na jesień. Kojarzy mi się trochę z Essie „Chinchilly”, o którym marzę już od dawna – jak do mnie kiedyś trafi, to zrobię porównanie. Niemniej jednak rozczarował mnie bardzo swoimi właściwościami. Uwielbiam lakiery Golden Rose, przede wszystkim z tego względu, że zawsze kojarzyły mi się z doskonałym kryciem, większość z nich to „jednowarstwowce”. Niestety tutaj potrzebowałam aż 3 warstw do uzyskania satysfakcjonującego efektu, to zupełnie inaczej, niż się spodziewałam. Wiem, że mnóstwo osób jest zachwyconych lakierami z tej nowej serii Ice Chic, ale ja jestem zawiedziona. Macie jakieś lakiery z tej linii? Jak kryją?



Gradient zrobiłam stemplowy – z trzech metalicznych lakierów Colour Alike: złoty „B. a Golden Queen”, pomarańczowy BLP22 „B. a Scary Pumpkin” oraz czerwony BLP21 „B. a Red Wine”. Obawiam się, że przejście kolorystyczne między pomarańczowym a czerwonym nie jest zbyt widoczne, ponieważ te odcienie nie są zbyt kontrastowe względem siebie, ale mimo wszystko jestem zadowolona z efektu.
Wzór, jaki wykorzystałam do stemplowania to piękny kwiat z płytki MoYou London Pro.


 


HOLOGRAFICZNY GRADIENT




Nie mam zbyt wielu holograficznych brokatowych lakierów (jeszcze!;)), ale uważam, że mini seria „Rio de Balango” od Colour Alike jest tak szałowa, że z łatwością wypełnia tą niszę. A dwie buteleczki wystarczą, żeby zrobić cudny gradient!


Do tego dołożyłam czarne kwiatowe stemple z płytki B. Loves Plates „Flower Power”. Wybrałam delikatne wzory, ponieważ nie chciałam zakryć brokatowego tła zbyt mocno. Ten blask trzeba uhonorować (psst. zrobiłam literówkę pisząc to zdanie i wyszło mi uHOLOrować ;))!




SYRENI OGON




Od dłuższego czasu miała ochotę na tego typu zdobienie! To fantastyczny motyw na lato nad morzem. Ja co prawda na wakacje wyjeżdżam do lasu i nad jezioro, ale morze mam blisko domu, więc z radością noszę plażowo-morskie wzory bez względu na porę roku.


Zaczęłam od niebieskiego gradientu – wybrałam do tego ciemny Miss Sporty oraz mój ulubiony turkusowy Inglot 397. Po utwardzeniu topcoatem zabrałam się za szablony od Winstonia. Niestety drobinki brokatu w srebrnym Colour Alike „Los Diamentos” były na tyle duże, że zarys rybich łusek wyszedł nieostry :( Mój błąd, następnym razem zacznę od warstwy srebrnego. Mimo wszystko nie mogłam oderwać od tego zdobienia oczu – ten kojący błękit morza i nieziemski blask holograficznego brokatu, och! Zupełnie dałam się ponieść holo-fali!



TĘCZOWE FLEJKSY


Ten wzór ma dla mnie szczególne znaczenie, ponieważ inspiracją do jego stworzenia było zdobienie, które… widziałam na żywo! Pod koniec kwietnia na konferencji Meet Beauty w Warszawie miałam przyjemność spotkać Inannę osobiście. A fragment zdjęcia jej dłoni widzicie w banerze tego posta. Tak mnie zachwyciły jej paznokcie, że nie mogłam oderwać od nich oczu! Piękny kształt i ten multichromowy flejksowy gradient lakierami ILNP (znów dopisałam coś do wishlisty;)), jeny! A Inanna jest fantastyczną dziewczyną i bardzo miło mi było spędzić z nią czas, mam nadzieję, że niedługo spotkamy się ponownie.


U mnie gradientów nie ma, bo mam tylko jeden flejksowy lakier, ale za to ma w sobie już wszystkie kolory i więcej nie trzeba, żeby zrobić coś tęczowego. To boski picture polish „Festival”. Nakładany jedną warstwą na czarnym tle nie wygląda zbyt szałowo, ale kilka warstw nałożonych gąbeczką daje efekt WOW. Co tu więcej mogę dodać, wow, ten lakier jest przepiękny!


Postanowiłam pójść o krok dalej i dodałam srebrne, stemplowane zawijasy z płytki MoYou London „Mother Nature”. Myślę, że takie wzory wciąż wpisują się w styl zdobień Inanny, jak uważacie? Bałam się, że stemple przyćmią urodę tęczowych flejksów, ale moim zdaniem ze wzorkami wyglądają jeszcze piękniej! Jak myślicie, które lepsze?







VIDEOTUTORIALE
Filmiki są w trakcie montażu, będą się pojawiać w ciągu najbliższego tygodnia na Facebooku Cienistość (pełna wersja) i Instagramie @theCieniu (15-sekundowe).


Te zdobienia nie są w moim stylu, wiadomo, ale bardzo lubię od czasu do czasu spróbować czegoś innego. Zresztą inspiracje wybrałam tak piękne, że nie sposób im się oprzeć! Teraz jednak z radością wracam do moich ulubionych tęczowych lakierów. I tak, dzisiaj na paznokciach holo i tęcza (wbijajcie na Snapchat theCieniu żeby obczaić;))!


A u Inanny też tymczasowa zmiana stylu, bo odtwarza moje zdobienie. Jest kolorowo i tropikalnie, koniecznie do niej zajrzyjcie [KLIK]! Inanna tworzy naprawdę piękne zdobienia paznokci i warto ją obserwować, zatem biegnijcie pisać komplementy pod adresem „Nail it by Inanna”!



Viewing all 179 articles
Browse latest View live